reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Test owulacyjny z rosmanna - nasza facelle

Dołączył(a)
14 Lipiec 2021
Postów
5
Witam!
Jestem nowa na forum. Ogólnie nie planuję jeszcze dziecka, ale potrzebuje pomocy z jedną sprawą.
Wiele lat miałam dobrego gine-endo, który zdiagnozował mi PCOS. W skrócie, brak owulacji, jajeczek etc. Nawet 4 miesiące nie brałam antykoncepcji, aby móc zrobić wyniki estradiolu, testosteronu itd. Teraz - rok później - trafiłam do innej lekarki. Mega wredna, niedelikatna i opryskliwa kobieta, ale nie w tym rzecz. Stwierdziła, że te wyniki co miałam nie wskazują na PCOS, że tamten lekarz to wymyślił (mimo iż jest specjalistą gine, endo, niepłodności itd i ma ok 500 ocen na znany lekarz i leczy w wielu miastach) oraz powiedziała, że właśnie dzisiaj mam owulacje! Że jajeczko jest wielkie i dzisiaj pęknie. Dziś jest 14 lipca, a ostatnią miesiączkę miałam 20 czerwca, więc za ok 4 dni powinnam mieć okres. Kupiłam specjalnie test owulacyjny, aby sprawdzić czy miała rację. Jeżeli tak, to możliwe jest, że będę miała teraz mega długi cykl (do 60 dni?)? Czy może ona się myli? Czy może zaszłam w ciążę i złe to zobaczyła na usg? (akurat w tym miesiącu nie brałam antykoncepcji, bo mi się skończyło i żaden lekarz nie mógł mi ich wypisać). Wynik z testu owulacyjnego też wydaje mi się niejasny, bo kreska w trójkącie powinna być ciemna i jest jasna. Jak to interpretować? Kto ma rację? Jeśli trzeba, to mogę też podrzucić wyniki tamtych badań.
 

Załączniki

  • IMG_20210714_221434.jpg
    IMG_20210714_221434.jpg
    356 KB · Wyświetleń: 633
reklama
Nikt Ci tu nie powie który lekarz ma racje, bo to wymaga jakiejs diagnozy, badań, jeśli takowych nie masz to nie ma o czym mówić 🤷‍♀️ a test owulacyjny wyszedł Ci negatywny i tyle. Nie u wszystkich się testy owu sprawdzają, a nawet jeśli wychodzą pozytywne, to oznacza to tylko wzrost LH, ale nie daje pewności czy do owulacji dojdzie. To ze jajeczko jest wielkie tez nie oznacza ze pęknie. A jeśli byłaś na anty i odstawilas na chwile to już w ogóle nie wiadomo czego się spodziewać, bo hormony wariują.
 
No i jest jeszcze kwestia tego typu, że jeden test owulacyjny o niczym nie świadczy. Testy robi się od danego dnia cyklu (zależy od długości cykli) i robi do pierwszego pozytywnego. Test jest negatywny, ale z dosyć ciemną kreską więc, albo jesteś przed pikiem lh, albo lh już po piku spada. Jeżeli występuje pik, to w ciągu 24-36h po nim może (nie musi) wystąpić owulacja.

Ja bym na Twoim miejscu poszła do kolejnego lekarza i zobaczyła co on powie.
 
No i jest jeszcze kwestia tego typu, że jeden test owulacyjny o niczym nie świadczy. Testy robi się od danego dnia cyklu (zależy od długości cykli) i robi do pierwszego pozytywnego. Test jest negatywny, ale z dosyć ciemną kreską więc, albo jesteś przed pikiem lh, albo lh już po piku spada. Jeżeli występuje pik, to w ciągu 24-36h po nim może (nie musi) wystąpić owulacja.

Ja bym na Twoim miejscu poszła do kolejnego lekarza i zobaczyła co on powie.
Dzięki, właśnie na taką odpowiedź liczyłam! Powiedz mi, myślisz, że powinnam iść już teraz, dzisiaj do innego ginekologa czy w kolejnym cyklu to zrobić albo za kilka dni jak nie pojawi się miesiączka? Nie ukrywam, że jestem mega zła, pogubiona i smutna po tamtej wizycie, bo mimo iż wizyta była prywatna, to lekarka wepchnęła mi wziernik na siłę bez ostrzeżenia aż krzyknęłam z bólu i powiedziała "o, masz zapalenie", a po sekundzie stwierdziła "a, nie, jednak to twoje mięśnie, weź się tak nie napinaj" ;_; Trochę to, że tak się zachowała sprawiło, że uważam ją za osobę nieprofesjonalną i - jak widać - podważam jej diagnozę chociażby sprawdzając czy serio mam owulacje czy nie
 
Ok, to wiem, ale jeżeli nowa lekarka ma rację i nie mam PCOS i właśnie mam owulacje, to chyba powinien w jakiś sposób ten test wyjaśnić sprawę który ma rację?

Niekoniecznie. Testy nie dają pewności co do owulacji. A Twój nie był pozytywny.
 
Testy owulacyjne przy pcos to wróżenie z fusów. Mi wychodziły pozytywy kiedy od miesięcy nie miałam owulacji. Tylko regularne badanie u tego samego, RZETELNEGO lekarza na tym samym, dobrej jakości sprzęcie może Ci coś powiedzieć.
 
Dzięki, właśnie na taką odpowiedź liczyłam! Powiedz mi, myślisz, że powinnam iść już teraz, dzisiaj do innego ginekologa czy w kolejnym cyklu to zrobić albo za kilka dni jak nie pojawi się miesiączka? Nie ukrywam, że jestem mega zła, pogubiona i smutna po tamtej wizycie, bo mimo iż wizyta była prywatna, to lekarka wepchnęła mi wziernik na siłę bez ostrzeżenia aż krzyknęłam z bólu i powiedziała "o, masz zapalenie", a po sekundzie stwierdziła "a, nie, jednak to twoje mięśnie, weź się tak nie napinaj" ;_; Trochę to, że tak się zachowała sprawiło, że uważam ją za osobę nieprofesjonalną i - jak widać - podważam jej diagnozę chociażby sprawdzając czy serio mam owulacje czy nie
Ja bym się umówiła już. Niewiadomo kiedy będzie wolny termin. Np. u mnie do dobrego ginekologa to ok 2-3 tygodnie czekania.

Co do potwierdzenia owulacji, to niestety można tylko na 100% u lekarza. Duże prawdopodobieństwo daje też badanie progesteronu 7-8 dpo. Ale to z Kolei musisz wiedzieć kiedy była owulacja. Więc jeżeli ta nowa lekarka miała rację, a nie minęło jeszcze od wizyty 7-8 dni (nie napisałaś kiedy była wizyta) to możesz w tym terminie zrobić badanie progesteronu z krwi i to trochę wyjaśni 🙂
 
reklama
Ja bym się umówiła już. Niewiadomo kiedy będzie wolny termin. Np. u mnie do dobrego ginekologa to ok 2-3 tygodnie czekania.

Co do potwierdzenia owulacji, to niestety można tylko na 100% u lekarza. Duże prawdopodobieństwo daje też badanie progesteronu 7-8 dpo. Ale to z Kolei musisz wiedzieć kiedy była owulacja. Więc jeżeli ta nowa lekarka miała rację, a nie minęło jeszcze od wizyty 7-8 dni (nie napisałaś kiedy była wizyta) to możesz w tym terminie zrobić badanie progesteronu z krwi i to trochę wyjaśni 🙂
Wizyta była w dniu gdy pisałam post, ale rano :)
 
Do góry