Witajcie, moja mala niebawem bedzie miala 4mies. Od jakiegoś czasu po uspieniu jej, wybudza mi się kilka razy i tak przez godzinę, a ostatnio nawet i po tej godzinie .Zawsze nie ma wtedy smoka i jak jej daje to od razu zasypia, potem wypluwa przez sen i sie wybudza - wiem bo ja obserwowałam. Faktem jest, że do każdego usypiania, czy za dnia, czy nocy zawsze ze smokiem. W wozku smok, w aucie smok, mocny placz to smok itd.. czy to możliwe ze to już jakieś uzależnienie? Doszło do tego, że za dnja wystarczy ze ja poloze do lozeczka, dam smoka i w sekundę spi- jakby byl konieczny do snu- z jednej strony super bo nie musze jakos wielce się męczyć z usypianie i mala ladnie drzemie sobie za dnia... ale w nocy to juz troche przeszkadza. Da się jakoś delikatnie z tego wyjść? Np usypianie za dnia bez smoka, a potem powoli w na nocne usypianie? Przede mną jeszvze nauka oduczenia lelania przed snem nocnym, aczkolwiek przeżyłabym to lelanie gdyby się nie budziala tak przez tego wypadającego smoka.. bo lela się niekiedy godzine, odklada sie, wyleci smok i po ptakach.. moze ktora z Was ma doświadczenie? Chyba lepiej zacząć teraz jak jest mala aniżeli jak będzie duza ? Chociaz poki co bardzo ulatwia życie ten smok.. czy można go zastąpić takiej malej dzidzi? Zamowilam wydre z Fisher price .. chce jej to jakoś tym zastąpić chociaz nie wiem jeszvze jak
reklama
Rozwiązanie
N
Ja przed moja dzidzia wogole nie miałam styczności z niemowlakami, wręcz nawet ich nie lubiłam i przed malutka nawet mialam mysli ze mogłabym nie mieć dzieci. A tu się pojawił moj maly skarb i jak nie ma problemów to mogłabym miec nawet takich ze cztery tyle ze wtedy juz bym musiala byc chyba mama na pelen etat, a to nie możliwe wiec zadowole sie 2.. jeśli oczywiście bog/los pozwoli dzisiaj moja mala obudzila sie po uspaniu dwa razy w ciągu 40min, za każdym razem dalam jej mleko, bo przed zaśnięciem nie chciala. Jak to sprawi że mala bedzie w miare dobrze spala to juz bede wiedziala chyyyyyba w czym rzecz - jest glodna, ale.jest zbyt zmęczona i senna zeby zjesc, wiec musi się zdrzemnąć chociaz 20min - zjeść troche, i potem...
KundaKunda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2020
- Postów
- 1 609
@Natqaa Popieram to co pisze @Natuś_ka.
Mój też smoczkowy, w fazie skoków budzi się wiele razy w nocy, jak mu smok wypadnie. Ostatnio wybudza się wieczorem po ok 30 minutach snu i przez kolejną godzinę, półtorej trzeba do niego latać co 5-15 minut, by podać mu smoczek, a jak już przyśnie już mocniej to od ok 2 do 5 razy do rana, nie licząc jedno karmienie
My też mamy fajny wieczorny rytuał. Mleko, kąpiel, łóżeczko, smoczek, przytulanki, muzyka poważna, ja obok i zasypiał sobie pięknie w 5-20 minut. Myślałam, że tak będzie zawsze. Nic z tego
Teraz ma 5msc i jest już bardziej świadomy, co 2 dzień domaga się tulenia, więc biorę go na ręce, wtula się w cyca, a ja delikatnie go kołyszę na piłce.
PS. Jak oduczysz go za wcześnie smoczka, a nadal będzie miał silną potrzebę ssania, to w ruch pójdą paluszki, a z kciukiem nie wygrasz
Mój też smoczkowy, w fazie skoków budzi się wiele razy w nocy, jak mu smok wypadnie. Ostatnio wybudza się wieczorem po ok 30 minutach snu i przez kolejną godzinę, półtorej trzeba do niego latać co 5-15 minut, by podać mu smoczek, a jak już przyśnie już mocniej to od ok 2 do 5 razy do rana, nie licząc jedno karmienie
My też mamy fajny wieczorny rytuał. Mleko, kąpiel, łóżeczko, smoczek, przytulanki, muzyka poważna, ja obok i zasypiał sobie pięknie w 5-20 minut. Myślałam, że tak będzie zawsze. Nic z tego
Teraz ma 5msc i jest już bardziej świadomy, co 2 dzień domaga się tulenia, więc biorę go na ręce, wtula się w cyca, a ja delikatnie go kołyszę na piłce.
