reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

teściowa i jej synkowie

No więc tak.Zacznę chyba od tego ,że mam ok 3 m-cy spokoju:-)
.Młody pojechał na wakacje , a potem przez prawie miesiąc będzie z mamą u siebie w domu. Na efekty rozmowy będę więc musiała poczekać.

Mój kochany mężuś nie chciał rozmawiać z mamusią , chciał to załatwić z młodym ale...Takie rozmowy były nie raz i nic praktycznie nie skutkowało.Powiedziałam po prostu ,że prędzej czy później takie postępowanie doprowadzi do rozwodu , a jeśli chce się rozwiązać problem , to niestety trzeba zacząć go rozwiązywać od źródła czyli mamusi.

Z relacji męża rozmowa przebiegła spokojnie ,moim zdaniem odniosła większy skutek niż moje peplanie wciąż tego samego.
Teściowa jak zwykle :dlaczego ja nic nie mówiłam?(a mówiłam przez ten cały okres) ale zawsze moje słowa były rozumiane opacznie ,młody przekręcał po swojemu i wychodziło że go nienawidzę ,że się bezpodstawnie czepiam itp.

Nie będę opisywała wszystkich przykładów bo prawie książkę bym napisała na ten temat:-)

Jedno wiem na pewno.Jeszcze nigdy teściowa nie była tak długo ze swoim synem.Od 3 lat spędzają razem wakacje , ale ona pracuje od rana do nocy ,a więc nie miała okazji poznania syna,teraz dopiero będzie.Nie ma problemu poudawać trochę ,,złotego chłopca,, przez tydzień lub dwa, ale kto by wytrzymał 3 m-ce?

Mam nadzieję ,że się to wszystko unormuje i będzie tak jak powinno być.

Teraz ciesze się wakacjami i spokojem :-D
 
reklama
Wykorzystaj te miesiace na maxa - dla siebie i rodziny. Miejmy nadzieje, ze teraz juz bedzie lepiej. Tego Ci zycze i goraco pozdrawiam
 
Wielkie dzięki dziewczyny:-):-):-)
Ja również życzę samych pięknych dni w tym wakacyjnym okresie:-D,dużo słońca i radości :tak:
 
Witam po wakacyjnej przerwie.Strasznie szybko to zleciało.:-(
Niestety nie mogę się podzielić optymistycznymi wiadomościami:no:
Młody wrócił i to chyba jeszcze bardziej rozkapryszony niż wcześniej,niestety.Wygląda na to ,że to on wychowywał mamusię a nie odwrotnie.Nie mogę tego stwierdzić jednoznacznie ,bo jeszcze go u mnie nie ma ,lecz sądząc po telefonicznych rozmowach z teściowa tak jest.Ona musiała kupić mu przenośne dvd z tv,ona musiała kupić mu nowy telefon za 700 zł(bo stary przypadkowo zepsuła a on musi mieć telefon),za książkami ja latałam bo nie miał kompletu a ,,sierotka Marysia,, sam sobie załatwić nie potrafi.Miałam nawet pewne wątpliwości ,że mój mąż wcale z mamusią nie rozmawiał , bo najwyraźniej to co jej powiedział nie dotarło.
Dostosowałam się do rad i poczytałam trochę dział ,,Wychowanie,,ale cóż:
1.rozrzutny nie jest ,ba nawet farba na banknotach się pościerała , bo tyle razy liczy każdy grosz zanim go wyda , a poza tym i tak wszystko kupuje mamusia więc liczy dla zasady lub dla sprawdzenia czy coś nie ubyło albo się nie rozmnożyło przez noc
2.szanuje każdą swoją rzecz ,wszystko ma swoje opakowanie a nawet folię ochronną na wyświetlaczu telefonu coby się nie porysował.
3.obowiązki zawsze są na 1 miejscu przynajmniej lekcje,zawsze robi je tak długo ,że na inne obowiązki niestety dnia nie starcza
4.dziewczyny raczej nie ma , nie chodzi na imprezy , nie szwęda się z kumplami Bóg wie jak długo i gdzie,nieeeeeee on woli siedzieć w domu i gnębić mnie psychicznie.
Jedynym problemem jest dyscyplina i konsekwencja niestety.
Przed wyjazdem (jakieś 2 m-ce przed )skonfiskowalam mu telefon i mp4.Oddał mi telefon bez karty sim i karty pamięci bo jak to określił ,,chciałam tylko telefon,, .Powiedziałam ,że oddam mu je jak udowodni mi ,że ma parę rąk a nie 2 lewe i ,że nie jest 5-letnim dzieckiem bo na to jego zachowanie wskazuje.Niestety telefon musiałam oddać za ,,nic,, bo mąż ciągle gadał ,że nawet nie ma jak go poinformować ,że będzie w mieście i odbierze go ze szkoły. Przed wyjazdem oddałam też mp4 bo przecież jak mógłby pojechać bez tego ?Co ja mam zrobić z tym fantem?Mąż potrafi tylko powiedzieć :,,będzie dobrze ,nie martw się ,,a ja znowu nie mogę spać i znowu robię się nerwowa.
 
