LonelyFarmer
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2021
- Postów
- 89
Witam Mamusie.... Strasznie wstyd się przyznać.... Nie wiem jak to się mogło stać... Ale niestety stało się młody 11 miesięcy i tydzien, wyleciał ze spacerówki, 2,5 tygodnia temu. Siedziałam przy nim bo spał, ale musiałam wyjść do toalety :/ jak wychodziłam spal. Musiałam go przebudzić... Zawsze dawał znać jak wstanie. Tym razem niestety nawet się nie odezwał. Wyszedł z pasów i upadł najprawdopodobniej Przez bude:/ wysokość duża z 80 cm:/ Myjąc ręce już usłyszałam huk i placz:/ poleciałam leżał na pleckach i plakal
(( Podniosłam go popłakał jeszcze chwilkę z 2 może 3 minuty i przestał. Obejrzałam całe ciało brak guzów siniaków nawet zadrapania.... Pediatra go oglądał i nic nie zauważył... Kazał obserwować czy nie wymiotuję czy nie ma jakiś odchyleń od normy w zachowaniu, braków równowagi:/ strasznie się o niego boje:/ Gdyby nie to że ma zarosniete ciemiączko pewnie zrobiłabym usg.... Najgorsze bo po dwoch tygodniach zobaczyłam wgłębienie w czaszce na górze glowy... Też byliśmy z tym u lekarza, ale nic niepokojącego nie zauważył... Powiedział że to może być wgłębienie po ciemieniu. Ale ciemiączko miał małe 0,5x0,5 a to wgłębienie jest większe... Nie wiem czy miał to wcześniej czy nie.... Głupieje już... Tak się boję o niego... Wiem moja wina... Nie powinnam wychodzić z pokoju, mogłam przewidzieć, że może się coś stać... Bardzo mi z tym źle i tylko o tym myślę... Boję się tych krwiaków i ewentualnych powikłań.... Proszę o radę czy może gdzieś z nim się jeszcze udać? Do innego lekarza? Czy dalej obserwować? O niczym innym nie potrafię myśleć...