No więc tak.Zacznę chyba od tego ,że mam ok 3 m-cy spokoju:-)
.Młody pojechał na wakacje , a potem przez prawie miesiąc będzie z mamą u siebie w domu. Na efekty rozmowy będę więc musiała poczekać.
Mój kochany mężuś nie chciał rozmawiać z mamusią , chciał to załatwić z młodym ale...Takie rozmowy były nie raz i nic praktycznie nie skutkowało.Powiedziałam po prostu ,że prędzej czy później takie postępowanie doprowadzi do rozwodu , a jeśli chce się rozwiązać problem , to niestety trzeba zacząć go rozwiązywać od źródła czyli mamusi.
Z relacji męża rozmowa przebiegła spokojnie ,moim zdaniem odniosła większy skutek niż moje peplanie wciąż tego samego.
Teściowa jak zwykle :dlaczego ja nic nie mówiłam?(a mówiłam przez ten cały okres) ale zawsze moje słowa były rozumiane opacznie ,młody przekręcał po swojemu i wychodziło że go nienawidzę ,że się bezpodstawnie czepiam itp.
Nie będę opisywała wszystkich przykładów bo prawie książkę bym napisała na ten temat:-)
Jedno wiem na pewno.Jeszcze nigdy teściowa nie była tak długo ze swoim synem.Od 3 lat spędzają razem wakacje , ale ona pracuje od rana do nocy ,a więc nie miała okazji poznania syna,teraz dopiero będzie.Nie ma problemu poudawać trochę ,,złotego chłopca,, przez tydzień lub dwa, ale kto by wytrzymał 3 m-ce?
Mam nadzieję ,że się to wszystko unormuje i będzie tak jak powinno być.
Teraz ciesze się wakacjami i spokojem
.Młody pojechał na wakacje , a potem przez prawie miesiąc będzie z mamą u siebie w domu. Na efekty rozmowy będę więc musiała poczekać.
Mój kochany mężuś nie chciał rozmawiać z mamusią , chciał to załatwić z młodym ale...Takie rozmowy były nie raz i nic praktycznie nie skutkowało.Powiedziałam po prostu ,że prędzej czy później takie postępowanie doprowadzi do rozwodu , a jeśli chce się rozwiązać problem , to niestety trzeba zacząć go rozwiązywać od źródła czyli mamusi.
Z relacji męża rozmowa przebiegła spokojnie ,moim zdaniem odniosła większy skutek niż moje peplanie wciąż tego samego.
Teściowa jak zwykle :dlaczego ja nic nie mówiłam?(a mówiłam przez ten cały okres) ale zawsze moje słowa były rozumiane opacznie ,młody przekręcał po swojemu i wychodziło że go nienawidzę ,że się bezpodstawnie czepiam itp.
Nie będę opisywała wszystkich przykładów bo prawie książkę bym napisała na ten temat:-)
Jedno wiem na pewno.Jeszcze nigdy teściowa nie była tak długo ze swoim synem.Od 3 lat spędzają razem wakacje , ale ona pracuje od rana do nocy ,a więc nie miała okazji poznania syna,teraz dopiero będzie.Nie ma problemu poudawać trochę ,,złotego chłopca,, przez tydzień lub dwa, ale kto by wytrzymał 3 m-ce?
Mam nadzieję ,że się to wszystko unormuje i będzie tak jak powinno być.
Teraz ciesze się wakacjami i spokojem