Hej, jestem w ciąży. Miałam delikatne plamienia, więc w zeszły piątek udałam się na wszelki wypadek do lekarza, który zrobił mi USG. Ciążę określił na 5w1d co idealnie zgadza się z tym, jak wyliczyłam to sobie od ostatniej miesiączki. Badanie uwidoczniło pęcherzyk ciążowy 11.2mm na 10.3mm, ale w środku nic, nawet tego pęcherzyka żółtkowatego. Nie oczekiwałam, że zobaczę cokolwiek, bo wiem, że było wcześnie, to samo powiedział lekarz i nie wydawał się zupełnie zdziwiony tym, że nic nie ma. Kazał mi przyjść za dwa tygodnie. Według tego, co przeczytałam w necie, to wiek ciąży jest faktycznie taki, że żadnych rzeczy poza pęcherzykiem może być jeszcze nie widać, ale czy jego rozmiar nie jest za duży jak na 5w1d? Czy to nie ma znaczenia i raczej martwić się powinnam, jakby był za mały?
Wizytę umówiłam sobie na 29.06. Będę wtedy w 7w0d, ale czuję, że do tego czasu oszaleje z niepewności. Może ktoś był w podobnej sytuacji?
Wizytę umówiłam sobie na 29.06. Będę wtedy w 7w0d, ale czuję, że do tego czasu oszaleje z niepewności. Może ktoś był w podobnej sytuacji?