Szczęśliwa_mama87
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 17 Kwiecień 2020
- Postów
- 38
Witam wszystkich, chciałam się zapytać czy ktoś mógłby coś doradzić / może ma podobne doświadczenia.
Moja córka niedawno skończyła rok, praktycznie od urodzenia ma straszne duże wahania upodobań związanych z temperaturą. Od urodzenia przez parę miesięcy była przykrywana tylko lekkim kocykiem, przykryłam dwoma od razu się budziła, była z tych dzieci którym było "wiecznie gorąco" ubrałam jej tylko coś na plecki, bo wydawało mi się, że jest chłodno i od razu miała potówki. Później nagle zrobiło jej się zimno, musiała być mocno przykrywana i później znowu gorąco ledwo lekkim kocykiem przez całą noc bo aż się pociła. Teraz od 3 tygodni jesteśmy na etapie, że jest jej bardzo zimno... Śpi w body z krótkim rękawkiem, piżamce, śpiworku 2,5 tog i jest dodatkowo przykrywana, albo trzema cienkimi kocykami, albo jednym porządnym grubym kocem. Dodatkowo to wszystko musi się odbywać etapowo, czyli śpiworek z jednym kocykiem kiedy idzie spać, za 2 godziny drugi kocyk, a za kolejne 2 godziny trzeci kocyk, albo jeden gruby i tak już śpi do rana. Gdybym ją przykryła od razu dwoma czy trzema kocykami obudziłaby się z przegrzania...
Wiem, jak to brzmi, wyobraźcie sobie ile musiałam energii poświęcić żeby do tego dojść...
Trzymamy w domu stałą temperaturę między 20C - 20.5C, jak jest wyższa temperatura też, źle śpi. Dodatkowo musi mieć ciągle otwarte drzwi do swojego pokoju, żeby mieć świeże powietrze, pomimo tego, że pokój jest zawsze przed spaniem wietrzony. Mam wrażenie, że lepiej jej się śpi jak jest chłodniej, ale musi być dobrze przykryta. Wg. wszystkich poradników śpiworek powinien jej w zupełności wystarczyć, ale tak nie jest, Mieszkam w UK, tutaj ciężko o dobrą poradę, pytałam lekarzy, zrobili jej badania na tarczycę, które wyszły dobre. Inna lekarka, kazała mi ją przestać przykrywać, ma się przyzwyczajać, próba skończyła się płaczem, jak miała zasnąć jak jej było za zimno. Nawet dorosły źle śpi w takiej sytuacji. Inny lekarz powiedział mi, że układ termoregulacji kształtuje się do roku życia dziecka, trzeba przeczekać, czekałam. Teraz znowu zaczyna się wariacja z temperaturą, córka aktualnie ząbkuje, ale nigdzie nie wyczytałam, że to może mieć jakikolwiek związek. Czy ktoś kiedyś miał taką sytuację, albo o niej słyszał? Bardzo proszę o poradę. Wydaje mi się, że wszelkie pomysły mi się wyczerpały.
Moja córka niedawno skończyła rok, praktycznie od urodzenia ma straszne duże wahania upodobań związanych z temperaturą. Od urodzenia przez parę miesięcy była przykrywana tylko lekkim kocykiem, przykryłam dwoma od razu się budziła, była z tych dzieci którym było "wiecznie gorąco" ubrałam jej tylko coś na plecki, bo wydawało mi się, że jest chłodno i od razu miała potówki. Później nagle zrobiło jej się zimno, musiała być mocno przykrywana i później znowu gorąco ledwo lekkim kocykiem przez całą noc bo aż się pociła. Teraz od 3 tygodni jesteśmy na etapie, że jest jej bardzo zimno... Śpi w body z krótkim rękawkiem, piżamce, śpiworku 2,5 tog i jest dodatkowo przykrywana, albo trzema cienkimi kocykami, albo jednym porządnym grubym kocem. Dodatkowo to wszystko musi się odbywać etapowo, czyli śpiworek z jednym kocykiem kiedy idzie spać, za 2 godziny drugi kocyk, a za kolejne 2 godziny trzeci kocyk, albo jeden gruby i tak już śpi do rana. Gdybym ją przykryła od razu dwoma czy trzema kocykami obudziłaby się z przegrzania...
Wiem, jak to brzmi, wyobraźcie sobie ile musiałam energii poświęcić żeby do tego dojść...
Trzymamy w domu stałą temperaturę między 20C - 20.5C, jak jest wyższa temperatura też, źle śpi. Dodatkowo musi mieć ciągle otwarte drzwi do swojego pokoju, żeby mieć świeże powietrze, pomimo tego, że pokój jest zawsze przed spaniem wietrzony. Mam wrażenie, że lepiej jej się śpi jak jest chłodniej, ale musi być dobrze przykryta. Wg. wszystkich poradników śpiworek powinien jej w zupełności wystarczyć, ale tak nie jest, Mieszkam w UK, tutaj ciężko o dobrą poradę, pytałam lekarzy, zrobili jej badania na tarczycę, które wyszły dobre. Inna lekarka, kazała mi ją przestać przykrywać, ma się przyzwyczajać, próba skończyła się płaczem, jak miała zasnąć jak jej było za zimno. Nawet dorosły źle śpi w takiej sytuacji. Inny lekarz powiedział mi, że układ termoregulacji kształtuje się do roku życia dziecka, trzeba przeczekać, czekałam. Teraz znowu zaczyna się wariacja z temperaturą, córka aktualnie ząbkuje, ale nigdzie nie wyczytałam, że to może mieć jakikolwiek związek. Czy ktoś kiedyś miał taką sytuację, albo o niej słyszał? Bardzo proszę o poradę. Wydaje mi się, że wszelkie pomysły mi się wyczerpały.
Ostatnia edycja: