- Dołączył(a)
- 3 Grudzień 2021
- Postów
- 1
Czesc dziewczyny. Chcialabym wam opisac moja sytuacje. Do ginekologa wybieram sie w przyszlym tygodniu. Licze na to ze pomozecie. Bedzie troche dlugo bo chce jak najbardziej szczegolowo opisac moja sytuacje. Staramy sie z chlopakiem o dziecko. Do tej pory jak okres sie spoznial robilam jeden max dwa testy ktore wychodzily negatywne. Zazwyczaj na nastepny dzien pojawial sie okres. Tym razem sytuacja jest troche bardziej skomplikowana. Mialam dostac okres w poniedzialek 3 tyg temu. Nie dostalam. Zrobilam we wtorek test clearblue ten z plusikiem i wyszedl bardzo bladziutki plusik o czasie i widoczny bez problemu. Postanowilam zamowic 10 testow paskowych o czulosci 10. Testy dotarly do mnie w piatek i oczywiscie nie wytrzymalam i zrobilam od razu po powrocie z pracy. Kolejna slaba kreska. I takim sposobem przez caly weekend zrobilam wszystkie 10 testow i na kazdym pojawiala sie druga kreska ciemniejsza lub jasniejsza w zaleznosci czy test byl robiony rano czy w ciagu dnia. Nie moglam w to uwierzyc wiec w poniedzialek po pracy kupilam 2 testy o czulosci 25. Jeden zrobilam od razu a drugi na nastepny dzien rano. Na obu pojawila sie druga kreska. Dzien wczesniej slaba a rano troche mocniejsza. Czekalam oczywiscie na dwie tluste krechy wiec odczekalam jeszcze dwa dni i kupilam jeden clearblue z plusikiem i 3 zwykle. Na clearblue nic a na zwyklych znowu 3 bladziochy. W zeszly weekend powtorzylam 2 testy ktore wyszly negatywnie. Okresu nie mam do tej pory. Nie biore zadnych lekow oprocz wiesiolka i kwasu foliowego. Objawy jak przed okresem.. Skoro nie jestem w ciazy to co zafarbilo te testy? Rozumiem ze jeden test sie moze pomylic ale az tyle? Postaram sie zalaczyc zdjecie. Dziewczyny miala ktoras z was tak? Nie wytrzymam do wizyty u lekarza. Nie wiem na co sie nastawic. Mieszkam zagranica dlatego beta niestety odpada.