@Asteraki niestety jest sporo związków, gdzie ludzie się nie szanują, a sadząc z tego, co pisze autorka postu - nie jest gotowa na radykalne kroki i żadne nasze opinie oraz dobre rady na to nie wpłyną, bo to musi być jej decyzja.
Zdecydowanie rozumiem i bliższa jest mi Twoja postawa, ale ja mam w sobie dużo mocy i wiary we własne możliwości. Natomiast z perspektywy autorki małe kroki mają jakąś szansę żeby zadziałać, a radykalne cięcia nie wchodzą w grę. Pozostaje trzymać kciuki i wierzyć, że się uda. Każdy z nas podejmuje najlepszą, najbardziej realną w danym momencie decyzję i chociaż może ona się wydawać dziwna to pozostaje tylko ją uszanować Pozdrawiam
Zdecydowanie rozumiem i bliższa jest mi Twoja postawa, ale ja mam w sobie dużo mocy i wiary we własne możliwości. Natomiast z perspektywy autorki małe kroki mają jakąś szansę żeby zadziałać, a radykalne cięcia nie wchodzą w grę. Pozostaje trzymać kciuki i wierzyć, że się uda. Każdy z nas podejmuje najlepszą, najbardziej realną w danym momencie decyzję i chociaż może ona się wydawać dziwna to pozostaje tylko ją uszanować Pozdrawiam