PS. Jak oduczysz go za wcześnie smoczka, a nadal będzie miał silną potrzebę ssania, to w ruch pójdą paluszki, a z kciukiem nie wygrasz
reklama
DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
Witajcie, moja mala niebawem bedzie miala 4mies. Od jakiegoś czasu po uspieniu jej, wybudza mi się kilka razy i tak przez godzinę, a ostatnio nawet i po tej godzinie .Zawsze nie ma wtedy smoka i jak jej daje to od razu zasypia, potem wypluwa przez sen i sie wybudza - wiem bo ja obserwowałam. Faktem jest, że do każdego usypiania, czy za dnia, czy nocy zawsze ze smokiem. W wozku smok, w aucie smok, mocny placz to smok itd.. czy to możliwe ze to już jakieś uzależnienie? Doszło do tego, że za dnja wystarczy ze ja poloze do lozeczka, dam smoka i w sekundę spi- jakby byl konieczny do snu- z jednej strony super bo nie musze jakos wielce się męczyć z usypianie i mala ladnie drzemie sobie za dnia... ale w nocy to juz troche przeszkadza. Da się jakoś delikatnie z tego wyjść? Np usypianie za dnia bez smoka, a potem powoli w na nocne usypianie? Przede mną jeszvze nauka oduczenia lelania przed snem nocnym, aczkolwiek przeżyłabym to lelanie gdyby się nie budziala tak przez tego wypadającego smoka.. bo lela się niekiedy godzine, odklada sie, wyleci smok i po ptakach.. moze ktora z Was ma doświadczenie? Chyba lepiej zacząć teraz jak jest mala aniżeli jak będzie duza ? Chociaz poki co bardzo ulatwia życie ten smok.. czy można go zastąpić takiej malej dzidzi? Zamowilam wydre z Fisher price .. chce jej to jakoś tym zastąpić chociaz nie wiem jeszvze jak
4 miesiące to jeszcze niewiele. Na tym etapie nie powinno się oczekiwać, żadnej większej regularności co do zasypiania i snu. Takiemu maluszkowi może dokuczać wszystko. Brzuszek, zabki, kocyk, brak kocyka, smoczek, brak smoczka, zimno, ciepło, prześcieradło.
Skoro ładnie zasypia ze smoczkiem, dawaj jej smoczka. Wypluwa i się wybudza? No to dawaj spowrotem. Taka praca mamy. Znacznie ułatwia spanie w poblizu dziecka. Nie wiem czy masz na to warunki.
Ja córkę odzwyczaiłam coś około roczku. Powiedziałam jej, ze smoczki spędzają z dziećmi jakiś czas ale nigdy nie zostają na stałe. Idą do innych dzieci, które ich potrzebują. I poszło szybko.
Synek z kolei nigdy smoczka nie chcial. Wypluwał i zasypiał bez niego.
Ja chyba za szybko i za bardzo się przejmuje, cos jest inaczej i juz mysli typu- moze to refluks, moze ja cos boli,moze to i tamto. Mysle ze przy drugim dziecku juz będę troche bardziej wyluzowana, chociaz nie wiadomo. Z brakiem chęci do jedzenia sobie poradziłam, z brakiem umiejętności usypiania tez..to myślę ze i na te pobudki cos wymyślę albo samo przejdzie. Chociaz z tym jedzeniem to pewnie samo jej przeszlo , z tym budzeniem mysle ze przeczekam z 2 tyg- jeśli to skok to chyba jakos po tym okresie przejdzie a jak nie to będę kombinować.@Natqaa Popieram to co pisze @Natuś_ka.
Mój też smoczkowy, w fazie skoków budzi się wiele razy w nocy, jak mu smok wypadnie. Ostatnio wybudza się wieczorem po ok 30 minutach snu i przez kolejną godzinę, półtorej trzeba do niego latać co 5-15 minut, by podać mu smoczek, a jak już przyśnie już mocniej to od ok 2 do 5 razy do rana, nie licząc jedno karmienie
My też mamy fajny wieczorny rytuał. Mleko, kąpiel, łóżeczko, smoczek, przytulanki, muzyka poważna, ja obok i zasypiał sobie pięknie w 5-20 minut. Myślałam, że tak będzie zawsze. Nic z tego
Teraz ma 5msc i jest już bardziej świadomy, co 2 dzień domaga się tulenia, więc biorę go na ręce, wtula się w cyca, a ja delikatnie go kołyszę na piłce.
PS. Jak oduczysz go za wcześnie smoczka, a nadal będzie miał silną potrzebę ssania, to w ruch pójdą paluszki, a z kciukiem nie wygrasz
KundaKunda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2020
- Postów
- 1 609
@Natqaa doskonale cię rozumiem. Też mam pierworodnego i wszystko jest dla mnie nowe, a w głowie wiele wątpliwości.
Jak dwa dni temu zaczął się mocno prężyć i płakać podczas jedzenia aż cały zesztywniał (wcześniej tak nie robił), prawie zeszłam na zawał i całą noc nie spałam, bo się o niego bałam. Potem poczytałam, że może to być objaw ząbkowania, dziewczyny potwierdziły i kamień spadł mi z serca.
