reklama
onesmile
Świat według Pafffcia
Alicja z Krainy Czarów
od teraz serca mam dwa..
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2010
- Postów
- 7 188
u nas podobnie jak u Nat był priorix . Przyznaje że sie strasznie stresowałam, kiedy ma się świadomość jak to sie może skończyć, jak sobie popatrzę na moje dzieci...nie da sie o tym nie myśleć :-( ale na szczęście wszystko poszło dobrze. Najgorsze że od razu po szczepieniu musiałam jechać do pracy więc tylko zawiozłam Iś cioci. Ale świadomość że jest ona pielęgniarką nieco mnie uspokoiła bo wiedziałam, że jakby co to będzie potrafiła się niunią odpowiednio zająć. na szczeście nic sie nie działo, żadnej gorączki, marudzenia, obrzęku, itd. wariowała jak co dzień ;-)
Ones- jak widzisz,udzielam sie na tamtym wątku:-)-zawsze to człowiekowi lżej na duszy,jak ma wsparcie i radę od zaprawionych w bojach ze służbą zdrowia Dziewczyn.
My w zasadzie już się zdecydowalismy- koniec ze szczepieniami.
Nawet,jesli założę,że Amelka TYM RAZEM,jako duże,zdrowe i silne dziecko,zniesie to szczepienie w miarę dobrze,to właśnie dlatego zwyczajnie żal mi tego "marnować".Mam na myśli to,że KAŻDE szczepienie jest wielką ingerencją w organizm i układ immunologiczny dziecka.Zaburza jego funkcjonowanie na dłuższy czas.Póki co nie choruje,choć czasem miała kontakt z zasmarkanym czy kaszlącym dzieckiem,nie mówiąc o mnie(ja "zdychałam",przeziębiona,jej nic nie było- raz w życiu miała katar,który minął bez żadnych następstw).Alergia póki co nie daje znać o sobie zbyt mocno- owszem,skóra wciąż ma tendencje do przesuszania się,ale przestały ją nękać wysypki.Więc zwyczajnie nie chcę,z całą świadomością,pogarszać,niweczyć tego dobrego stanu jej zdrowia.Wolę wzmacniać i budować jej naturalną odporność,niż podawać szczepionki,które i tak według mnie więcej szkody niż pożytku przynoszą.Wierze,że nawet jakby zachorowała np. na odrę ,to jej silny organizm poradzi sobie bez problemu z tą chorobą,no i nabędzie stałą odporność,której szczepienia nie dają.Oczywiście,nie chcę,by chorowała na cokolwiek,ale z tego,co czytam wszędzie,to właśnie dzieci nie szczepione mniej chorują i są silniejsze.
Tu jeszcze jedna,wydaje mi się,że dość rzetelna stronka:
Strona główna
My w zasadzie już się zdecydowalismy- koniec ze szczepieniami.
Nawet,jesli założę,że Amelka TYM RAZEM,jako duże,zdrowe i silne dziecko,zniesie to szczepienie w miarę dobrze,to właśnie dlatego zwyczajnie żal mi tego "marnować".Mam na myśli to,że KAŻDE szczepienie jest wielką ingerencją w organizm i układ immunologiczny dziecka.Zaburza jego funkcjonowanie na dłuższy czas.Póki co nie choruje,choć czasem miała kontakt z zasmarkanym czy kaszlącym dzieckiem,nie mówiąc o mnie(ja "zdychałam",przeziębiona,jej nic nie było- raz w życiu miała katar,który minął bez żadnych następstw).Alergia póki co nie daje znać o sobie zbyt mocno- owszem,skóra wciąż ma tendencje do przesuszania się,ale przestały ją nękać wysypki.Więc zwyczajnie nie chcę,z całą świadomością,pogarszać,niweczyć tego dobrego stanu jej zdrowia.Wolę wzmacniać i budować jej naturalną odporność,niż podawać szczepionki,które i tak według mnie więcej szkody niż pożytku przynoszą.Wierze,że nawet jakby zachorowała np. na odrę ,to jej silny organizm poradzi sobie bez problemu z tą chorobą,no i nabędzie stałą odporność,której szczepienia nie dają.Oczywiście,nie chcę,by chorowała na cokolwiek,ale z tego,co czytam wszędzie,to właśnie dzieci nie szczepione mniej chorują i są silniejsze.
Tu jeszcze jedna,wydaje mi się,że dość rzetelna stronka:
Strona główna
natolin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2010
- Postów
- 8 818
Happybeti ja Cię rozumiem (na tyle ile można rozumieć coś samemu nie przeżywając) i sama wiesz, że ja też nie jestem jakimś hiper entuzjastą szczepień, ale uważam, że też niefajne jest takie generalizowanie w drugą stronę. Bo to też nie jest tak, że szczepionki to jest samo zło itd.
nat,może nie "samo";-).Tylko...mi osobiście się wydaje,że kładąc na szalę pożytki i szkody z ich stosowania wynikające,jednak wolę nie.Ale rozumiem dziewczyny,które z tych samych powodów wolą zaszczepić.Każda z nas chce dla swojego dziecka jak najlepiej i każda drży o jego zdrowie.Jedna wolą się zabezpieczyć przed chorobami poprzez szczepienia,inne wolą nie szczepić ,w nadziei,ze wtedy dziecko nie złapie tych chorób.Ja naprawdę nie oceniam,nie wywyższam jednej drogi nad drugą...po prostu wytłumaczyłam ,dlaczego ja wolę nie szczepić.
