masz 100% racji
gdyby ktoś zmusił mnie do SN prędzej bym wyskoczyła z okna niż urodziła.
I nie jest to metafora...
Ktoś, kto nigdy nie doświadczył ataku paniki nie ma pojęcia o co się tu rozchodzi, w jakim jest się wtedy stanie i jakie realne zagrożenie stanowi się dla swojego własnego bezpieczeństwa, o dziecku nie wspominając. Atak paniki to nie tylko strach, to zaburzenia oddychania, rytmu serca, utrata świadomości, omdlenia. Jeśli ktoś chce ryzykować te zdarzenia wbrew woli kobiety, u rodzącej, która jest do tego predysponowana, to nie powinien wykonywać zawodu lekarza...