Jaska.JDM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2019
- Postów
- 5 060
Jestem w ciąży po ciężkim związku pierwszym. Teraz w końcu w normalnym związku czekamy na córcie. Z poprzedniego związku mam syna.
Ale nie o to chodzi. Jestem z rodziny rozbitej i wielodzietnej. Mama nie pracowała ponad 30 lat. Teraz nie pracuje. Od zawsze pamiętam liczyła na zasiłki z MOPS. Nadal tak jest doszło jeszcze że liczy na pomoc od obcych ludzi i od Nas. Nie myśli iść do pracy. Ma 58lat. Ma orzeczenie więc do pracy z orzeczeniem w dzisiejszych czasach łatwiej by ja przyjęli ale tego nie rozumie. "Bo kto kaleke przyjmie". Emerytura dla " Mam 4+" to jeszcze za szybko a na to liczy.
Dzwoni tylko jak mam problemy lub chce kasę i wtedy tylko pyta jak ciąża nic innego ja nie interesuje.
To że mam kontakt tel z tatą mimo że się rozwiedli 20 lat temu to na za złe mi temu.
Już mam dość bo każda rozmowa kończy się kłótnia bo nie da sobie nic powiedzieć wytłumaczyć.
Bo pójdzie do pracy to jej zasiłek stały zabiorą.
Bo za stara na prace. Bo kaleka.
I tak się tłumaczy co do podjęcia pracy.
Zastanawiam się by tel nie odbierać nie odp na SMS. Nie zdziwi mnie jak alimenty od dzieci będzie chciała.
Urwałabym kontakt ale to w końcu mama i mam dylemat czy to dobrze by było. Same nerwy tylko są i łzy.
Ktoś ma podobna sytuację lub urwał kontakt z rodziną lub rodzicem? Bo była to toksyczna rodzina.
Ale nie o to chodzi. Jestem z rodziny rozbitej i wielodzietnej. Mama nie pracowała ponad 30 lat. Teraz nie pracuje. Od zawsze pamiętam liczyła na zasiłki z MOPS. Nadal tak jest doszło jeszcze że liczy na pomoc od obcych ludzi i od Nas. Nie myśli iść do pracy. Ma 58lat. Ma orzeczenie więc do pracy z orzeczeniem w dzisiejszych czasach łatwiej by ja przyjęli ale tego nie rozumie. "Bo kto kaleke przyjmie". Emerytura dla " Mam 4+" to jeszcze za szybko a na to liczy.
Dzwoni tylko jak mam problemy lub chce kasę i wtedy tylko pyta jak ciąża nic innego ja nie interesuje.
To że mam kontakt tel z tatą mimo że się rozwiedli 20 lat temu to na za złe mi temu.
Już mam dość bo każda rozmowa kończy się kłótnia bo nie da sobie nic powiedzieć wytłumaczyć.
Bo pójdzie do pracy to jej zasiłek stały zabiorą.
Bo za stara na prace. Bo kaleka.
I tak się tłumaczy co do podjęcia pracy.
Zastanawiam się by tel nie odbierać nie odp na SMS. Nie zdziwi mnie jak alimenty od dzieci będzie chciała.
Urwałabym kontakt ale to w końcu mama i mam dylemat czy to dobrze by było. Same nerwy tylko są i łzy.
Ktoś ma podobna sytuację lub urwał kontakt z rodziną lub rodzicem? Bo była to toksyczna rodzina.