reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Tokofobia a skierowanie na cc

reklama
masz 100% racji
gdyby ktoś zmusił mnie do SN prędzej bym wyskoczyła z okna niż urodziła.
I nie jest to metafora...

Ktoś, kto nigdy nie doświadczył ataku paniki nie ma pojęcia o co się tu rozchodzi, w jakim jest się wtedy stanie i jakie realne zagrożenie stanowi się dla swojego własnego bezpieczeństwa, o dziecku nie wspominając. Atak paniki to nie tylko strach, to zaburzenia oddychania, rytmu serca, utrata świadomości, omdlenia. Jeśli ktoś chce ryzykować te zdarzenia wbrew woli kobiety, u rodzącej, która jest do tego predysponowana, to nie powinien wykonywać zawodu lekarza...

Wiem, bo kilka takich ataków miałam. Jeden z nich w najlepszym możliwym czasie, podczas konsultacji kwalifikującej do cc podczas pierwszej ciazy.... 😀
Juz sama rozmowa o SN spowodowała, ze zjechałam im z krzesła bo nie byłam w stanie normalnie oddychać. Zabrali mnie od razu na łóżko, położyli, obsluchali, obmierzyli.
Na koniec położna powiedziała, ze wszystko można udać...zaburzenia oddychania, omdlenie i inne poboczne. Ale nie da się udać rytmu serca, które u mnie skoczyło tak, ze musiano mi podać leki.
Konsultacje delikatnie zakończono, zapewniono mnie tysiąckrotnie, ze nikt przy zdrowych zmysłach nie kaze mi rodzic SN i jeszcze na dokładkę zapytano czy maja mi wezwać transport do domu bo u nas szpitale maja własne karetki i mogę je sobie podstawić kiedy chcą.


Moja koleżanka miała zaświadczenie od psychiatry o tokofobii i w szpitalu nie uznali jej tego, bo jak to lekarz powiedział, coraz więcej kobiet robi się wygodnych i wymyśla sobie tokofobie żeby nie męczyć się kilka czy kilkanaście godzin podczas porodu sn i on po prostu nie wierzy w coś takiego.

Zakaz wykonywania zawodu bez wiekszych problemów.
 
Wiesz co, wystarczy chcieć odmowy na piśmie, i podkładka wtedy jest, inna przyczyna nie zaskoczy nas już w dokumentach z wypisu.
Oczywiście. Tylko weź pod uwagę, że nie każdy o tym wie, nie każdy o tym pomyśli w chwili porodu. No i to, że sobie zarządzasz nie znaczy, że takowe dostaniesz. A później jak np. pojawią się komplikację, to nawet jeżeli jakimś cudem coś wywalczysz, to co to zmieni? Kobieta od nas z miasta o której wspomniałam, walczy o odszkodowanie, bo w skutek porodu urodziła niepełnosprawne dziecko wymagające rehabilitacji i innych nakładów finansowych ponieważ nigdy nie będzie zdrowe. I nawet jeżeli uda im się coś dostać, to co to zmienia? 9 miesięcy nosiła zdrowe dziecko, a przez jednego nawiedzonego lekarza całe życie tego dziecka zostało skreślone. Przerażający jest dla mnie fakt, że jak jedziesz do porodu musisz się martwić, takimi rzeczami, czy lekarz będzie kompetentny i podejmie decyzję właściwą pod kątem medycznym, a nie zgodną z jego "sumieniem" i przekonaniami. I chyba dobrze jedna dziewczyna wyżej napisała, najlepiej jechać do porodu z prawnikiem.
 
I takie 6 kg kazali próbować rodzic SN? :O
Pojechała do szpitala bo zaczęły jej sie skurcze i tam przy przyjęciu pokazała zaświadczenie od psychiatry ale lekarz powiedział to co napisałam wcześniej. Po tym jak zrobił jej USG, to sam stwierdził, że jednak będzie musiała mieć CC bo nie da rady urodzić sn. Mały, w sumie nie taki mały urodził się z wagą 5800 i miał 61 cm
 
To moja dwójka łącznie tyle nie ważyła... Toż to kawał chłopa był!

Bardzo mnie cieszy, że jest sporo historii z pozytywnym zakończeniem i lekarze nie robią problemów z cc.
Ale niestety nie wszędzie tak jest, i w przypadku gdybym miała fobię, to bym najpierw obdzwoniła najbliższe szpitale.
 
To moja dwójka łącznie tyle nie ważyła... Toż to kawał chłopa był!

Bardzo mnie cieszy, że jest sporo historii z pozytywnym zakończeniem i lekarze nie robią problemów z cc.
Ale niestety nie wszędzie tak jest, i w przypadku gdybym miała fobię, to bym najpierw obdzwoniła najbliższe szpitale.

ja bym znalazła dobrego ginekologa przyjmującego również porody i u niego prowadziła ciążę.
ja byłam cięta osobiście przez mojego lekarza, to był ogromny komfort, nie miałam w sobie nawet ułamka strachu że poród będzie inny niż uzgodniliśmy.
 
Do góry