Taki już nasz los, matek, zawsze będziemy się martwić
Jak dwa dni temu zaczął się mocno prężyć i płakać podczas jedzenia aż cały zesztywniał (wcześniej tak nie robił), prawie zeszłam na zawał i całą noc nie spałam, bo się o niego bałam. Potem poczytałam, że może to być objaw ząbkowania, dziewczyny potwierdziły i kamień spadł mi z serca.
Taki już nasz los, matek, zawsze będziemy się martwić
N
Natuś_ka
Gość
To prawda przy drugim dziecku człowiek troszkę inaczej podchodzi do pewnych rzeczy. Martwić się będziemy zawsze niezmiennie ale dużo łatwiej mierzyć się z "odskokami" od normalności w zachowaniu maluszka po przejściach z pierwszym dzieckiem które jest że tak powiem królikiem doświadczalnym świeżo upieczonej mamy napewno sobie poradzisz, tylko nie przekombinuj w żadną stronę i wsłuchaj się w potrzeby dziecka.Ja chyba za szybko i za bardzo się przejmuje, cos jest inaczej i juz mysli typu- moze to refluks, moze ja cos boli,moze to i tamto. Mysle ze przy drugim dziecku juz będę troche bardziej wyluzowana, chociaz nie wiadomo. Z brakiem chęci do jedzenia sobie poradziłam, z brakiem umiejętności usypiania tez..to myślę ze i na te pobudki cos wymyślę albo samo przejdzie. Chociaz z tym jedzeniem to pewnie samo jej przeszlo , z tym budzeniem mysle ze przeczekam z 2 tyg- jeśli to skok to chyba jakos po tym okresie przejdzie a jak nie to będę kombinować.
Ja przed moja dzidzia wogole nie miałam styczności z niemowlakami, wręcz nawet ich nie lubiłam i przed malutka nawet mialam mysli ze mogłabym nie mieć dzieci. A tu się pojawił moj maly skarb i jak nie ma problemów to mogłabym miec nawet takich ze cztery tyle ze wtedy juz bym musiala byc chyba mama na pelen etat, a to nie możliwe wiec zadowole sie 2.. jeśli oczywiście bog/los pozwoli dzisiaj moja mala obudzila sie po uspaniu dwa razy w ciągu 40min, za każdym razem dalam jej mleko, bo przed zaśnięciem nie chciala. Jak to sprawi że mala bedzie w miare dobrze spala to juz bede wiedziala chyyyyyba w czym rzecz - jest glodna, ale.jest zbyt zmęczona i senna zeby zjesc, wiec musi się zdrzemnąć chociaz 20min - zjeść troche, i potem znowu poki co spi.. zobaczymy czy dotrwa do "swojej godziny"- czyli do 0-2. Chociaz jak pójdę spać kolo 23-24 to myślę ze ja troche nakarmie na spiku - robila ktora tak? Ja tylko raz poki co i musze przyznać ze tego dnia troche pospalam, co się raczej rzadko zdarza.@Natqaa doskonale cię rozumiem. Też mam pierworodnego i wszystko jest dla mnie nowe, a w głowie wiele wątpliwości.
Jak dwa dni temu zaczął się mocno prężyć i płakać podczas jedzenia aż cały zesztywniał (wcześniej tak nie robił), prawie zeszłam na zawał i całą noc nie spałam, bo się o niego bałam. Potem poczytałam, że może to być objaw ząbkowania, dziewczyny potwierdziły i kamień spadł mi z serca.
Taki już nasz los, matek, zawsze będziemy się martwić
reklama
N
Natuś_ka
Gość
Może dać Ci to dłuższy sen ale mozesz też niepotrzebnie przerwać jej glebszy sen w który niełatwo dziecku wejść. Jak już wspominałam nie przekombinuj za dużo. Załapałas nowy sposób na wieczorne zaśnięcie na dłużej więc wdrażaj go i zobaczysz jakie będą efekty, nie wszystko narazJa przed moja dzidzia wogole nie miałam styczności z niemowlakami, wręcz nawet ich nie lubiłam i przed malutka nawet mialam mysli ze mogłabym nie mieć dzieci. A tu się pojawił moj maly skarb i jak nie ma problemów to mogłabym miec nawet takich ze cztery tyle ze wtedy juz bym musiala byc chyba mama na pelen etat, a to nie możliwe wiec zadowole sie 2.. jeśli oczywiście bog/los pozwoli dzisiaj moja mala obudzila sie po uspaniu dwa razy w ciągu 40min, za każdym razem dalam jej mleko, bo przed zaśnięciem nie chciala. Jak to sprawi że mala bedzie w miare dobrze spala to juz bede wiedziala chyyyyyba w czym rzecz - jest glodna, ale.jest zbyt zmęczona i senna zeby zjesc, wiec musi się zdrzemnąć chociaz 20min - zjeść troche, i potem znowu poki co spi.. zobaczymy czy dotrwa do "swojej godziny"- czyli do 0-2. Chociaz jak pójdę spać kolo 23-24 to myślę ze ja troche nakarmie na spiku - robila ktora tak? Ja tylko raz poki co i musze przyznać ze tego dnia troche pospalam, co się raczej rzadko zdarza.
Podziel się: