Skierowanie od ginekologa, konsultacje z zakaznym, która dała pismo, że popiera też chcieli w szpitalu.Na amniopunkcje dostałaś jakieś skierowanie czy na swoją kieszeń to robiłaś?
reklama
Witam,
Przechodziłam toxo w 1 ciąży ale to było 10lat temu.
Od ginekologa dostałam od razu skierowanie do poradni chorób zakaźnych na Wolskiej. Tam w miarę szybko była wizyta. Badania zrobione ponownie wyszły identycznie jak poprzednio więc lekarz przepisał antybiotyk który brałam do końca ciąży co 8h.
Z racji że wyniki były identyczne to nie zlecono mi awidnosci ale lekarz z poradni proponował ale zostawił mi decyzję.
Ja się nie zdecydowałam.
Jak syn się urodził od razu pobrano krew na toxoplazmoze i wyniki były po 3 dniach. Miał jedynie przeciwciała ale to ode mnie dostał. Dodatkowo szczegółowo go przebadano łącznie z konsultacja okulistyczną.
Syn był zupełnie zdrowy. W tej chwili uczeń 5 klasy
A i jeździliśmy z synem do poradni chorób zakaźnych i tam był pod opieką do momentu aż przeciwciała wyszły ujemne. Sprawdzano też od razu cytomegalie.
Na ostatniej wizycie w poradni lekarz zaleciła aby profilaktycznie badać wzrok bo czasem bywa tak że toxo ujawnia się po czasie.
Wiem co czujesz bo ja po pierwszych wynikach chodziłam zalana łzami do wizyty w poradni chorób zakaźnych tam dużo mi lekarz wyjaśnił i bardzo podniósł na duchu.
Przechodziłam toxo w 1 ciąży ale to było 10lat temu.
Od ginekologa dostałam od razu skierowanie do poradni chorób zakaźnych na Wolskiej. Tam w miarę szybko była wizyta. Badania zrobione ponownie wyszły identycznie jak poprzednio więc lekarz przepisał antybiotyk który brałam do końca ciąży co 8h.
Z racji że wyniki były identyczne to nie zlecono mi awidnosci ale lekarz z poradni proponował ale zostawił mi decyzję.
Ja się nie zdecydowałam.
Jak syn się urodził od razu pobrano krew na toxoplazmoze i wyniki były po 3 dniach. Miał jedynie przeciwciała ale to ode mnie dostał. Dodatkowo szczegółowo go przebadano łącznie z konsultacja okulistyczną.
Syn był zupełnie zdrowy. W tej chwili uczeń 5 klasy
A i jeździliśmy z synem do poradni chorób zakaźnych i tam był pod opieką do momentu aż przeciwciała wyszły ujemne. Sprawdzano też od razu cytomegalie.
Na ostatniej wizycie w poradni lekarz zaleciła aby profilaktycznie badać wzrok bo czasem bywa tak że toxo ujawnia się po czasie.
Wiem co czujesz bo ja po pierwszych wynikach chodziłam zalana łzami do wizyty w poradni chorób zakaźnych tam dużo mi lekarz wyjaśnił i bardzo podniósł na duchu.
Jak u Pani się wszystko zakończyło bo teraz pech padł na mnie i też nie wiem co robićDziękuje Ci bardzo, na pewno się z tym zapoznam... interesuje mnie wszystko z tym związane. Badania na pewno będę miała powtórzone w Warszawie bo nie kazali mi ich brac.
Dzwoniłam do laboratorium, również powiedzieli żeby jeszcze to powtórzyć za 3tygodnie... co nie zmienia faktu ze wyglada to na świeże zakażenie (wysokie podwyższenie igm). Nastawiam się szczerze mówiąc na najgorsze i nie wiem jak sobie z tym poradzę... jak ja sobie na sama myśl nie radzę.... nie oszukujmy się- nikt nie chce mieć chorego dziecka, a taka diagnoza to prawie jak wyrok. Mam na fb kontakt z jedna panią która niestety urodziła chore dziecko... z inna panią mam kontakt która na dniach rodzi i ma mi dać znać jak się u niej skończyło. Jestem załamana szczerze mówiąc... i tak mało informacji jest w internecie od innych kobiet na ten temat...
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2022
- Postów
- 1
Witam , moja 27 letnia siostrzenica ma wrodzoną toxoplazmoze, która zaatakowała jej oczy w wieku nastoletnim. Tydzień temu miała kolejny "atak" i znalazła się w szpitalu . Za każdym razem po ataku na nerw jej wzrok jest coraz gorszy . Blizny na dnie oka uszkadzają nieodwracalnie wzrok. Mówi że nie jest w stanie kierować autem i nie wie czy wróci do pracy. Ta choroba prowadzi do ślepoty . Przez 2 lata ma brać antybiotyki , a wcześniejsze kuracje jak widać nie zatrzymały tej choroby . Napisałem tu bo nie znalazłem podobnych historii . Badajcie wzrok swoich dzieci nawet jak nic się nie dzieje! Mojej chrzesnicy lekarz wykrył znaczny ubytek wzroku w jednym oku dopiero po pierwszym ataku toxo. Blizny na dnie oka były zagojone. Dziecko z wrodzoną toxo nauczyło się widzieć pomimo ubytku wzroku . Myślałem , że mieszkając w Niemczech ma większe szanse na wyleczenie , ale jak widać - nie ma mocnych . Pozdrawiam
Podziel się: