Dziewczyny mam problem- chyba. Ola dosyc czesto ulewa, ale takim zwyklym ulewaniem, czyli malymi ilosciami to ja sie nie przejmuje. Problem w tym, ze co rusz Ola wyrzuca z siebie ogromne ilosci jedzenia, wg mnie to juz sa wymioty. Taki potezny chlust (na wysokosc i odleglosc), ze np. wozek w srodku caly zalany + kaluza na podlodze obok wozka o srednicy ok. 20 cm. Albo dzisiaj- chlust i pol lozeczka w jedzeniu (dobrze ze pod przescieradlem jest ceratka, bo wszystko przesiaklo, ochraniacz uchronil sciane przed zabrudzeniem). Czasem miedzy tymi chlustami jest kilka dni przerwy, ale czasem codziennie taki jej sie przytrafia. Co moze byc przyczyna ??? Czy to objaw uczulenia? Czy moze przejedzenia ??? Chyba nie choroby ???
No i zastanawiaja mnie kupki, wydaje mi sie ze sa troche spienione (ale chyba nie zawsze). Dlaczego tak moze byc ???
Pytam sie was, bo absolutnie nie mam czasu na szukanie po internecie.
Rany, to chyba nie przez ten tormentiol ???
I po co ja sie posluchalam lekarzy i go zastosowalam ??/
(ale dwu mi poradzilo).
Co stosujecie przeciw odparzeniom ? (u nas pentacrem i sudocrem niespecjalnie dziala).

No i zastanawiaja mnie kupki, wydaje mi sie ze sa troche spienione (ale chyba nie zawsze). Dlaczego tak moze byc ???
Pytam sie was, bo absolutnie nie mam czasu na szukanie po internecie.
Rany, to chyba nie przez ten tormentiol ???
Co stosujecie przeciw odparzeniom ? (u nas pentacrem i sudocrem niespecjalnie dziala).