reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Uczulenie ... ale na co ... zaczyna brakować mi sił :(

Witam dziewczyny:)
Mam problem ciagnacy sie od marca,do ktorego powoli brakuje mi sil, otoz moj 13 miesieczny synek ma alergie. W pierwszym momencie podejrzenie padlo na J&J ktorych kosmetykow uzywalismy. Zakupiony zostal Oillan,Adas dostal masc i syrop. Nie pomoglo,a Oillan przesuszyl skore. Nastepnie zmieniony zostal proszek,z Loveli na Dzidziusia plyn do prania. Rowniez nic to nie zmienilo... Maly jest caly czas na piersi,ja nie jem nic nowego,a dieta rozszerzana byla stopniowo wiec nie sadze iz jest to pokarmowa,zwlaszcza iz pediatra mowi,ze gdyby to byl pokarm to bylaby krew w stolcu,sluz albo bylby sfermentowany. Nic takiego nie ma miejsca. Obecnie kapany jest w Emolium,dostaje Zyrtec doustnie i smarowany jest specjalna robiona mascia mascia. Objawy troche ustapily,uczulenie zostalo na ramionkach i udach,jednakze dzisiaj zauwazylam ze znowu sie nasililo i na brzuchu sa czerwone krostki.Rece mi po prostu opadly,mialam juz nadzieje,ze ustapi calkiem a tu znowu... Uczulenie objawia sie czerwonymi krostkami jak i rowniez takimi bialymi krostkami. Musze zaznaczyc,ze mamy 2 koty,ktore jednakze sa od urodzenia Adasia w domu i problemu nie bylo,a lekarka caly czas sugeruje,zeby sie ich pozbyc bo to moze koty,czy mozliwe jest,ze po ponad roku sierc uczulilaby malego? Jesli ktoras z Was miala podobny problem to prosze o pomoc bo czuje sie bezsilna:-:)-:)sad:
 
reklama
burzowata, zróbcie dziecku testy z krwi na przeciwciała, u nas to się nazywa panel pediatryczny, kozt ok 200zł za ponad 20 alergenów. Dzięki temu testowi wyszło na jaw że moje dziecko wcale nie jest uczulone na białko mleka, na co leczona była przez ponad 2 lata, tylko na roztocza. Wiem że badanie kosztuje, ale dzięki niemu będziecie może wiedzieć co i jak. U nas maści nie pomagały, objawy nasilały się w rózych porach roku, sterydami nie wolno maluszka tyle smarować, a Julka miała całe ciałko oprócz głowy pokryte krostkami, drapała się aż do krwi. Źle przez to spała i wciąż był problem. Odkąd wiemy co ją uczula, wprowadziliśmy zmiany, poprawa była widoczna po kilku dniach, po miesiącu znikły skórne wypryski, odpukać od lutego jest bardzo dobrze. Dodam że u nas doszedł już kaszel astmatyczny, katar sienny itp. Dermatolog wmawiała że to na białko, brała kasę za wizytę, przepisywała drogie leki, które nie pomagały. Żałuję że tak późno się dowiedziałam o tych testach. Można je zrobić już półrocznemu dziecku. Dodam jeszcze, że kilka koleżanek których dzieci też miały uczulenia niewiadomo na co, po testach mają znacznie lżej bo wiadomo co ich uczula.
 
witam,mozna powiedziec ze mam ten sam problem co burzowata i tez wlasnie chcialam sie poradzic.moj maluch skonczyl 8 miesiesy a odkad mial 3 od czasu do czasy wyskakuja mu plamki na ramionkach,lopatkach, udach i lokciach.sa one takie czerwonawo pomaranczowe.lekarze od razy
stwierdzili ze to uczulenie na jakis pokarm ale gdy mowilam ze narazie nie mial wprowadzanych zadnych obiadkow itp bo jest za maly to juz nie mieli zadnej diagnozy.pil wtedy samo mleko.tez zmienilismy plyny,kosmetyki itp.uzywamy tylko oilatumow i dalej nic.caly czas sa te plamki.juz doprowadzaja mnie do szalu.malego one nie swedza i nie bola(na szczescie).moze ktos ma jakis pomysl??mial to smarowane robiona mascia.troche ustapilo ale teraz jak mas sie skonczyla a mieszkamy aktualnie za granica te plamki znowu zaczely sie pojawiac.juz nie wiem co robic:no:
 
