reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

TYLKO z Mamusia, pomóżcie. .

Dołączył(a)
17 Styczeń 2011
Postów
9
Miasto
Mińsk Mazowiecki
Witam wszystkich. Odkad urodziłam synka ( 01,08,2010 ) prawie codziennie wchodzilam na to forum. Jednak ostatnio postanowiłam sie zalogować, poniewaz potrzebuję chyba czyjejkolwiek rady :)
Mój syn bedzie mial pół roku. Nie miałam wiekszego problemu przy opiekowaniu sie nim ale ostatnio przechodzi sam siebie :) Cały czas jest ze mna, mąz wraca z pracy ok 18. W weekendy zawsze gdzies jeździmy ( do teściów, rtodzeństwa ) a więc mały ma często kontakt z innymi osobami niz ja i mąż. Ostatnio zostawilismy małego dosłownie na 15 minut teściom , gdy wróciliśmy mały tak płakał aż się zanosił. Dopiero jak wziełam go na rece to sie uspokoił. Nie byłoby w tym wszystkim nic dziwnego gdyby nie to, ze od kilku dni mały zaczyna płakać jak tylko zniknę z jego pola widzenia. Nie moge wyjsc do kuchni, lazienki, bo maly zaczyna plakac jak tylko mnie nie widzi. Nie wiem co robic. Mały do tego stopnia mnie "szantażuje" :), że nawet gdy jestem blisko niego ciagle domaga sie mojej uwagi tzn: nie chce bawic sie zabawkami, patrzy tylko na mnie i mruczy zeby go wziac na rece, albo zebym sie z nim wsciekała. Wczoraj próbowalam to zmienić, ale konczyoo sie na długim placzu :-:)-( Dziewczyny jeśli możecie to pomóżcie. Prosze chociaz o kilka słow otuchy, bo naprawde jestem juz tym zmeczona. .
 
reklama
Hej widze ze mamy ten sam problem tylko ze moj maluch jest ciut starszy bo z maja 2010. Mieszkam z tesciami wiec maly czasami zostaje z tesciowa. Ale jak jest mama to wszyscy w kolo moga zniknac nawet jesli jest u taty a widzi mnie zaraz wyciaga rece do mnie i placze. Ostatnio mielismy taka rodzinna impreze i z Bartoszem miala zostac moja siostra opieka skonczyla sie na tym ze musielismy zabrac syna na spotkanie a pozniej byly 3 godziny usypiania bo maly czul ze my pojedziemy z powrotem. Myslalam ze tylko mnie moje dzidzi szantazuje!!! Teraz probuje go nauczyc by sam sie bawil wiecej daje go do kojca czy nas kocyk a jacoraz dalej siadam od niego moze sie nauczy a z czasem planuje go coraz wiecej zostawiac z siostra czy moja mama. Zycze powodzenia i wytrwalosci (przyda sie nam)
 
To jest normalny etap w życiu dziecka....nazywa się "lękiem separacyjnym". Proponuję wpisać w google i poczytać:) Powodzenia
 
kochana takich lęków separacyjnych będziesz miała tzn Twoje dziecko :D jeszcze przynajmniej 1 ok 9 mca. Moja córka miała w 6 mcu jak wróciłam do pracy, potem właśnie w 9. Następny w wieku ok 15 mcy. Pewnie następny będzie w momencie pójścia do przedszkola. Na szczęście u nas trwało to ok 2 tyg zanim się unormowało, ale w tym okresie dziecko miałam na rękach przez cały czas jak tylko byłam w domu.
 
To po prostu lek seperacyjny, przeszukaj forum. MINIE :)) Większość naszych dzieci uspokaja się tylko przy mamach :) . U nas tak jak u Beaty właśnie przechodzimy 3 taki cykl. (Dwa poprzednie spędziłam z nim w domu bo jeszcze nie pracowałam, teraz zostawiam płaczącego i ide do pracy ale wiem, że po chwili biega jak szalony i świetnie sie bawi.
Przetrzymacie
 
Mikołajkowo u nas też było podobnie i dziewczyny już wszystko napisały.Trzeba cierpliwości i silnej woli choc wiem że jest ciężko ale dziecku przejdzie.My już jesteśmy na etapie że jak ja gdzieś wychodzę a synek zostaje z babcia to nawet mi pomacha zrobi papa:-)Ja nie pracuje więc najdłużej mnie nie ma 2-3 h i boje sie tego gdy zacznę pracowac co będzie ale cóż mały będzie musiał sie przyzwyczaić.Powodzenia:-)
 
Dokładnie :tak: tak Jak koleżanki wyżej piszą- tak juz niestety jest. Jesteś najważniejsza osoba w jego życiu i na tym etapie roawoju dziecko nie chce zostać same albo inaczej, nie chce zostać z nikim innym jak nie z mama.
Trzeba duzo cierpliwości by przeżyć ten okres, niekiedy może sie dłużej ciągnąc a niekiedy szybciej sie zakończy ale juz tak jest.
Moj synek ma już 21 mies a jeszcze nie może zostać sam jak ja ide do ubikacji choć musi poczekać pod drzewami a jak gotuje lub robię co innego w kuchni to on jak rzep się plącze pod nogami. Bawi się wtedy jak ja albo mój G siedzimy z nim w pokoju ( ktoś musi być)
 
nie jest powiedziane do jakiego wieku dziecko nie umie odczepić sie od mamy;)Moja córeczka ma 27 miesięcy a nadal biega wszędzie za mną.Nawet jak idę do ubikacji to ona zaaraz wchodzi za mna.Najgorzej jest jak mąż jest w pracy na popołudniu -wtedy to nawet kąpać sie z nią musze bo inaczej nie mogłabym sie umyć,nie mówiąc już o przytulaniu sie do męża-zazdrośnica mała;/)).Nie wiem od czego to zależy?Może dlatego Ze długo karmiłam piersią(prawie do 2 roku Zycia).A może dlatego że poprostu jest rozpieszczona;)
 
reklama
Zosia może zostać z tatą, dziadkiem, babcią i wszystko jest dobrze. Ale gdy tylko wrócę uruchamia lament, zaczyna się żalić i siedzi mi na rękach. na szczęście szybko jej przechodzi i gdy się już natuli może spokojnie zajmowac sie innymi czynnościami.

Ale wracając do chęci bycia z mamą, gdy wychodzę z domu zawsze żegnam sie z dziećmi, mówię im gdzie idę i kiedy wrócę. Nie wymykam się ukradkiem, tylko chcę, żeby widziały jak wychodzę. I nie przypominam sobie żeby płakały. (Ale wszystko jeszcze przed Zosią).
Tak sobie strzelam - może jak mały zaczepia cię, to zagadaj do niego, zareaguj, ale odczekaj minutkę zanim pójdziesz sie z nim bawić albo weźmiesz na ręce. Potem mozna stopniowo wydłużać. Ale to tylko taka luźna mysl, może wcale sie nie sprawdzić.



 
reklama
Do góry