I oby okazało się,że "obie strony" dobrze wybrały,tzn.,że dzieciaczki będą zdrowe- bo to o to chodzi nam wszystkim,nie?
I oby okazało się,że "obie strony" dobrze wybrały,tzn.,że dzieciaczki będą zdrowe- bo to o to chodzi nam wszystkim,nie?
makuc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2010
- Postów
- 6 284
HAPPY dokładnie. Dziękuje za to co napisałaś. Bo takie generalizowanie zarówno w jedną jak i drugą stronę nie jest czymś dobrym. Ja jeszcze do czasu zastanawiałam się nad wybiórczym szczepieniem Alicji ale nawet i do tego jestem coraz mniej przekonana więc póki co odpuszczam zupełnie. Najważniejsze szczepienia Alicja ma już za sobą a MMR czy dawki przypominające HiB/DTPw jakoś mnie nie przekonują. Nie wiem jeszcze jak kwestia WZW A będzie wyglądać, bo z tego co się orientuję to tylko to zostało. No ale z tym jest jeszcze trochę czasu, bo tu dopiero 24miesiąc się kłania.
nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
Makuc - ale WzwA to szczepienie zalecane płatne,a nie obowiązkowe, więc nie masz się tym co martwić.
A ja nadal się miotam co zrobić z Przemkiem. Swinka/różyczka/odra na pewno nie teraz, może jak będzie mieć ze 3 -4 lata. Tą przy[pominająco DTPa,Hib i polio damy jakoś jak będzie mieć z 1,5roku. Tylko ciągle nie wiem co zrobić z tymi nieszczęsnymi pneumo. Dostał 1 dawkę i go wysypało po niej strasznie i miał temp :-/ Chyba to odpuścimy i najwyżej jak skończy 2 latka to go zaszczepimy 1 dawką. Sama już nie wiem. Z jednej strony boję się, ze mu się znowu alergia da po tym we znaki. Z drugiej boję się co to by było gdyby złapał gdzies te pneumokoki i ja bym sobie nie wybaczyła, że go nie zaszczepiłam tą drugą dawką :-( Ciężka decyzja. 1.03 idę z Alą na szczepienie to jeszcze porozmawiam o tym z lekarką.
Co do Ali, bo ktoś kiedyś pytał, to w szpitalu dostała tylko WZWB Engerix, gruźlicy nie dostała. No i teraz w miarę będziemy iść tym kalendarzem, tylko bierzemy płatną DTP acelularną,no i Wzw Engerix. No i będzie mieć te szczepienie jak już będzię miała prawie 2 miesiące, więc jeśli miałaby wyjść jakaś alergia to myślę, że wcześniej i nie będę potem się zastanawiać czy nie po szczepieniu. Specjalnie tak ją zapisałam dalej, mimo tego że mi mówili w przychodni żeby już ją szczepić 4 tyg. po urodzeniu, bo jeśli tylko w szpitalu wzw B dostała, bez gruźlicy to nie trzeba czekać aż 6 tyg.
A ja nadal się miotam co zrobić z Przemkiem. Swinka/różyczka/odra na pewno nie teraz, może jak będzie mieć ze 3 -4 lata. Tą przy[pominająco DTPa,Hib i polio damy jakoś jak będzie mieć z 1,5roku. Tylko ciągle nie wiem co zrobić z tymi nieszczęsnymi pneumo. Dostał 1 dawkę i go wysypało po niej strasznie i miał temp :-/ Chyba to odpuścimy i najwyżej jak skończy 2 latka to go zaszczepimy 1 dawką. Sama już nie wiem. Z jednej strony boję się, ze mu się znowu alergia da po tym we znaki. Z drugiej boję się co to by było gdyby złapał gdzies te pneumokoki i ja bym sobie nie wybaczyła, że go nie zaszczepiłam tą drugą dawką :-( Ciężka decyzja. 1.03 idę z Alą na szczepienie to jeszcze porozmawiam o tym z lekarką.
Co do Ali, bo ktoś kiedyś pytał, to w szpitalu dostała tylko WZWB Engerix, gruźlicy nie dostała. No i teraz w miarę będziemy iść tym kalendarzem, tylko bierzemy płatną DTP acelularną,no i Wzw Engerix. No i będzie mieć te szczepienie jak już będzię miała prawie 2 miesiące, więc jeśli miałaby wyjść jakaś alergia to myślę, że wcześniej i nie będę potem się zastanawiać czy nie po szczepieniu. Specjalnie tak ją zapisałam dalej, mimo tego że mi mówili w przychodni żeby już ją szczepić 4 tyg. po urodzeniu, bo jeśli tylko w szpitalu wzw B dostała, bez gruźlicy to nie trzeba czekać aż 6 tyg.
reklama
Właśnie przeczytałam, że
Już sobie doczytałam i źle napisali, bo to miała być szczepionka polisacharydowa.
i zastanawiam się co to jest ta szczepionka polisachafydowa. W ogóle to jest sens szczepić mojego 5 latka?Szczepienie przeciw pneumokokom jest szczepieniem zalecanym, ale płatnym. Koszt jednej dawki szczepionki skoniugowanej wynosi 260-320 zł w aptece i 250-300 zł w punkcie szczepień. Natomiast koszt jednej dawki szczepionki polisachafydowej jest równy 40-60 zł w aptece i 30-50 zł w punkcie szczepień.
Już sobie doczytałam i źle napisali, bo to miała być szczepionka polisacharydowa.
Ostatnia edycja:
Podziel się: