Hej. Pare godzin temu mialam straszna dla mnie sytuacje z wlasnej glupoty. Zwykle zeby odbic moja 3 tygofniowa coreczke nachylam sie i biore ja na klatke piersiowa. Czasami jednak siedze i przykladam ja. Nie zwracalam uwagi ze to zle dopoki dzis kiedy siedzialam oparta i wzielam ja do odbicia nie poleciala glowka do przodu prosto na obojczyk. Troche chuknelo. Uderzyla czolem. Zastanawiam sie czy ona ma tam twarde kosci czy jak. Boje sie jechac na pogotowie zeby nie wrocic z jakims rotawirusem albo mnie wysmieja. Maz mnie okrzyczal ale pow.zebym nie panikowala.
reklama
Noworodki mają kilkadziesiąt kości więcej niż my... dlatego są bardziej elastyczne co 7 łatwa między innymi wciśnięcie się w drogo rodne nauki podczas porodu czy chroni przed złamaniem podczas upadku podczas kolejnych miesięcy... z biegiem lat kości się zrastaja i dopiero zaczynają się łamać... ja ją Twoim miejscu bym tylko obserwowała czy nie robi się maruda płaczliwa czy wszystko jest ok...
Podziel się: