reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Uroda -nasza waga, wymiary, kosmetyki, powrót do formy

JA troszkę sie dzisiaj przejełam. OD 4 tyg. nie przytyłam ani kilograma. Dalej jestem 9 kg na plusie <wow> Niewiem czy to normalne. Któraś z Was tak ma?
 
reklama
Co do wagi, to ja się faktycznie nią przejmuje. Może ciut za bardzo, ale znam swoją silną wolę i wiem, że powrót do wagi z przed ciąży w moim przypadku nie będzie łatwy. Czasem zachowuje się jak świnia, zjadam wszystko co można włożyć do buzi :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:. Przed ciążą miałam troszkę za dużo kilogramów, ale taką wagę jeszcze byłam wstanie przeżyć. Jak na razie waga u mnie stanęła w miejscu i waha się miedzy 12-13kg. I nie mogę tak jak niektóre z was nie odmawiać sobie, bo u mnie z przemianą materii jest słabo i muszę liczyć to co jem, bo inaczej nie byłoby 12-13 kg a z 30 pewno. Ale jedzenie pysznych rzeczy to moje ulubione zajęcie :-D:-D:-D.
habcia myślę, że twoja dieta wpływa na to, że nie tyjesz. Nie możesz jeść cukrów i dużych ilości węglowodanów, a to one powodują przyrost masy ciała. Jak wyniki są oki doki, to nie ma czym się martwić. Dzidzi nie potrzeba węglowodanów a witaminy i pierwiastki.
 
Ja mam 10 na plusie i się nie przejmuję, wiem, że po ciąży dojdę do swojej wagi bo jestem uparta i lubię sporty. Po za tym mam dużo wód płodowych i dużą dzidzie więc trochę przy porodzie ubędzie:-D
 
W czwartek znosimy do domu pożyczony od sąsiada rowerek stacjonarny, wreszcie będę mogła sie bezpiecznie wyszaleć bo mąż nie pozwala mi po południu, gdy już zmierzcha, na spacery chodzić, a mnie roznosi gdy mam siedzieć w domu, znaleźlismy więc złoty środek i będe rowerkować :-D Już zacieram ręce :-)
 
Ja chyba jestem z kosmosu...nie wiem...wogóle nie czuję zmęczenia, mieszkamy na trzecim piętrze i bez zadyszki dosłownie wbrykuję do domu. Maszeruję codziennie po mieście i parku po 2 godz i nic, zero zmęczenia, nie puchną mi nogi, nic nie boli. Zaczyna trochę boleć krzyż gdy leżę lub siedzę więc unikam jak mogę tych pozycji. Gdyby nie to, ze szybko robi sie ciemno i jest dość chłodno nadal bym hulała po parku, ale mąż sie wścieka, więc montujemy rowerek. Mąż oczywiscie ma obiekcje, czy aby można, ale dla mnie to jedyne wyjście by mnie nie rozniosło...Nie wiem dlaczego tak jest...czuję sie nieraz dziwnie bo widzę, ze to wcale nie jest norma i wiekszość znajomych okazuje niedowierzanie...
 
:-D:-D:-DDziś miałam robiona morfologię i pielęgniarka nie zemdlała więc podejrzewam, że nie zieloną;-):-):-):-) ale faktycznie przed ciążą byłam mocno aktywna(pilates, rower, spacery, pływanie itp), może stąd ten efekt, do tej pory mam na + 8kg, moze to tez ma wpływ choć nie wiem czy waga jest efektem aktywnosci, czy aktywność wagi. Z resztą wogóle jestem raczej typem optymistko-ekstrawertyczki, wylewnej przylepy, która wstaje skoro świt i napada gilgotkami męża-sowę;-) nie wiedziałam, jak to bedzie w ciąży, sama jestem zaskoczona...
 
reklama
ja nadal +8 kg, a ja z kolei wiem że po ciąży schudnę momentalnie, daje sobie 3 m-ce (najlepiej 1 m-c :D ) po porodzie, aby wrócić do poprzedniej wagi :)

a co do rowerka super sprawa tylko mnie ginekolog powiedział, żebym robiła wszystko w ciąży prócz skakania do wody, jazdy na rowerze i wspinaczki górskiej (to jak pytałam go o spędzenie wakacji) :O
 
Do góry