Cześć kobietki
Na dziś mam termin porodu. Wczoraj na wizycie u ginekologa szyjka lekko skrócona, ale rozwarcia brak. Więc nic nie zapowiada się na poród
Ale wiadomo jak to jest... Z godziny na godzinę może wszystko ulec zmianie.
Cała ciąża przebiegła mi świetnie! Zero jakich kolwiek objawów oprócz braku miesiączki![Flexed biceps :muscle: 💪](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f4aa.png)
Nie mogę się już doczekać aż przytule swoją córeczkę...![Smiling face with heart-eyes :heart_eyes: 😍](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f60d.png)
Do sedna... Jestem osobą, która panicznie boi się igieł, pobierania krwi, szpitali...
Dlatego tak bardzo obawiam się porodu!
Mega się stresuję... Nie potrafię się zająć czymś aby przestać myśleć o porodzie.
Boję się zakładania wenflonu, porodu, powikłań jakie mogą wystąpić, pobytu w szpitalu... Chcę myśleć pozytywnie, jednak cały czas przychodzą mi głupoty do głowy...
Czy są tu mamusie, które również są takimi panikarami i dały radę? Jak pokonać ten stres? Jak sobie poradzić?![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Na dziś mam termin porodu. Wczoraj na wizycie u ginekologa szyjka lekko skrócona, ale rozwarcia brak. Więc nic nie zapowiada się na poród
![Woman shrugging :woman_shrugging: 🤷♀️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f937-2640.png)
Cała ciąża przebiegła mi świetnie! Zero jakich kolwiek objawów oprócz braku miesiączki
![Flexed biceps :muscle: 💪](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f4aa.png)
Nie mogę się już doczekać aż przytule swoją córeczkę...
![Smiling face with heart-eyes :heart_eyes: 😍](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f60d.png)
Do sedna... Jestem osobą, która panicznie boi się igieł, pobierania krwi, szpitali...
Dlatego tak bardzo obawiam się porodu!
Mega się stresuję... Nie potrafię się zająć czymś aby przestać myśleć o porodzie.
Boję się zakładania wenflonu, porodu, powikłań jakie mogą wystąpić, pobytu w szpitalu... Chcę myśleć pozytywnie, jednak cały czas przychodzą mi głupoty do głowy...
Czy są tu mamusie, które również są takimi panikarami i dały radę? Jak pokonać ten stres? Jak sobie poradzić?