reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Tydzień po transferze

No tak po 40tce na pewno ciezej ja pochodzilam do ivf po 30tce. Zastanowicie sie i podejmiecie decyzję. Bez dzieci też można być szczęśliwym
 
reklama
Ja bym próbowała jeszcze raz, oczywiscie jesli finanse na to pozwolą. Mam koleżankę ktora starała sie 10 lat i przeszła 4 pełne procedury in vitro. Juz miała sie poddać, bo psychicznie nie dźwigali juz tego ale namówiłam ja na wspólne podejście ostatni raz. Podeszła rowno ze mną z kompletnym brakiem wiary w cokolwiek i " trach". Teraz maja syna starszego od mojej córki o 3 tygodnie!!!:-D Cuda sie zdążają. Podobna mam historie z farmaceutka, ktora notabene sprzedawała mi leki do procedury. Wiedziała, ze ja podchodzę do in vitro i kiedys sie dyskretnie podpytała mnie o wszystko. Tez załamana, bo juz 5 prób ( 5 z 10 zarodkow) i nic. Kazałam jej odpocząć 3 miesiące, dac na luz, zrobic cos dla siebie. Teraz w grudniu bedzie rodzic bliźniaki. Naprawde warto walczyć, nawet jesli jestescie po 40-stce. Glowa do gory i walcz o swoje dzieciątko. Ja trzymam kciuki :tak:
 
Ja bym próbowała jeszcze raz, oczywiscie jesli finanse na to pozwolą. Mam koleżankę ktora starała sie 10 lat i przeszła 4 pełne procedury in vitro. Juz miała sie poddać, bo psychicznie nie dźwigali juz tego ale namówiłam ja na wspólne podejście ostatni raz. Podeszła rowno ze mną z kompletnym brakiem wiary w cokolwiek i " trach". Teraz maja syna starszego od mojej córki o 3 tygodnie!!!:-D Cuda sie zdążają. Podobna mam historie z farmaceutka, ktora notabene sprzedawała mi leki do procedury. Wiedziała, ze ja podchodzę do in vitro i kiedys sie dyskretnie podpytała mnie o wszystko. Tez załamana, bo juz 5 prób ( 5 z 10 zarodkow) i nic. Kazałam jej odpocząć 3 miesiące, dac na luz, zrobic cos dla siebie. Teraz w grudniu bedzie rodzic bliźniaki. Naprawde warto walczyć, nawet jesli jestescie po 40-stce. Glowa do gory i walcz o swoje dzieciątko. Ja trzymam kciuki :tak:
 
Dziękuję za te słowa. Wszystko wskazuje że podejdziemy. Powoli dojrzewam do tej myśli. Na początku nawet nie mogłam patrzeć na zdjęcia dzieci i łzy mi napływały samoistnie. Dużo mi dają rozmowy z mężem i bliskimi. Wizytę u doktora mam pod koniec sierpnia . Także czas pokaże co będzie. Tą pustkę trzeba koniecznie zapełnić :)
 
Do góry