Boo kobieto opanuj sie otrzepnij obudz\111 nie mozesz tak zyc jestes 5w1 sprzatczka kucharka opiekunka wszytko na raz a gdzie miejsce dla Twoich dzieic??? Młody nie jest pemppkiem swiata wiec bierz go krótko zagon do porzadko a jak nie zabieraj mu wszystkie mozliwe przywileje i pogadaj z mezem ze jak ty mowisz albo cos robisz to tak ma byc!!! bez gadania !!! on ma 14 lat! z jakiej okazji ty masz mu robic kanapoki albo sprztac jego azyl???? nie nie tak nie moze byc wykonczysz sie!!!

badz stanowcza i silna twarda pewna siebie! zobaczysz to pomze tylko musisz troszke popracowac nad tym jak mowisz nie to znaczy nie badz konsekwentna i niech

zycze powodzenia!
 
a ja choc nie jestem jakos super zakochana w mojej tesciowej to zal mi jej ze tak usługuje mezowi i synkowi (21 lat) wstaje o 4:30 zrobic sniadanie synkowi bo ten do pracy idzie, potem leci po bułki zeby jej chłopcy mieli na kolacje, robi obiad, 2 razy w tyg biega na rynek po tansze owoce i warzywa, a maz jej wydziela kase, 2,39 na cukier, 3,15 na makaron itp. masakra ja nie wiem gdzie sie moj mąż uchował ze taki nie jest jak jego tatus czy braciszek:eek: a najbardzej mnie wku.. moment jak szwagier lezy w łozku jak krowa i krzyczy "mamo zrobi mi cos do jedzenia" a ta juz sie odrywa od serialu i leci mu kolacje zrobic co synku chcesz? jak zjadł mowi "mamuska chodz" ona leci na złamanie karku a ten do niej "wez wynies ten talerz" no mało mnie krew nie zalała ale widac jej taki układ pasuje skoro tak dalej usługuje im, pomimo ze jej mowiłam nie raz ze robi z siebie słuzącą.
 
beata26 serio? :szok::szok::szok:
Oj jak bym zdzieliła ścierą to by się nauczył :eek::eek:
Moja mama i teściowa też by tak postąpiły.
Naważniejsze dla nas,matek jest by nigdy tak nie wychowac swoich dzieci.:tak:
 
A mi wogóle nie jest szkoda takich kobiet.
Same sobie bat na tyłek ukręciły.
Rozumiem, że dla dziecka chce się jak najlepiej, ale same sobie hodują leni i nierobów.

Moja teściowa też taka jest.
Do samego końca jak mój mąż i jego brat mieszkali z nią mieli podane pod nos.
Ciepły obiad było którejkolwiek by nie wrócili do domu.
Nawet tależy do zlewu po sobie nie wstawiali.
Po brudne ubrania teściowa sama chodziła do ich pokoi.

Teraz ja muszę się męczyć i oduczać męża nieróbstwa:wściekła/y:
 
reklama
Do góry