Bastet78
Zaciekawiona BB
Oj Myszka, wiele razy mówiłam jej co jest nie tak w jej podejściu nie tylko do mnie, ale i w ogóle do ludzi, spraw. Ona zdaje sobie sprawę zarówno z tego, że zależna jestem od jej pomocy, jak i z tego że mogłabym zerwać kontakt. Pewnie dlatego zaraz po awanturze, którą robi, przychodzi jakby nigdy nic na kawę i pogadać o duperelach. Moje dziecko jest mądre i to wszystko widzi. Może trudno mu zrozumieć dlaczego tak jest, ale reaguje tak, jak potrafi najlepiej. Staje w mojej obronie i niestety, bywa dla niej bardzo nieprzyjemny, nie słucha, krzyczy. Staram się jak najrzadziej zostawiać ich razem, ale czasami nie mam wyjścia - czasami dłużej w pracy muszę zostać, czasami gdzieś wyjść, wyjechać. Zawsze na początku jest dobrze, a potem się zaczynają telefony od niego i od mamy ... jak trzylatki w przedszkolu skarżą na siebie. No ale mama nie potrafi się rozłączyć i często słyszę co sie dzieje po rozmowie i wiem, gdzie leży wina. Niestety - zwykle po stronie jej podejścia i zachowania. Na szczęście dużo z Młodym rozmawiam i staram się mu wyjaśniać.