W największym skrócie, bom w biegu: z tego co pamiętam, testy dla alergików - tak, ale dla dzieci >2. U młodszych dzieci (na pewno u dzieci <1) coś tam nie do końca z tymi wynikami bywa ok. Młodsze ludzie zabierają na "czary-mary" do poradni holistycznych itp (jest tego trochę). Te "czary mary" to badanie rezonansem. Pomaga. Maluszkom można jeszcze zrobić badania w instytucie matki i dziecka w Wawie. Nie pamiętam nazwy :( bo jest naprawdę strasznie skomplikowana - badanie syntezy białka cośtam cośtam czy coś w tym stylu. Badanie to nie jest popularne, bo jest stosunkowo drogie, ale jest w 100% wiarygodne. Można w ten sposób zbadać alergie na mleko krowie i na pszenice. To badanie z krwi.
Kacha: Mleka dla dzieci tez uczulają bo zawierają alergeny. Dla alergików są mleka hipoalergiczne - np bebilon pepti. Jeżeli to nie jest alergia pokarmowa to może na zwierzęta - wiesz, typu psy, koty czy roztocza. Co do kosmetyków, to inni domownicy też muszą porzucić radości i zrezygnować z perfum etc bo jednak przytulacie dziecko do siebie. Maść pewnie łagodzi objawy, ale nie usuwa przyczyn, więc nie rozwiąże Twojego problemu.
 
testy krwi sa mało wiarygodne ,jeżeli dziecko nie je mleka ,bo podejrzewasz alergię ,to mogą nie wykazać alergii na mleko nawet jeżeli jest ,bo unikasz alergenu i przeciwciał brak
 
dzisiaj znalazłam opracowanie naukowe ,że jednym z najczęściej uczulających alergenów u dzieci od 0 do 7 lat jest mertiolat-konserwant w szczepionkach podawanych od pierwszej doby .I to on może powodować i zaostrzać skazę białkowa i AZS. I możemy stosowac różne diety ale jeżeli dziecko jest uczulone na mertiolat to po kolejnych szczepieniach i tak będzie gorzej .Do tego ten alergen jest (o ironio) w niektórych szczepionkach odczulających i takie odczulanie bardzo może zaostrzyć zmiany skórne zamiast pomóc i może być też w kroplach do nosa. Warto przeczytać prace dr.Śpiewaka na temat mertiolatu(tiomersalu ,thimerosalu).wystarczy wpisać mertiolat alergie ,uczulenie i jest b.dużo badań w Polsce na dzieciach z AZS ,z których testy płatkowe wykazały ,że związkiem uczulającym jest mertiolat głównie ze szczepionek w DPT,na WZWb ,gruźlicę ,pojedynczy tężec ,grypę i innych.Oprócz tego formaldehyd i aluminium może być ,które też sa na ulotkach jako składnik szczepionek
 
chciałam zapisać dziecko w Olsztynie na test płatkowy w kierunku uczulenia na mertiolat (tiomersal) ale okazało się że w Olsztynie na mertiolat nie robią takich testów ,a Pani dr była nawet zdziwiona ,że taki chcę zrobić. Tego zbytnio nie rozumiem ,skoro testy płatkowe u dzieci z AZS( w grupie testowej) wykazały że mertiolat to główna przyczyna zaostrzania się objawów .To moze tłumaczyć dlaczego w dzisiejszych czasach mamy tak dużo dzieci z alergiami .Szczepionka na WZWb w pierwszej dobie dziecka jest zakonserwowane właśnie tym mertiolatem.Do tego ten konserwant jest związkiem rtęci a rtęć niszczy enzymy trawiące gluten i kazeinę ..Czy od tego zaczyna się skaza...?
 
Ostatnia edycja:
gęsia skórka po co ci to badanie, skoro już wiesz, że azs (m.in.) jest wynikiem powikłania po szczepieniu (w skrócie NOP, niepożądany odczyn po szczepienny)? To nie tyle uczulenie, ile reakcja organizmu na chemię ze szczepionek. Moja córcia też miała AZS, do tego silne bóle brzuszka, chroniczne zaparcia, po kolejnych szczepionkach dochodziły kolejne objawy NOP, m.in. silne bóle stawów, bóle głowy, które trwają do dziś (badania tomografem nie wiele wykazały), do tego silne napięcie mięśniowe, co uniemożliwiało siadanie i chodzenie....oj było tego trochę. Wszystko stanęło jak przestaliśmy szczepić i zaczęliśmy rehabilitację. Skóra zaczęła przypominać skórę ( a nie łuski węża), mniej choruje, stolce się unormowały, a najważniejsze, że w końcu w wieku 19 m-cy (!) zaczęła chodzić. Gdybym wiedziała wcześniej, że możemy uniknąć tych przykrych skutków szczepień, nie zgodziłabym się na nie. Ale cóż zrobić ,jak o tych powikłaniach prawie w ogóle się nie mówi, lekarz też nie informuje :baffled: Więcej o tym można poczytać na forum Zdrowe dziecko w wątku Są rodzice, którzy nie szczepią.
 
