galwaygirl
Mamusia Piotrusia
Susi, ja mieszkam w Irlandii i gdyby nie moja chora tarczyca (dzięki której mam specjalne traktowanie) to USG tylko jedno połówkowe robią, badanie dołem, to robili mi 2 razy jak przyjechałam na pogotowie, ale tu nawet specjalnego helikoptera do badań nie ma tylko kozetka, złączone kostki i kolana na boki a przy badaniu musiała być pielęgniarka, chyba żebym nie pozwała lekarza o gwałt . Poza jednym USG, które robi inna kobitka niż lekarka, to wchodzę do prowadzącej gin, ona że wszystko dobrze i do zobaczenia za 4tygodnie, raz mi tylko brzuch zmierzyła, to już mój rodzinny więcej robi, bo i posłucha i pomaca brzuszek, a w szpitalu w gabinecie raz byliśmy prawie 2 minuty, a tak to minutówka jest zawsze.
Lewatywy tu nie robią, bo ma być wszytko naturalnie, także ja sobie 2 z PL zamówiłam, no ale dobrze że piszecie że jak wody odejdą to lepiej nie robić, ale mi w szpitalu tak czy inaczej nie zrobią :-(, to może chociaż czopek sobie założę???
Nacinać też nie nacinają, ale ponoć jak pogadam z położną i powiem, że w razie jak będzie widziała, że wolno idzie poród z tego powodu, albo że ja już na granicy pęknięcia wolę by mnie nacięła, to może natnie. Zobaczymy jak to będzie, wolę nie myśleć, bo nie mam na to wszystko wpływu, ani nie ma możliwości planu B...
Lewatywy tu nie robią, bo ma być wszytko naturalnie, także ja sobie 2 z PL zamówiłam, no ale dobrze że piszecie że jak wody odejdą to lepiej nie robić, ale mi w szpitalu tak czy inaczej nie zrobią :-(, to może chociaż czopek sobie założę???
Nacinać też nie nacinają, ale ponoć jak pogadam z położną i powiem, że w razie jak będzie widziała, że wolno idzie poród z tego powodu, albo że ja już na granicy pęknięcia wolę by mnie nacięła, to może natnie. Zobaczymy jak to będzie, wolę nie myśleć, bo nie mam na to wszystko wpływu, ani nie ma możliwości planu B...