Mój 7 letni synek ma alergie na pyłki traw i tak się zastanawiam jak rozwiązać ten problem - moja znajoma prywatnie również alergiczka korzysta z tego suplementu diety i mówi że jest bardzo zadowolona z efektów działania. Co o tym myślicie?
 
reklama
Witam wszystkich.
Jestem Mamą dwóch Córek - 11 letniej Izy i 18 miesięcznej Dominiki i za sprawą tej młodszej trafiłam na Wasze forum :)
Trafiłam tu szukając kolejnych informacji na temat "uczulenia" mojej pociechy gdyż jak na razie na lekarzy nie mam co liczyć :(
Pediatrzy, którzy są w naszej przychodni... może lepiej nie będę komentować... udało mi się wyprosić skierowanie do dermatologa, który stwierdził u mojego dziecka AZS. Alergolog, po wywiadzie (w rodzinie Ojca dziecka były problemy z nerkami) stwierdził, że to nerki i żadna dieta eliminacyjna nic tu nie da - wyniki ogólne i posiewu moczu są prawidłowe, obecnie leczymy się u gastroenterologa - wizytę mamy na 19 marca jednak oprócz tego, że Mała dostała zaświadczenie, że jest na specjalnym mleku, nie liczę na przełom bo wiem, że badania, które miała robione - usg jamy brzusznej, morfologia, cholesterol i IgE są w porządku.

Ale zacznę może od początku - ja jestem alergikiem, starsza córa przez pierwszy rok życia nie tolerowała mleka krowiego i jego przetworów więc gdy młodszej zaczęły pojawiać się suche placki skóry wyglądające jak liszaje na rączkach a dokładnie dłoniach i na początku na buźce koło uszek postanowiłam odstawić z mojego menu mleko i jego przetwory. Dużej poprawy nie było więc za radą kolejnego lekarza postanowiliśmy, chociaż z ciężkim sercem, oddać naszego kota... "Liszaje" znikły z buźki ale utrzymują się na rączkach. Gdy Dominika sama odstawiła sobie cyca, metodą prób i błędów znaleźliśmy mleko HA, które tolerowała a które nie pogarszało wyglądu jej rączek, jednak gdy skończyła roczek i trzeba było przejść na 3 to już żadne mleko jej nie pasowało a pediatra nie chciał przepisać żadnego mleka na receptę, dopiero Pani gastroenterolog dała nam takie zlecenie...ufff... Wyszło na to, że Mała ma być na diecie bezmlecznej ale dodatkowo ja jej wprowadziłam dietę bezglutenową - próbuje już wszystkiego - jednak nigdy rączki a zwłaszcza lewa, bo prawa czasem wraca do normy, nie mają gładkiej i normalnej skóry. Co jakiś czas podaje jej nie wielkie ilości produktów z glutenem ale po jednych nie ma zmian a po innych - np bułkach zaczerwienienie robi się większe (na lewej wygląda to tak, jakby ktoś sypał na rączkę czerwoną kaszkę manną w takich ilościach, że robi się duża plama). Dodam, że nie swędzi jej to, nie mamy problemów z kupką ani brzuszkiem. Jest pogodnym dzieckiem, normalnie się rozwijającym jedyny nasz problem oprócz tego opisanego powyżej to nie przesypianie nocy jednak pobudki są spowodowane tym, że smoczek jej wyleci z buźki, czasem budzi się też z płaczem około godziny 4, 5 i właśnie tez nie wiem czemu - pediatra chciał jej podawać leki wyciszające i uspokajające ale ich nie kupiłam.

To tak pokrótce, może ktoś będzie umiał nam pomóc, może ma podobny problem ale trafił do konkretnego lekarza... za wszelką pomoc i sugestie bardzo dziękujemy :)

Jeśli po chlebie i kaszkach nie ma żadnej reakcji to nie jest to uczulenie na gluten. Po podaniu bułki może być reakcja, ale nie chodzi tu o gluten tylko o to, że do bułek (także kajzerek) dodaje się margarynę mleczną, czasem mleko. Stąd ta reakcja. Diety bezglutenowej na własną rękę nie można wprowadzać. Mój syn ma silną alergię na mleko krowie i na bułki też zareagował. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że w tej margarynie jest mleko. Skoro Twoja córka jest uczulona na mleko to na pewno bym nie dawała jej pietruszki, ani selera - reakcja krzyżowa.
U mojego syna również były liszaje (jest na diecie bezmlecznej, więc to nie od mleka), które nie chciały schodzić, do tego rany i sucha skóra w zgięciach łokciowych i kolanowych. Mimo diety stan się zaostrzał, ale pewnego razu przyszło mi do głowy, że mniej więcej w tym czasie gdy to się zaczęło zaczął spać pod innym kocem i jestem na 99,9 % przekonana, że to koc. Tak samo zmiana proszku, czy nowa pościel to trzeba odczekać te kilka dni, bo to jakby wprowadzenie nowego produktu. Może gdzieś tu leży problem.
 
Do góry