nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
HAPPY- nie zazdroszczę Citej nagonki w przychodni na szczepienie:/ Olej ich, przecież nie mogą Cię zmusić.No i co to za straszenie sanepidem?Niech zawiadamiają- i tak Ci nic na dobrą sprawę nie mogą zrobić. Więc zachowaj spokój,bo szkoda nerwów. A jak będą Cię ganiać to im wydrukuj oświadczenie, że one gwarantują, że Twoje dziecko nie będzie mieć żadnych powikłań poszczepiennych i biorą za to odpowiedzialność i w razie czego wypłacą Ci odszkodowanie 100.000zł.Powiedz,że jeśli to podpiszą to zaszczepisz - od razu dadzą Ci spokój.
W szpitalu przy porodzie powiedziałam,że nie chcemy,żeby Alę szczepili.Powiedzieli,że pediatra przyjdzie to mu wyjaśnimy co i jak.Mieliśmy zamiar zaszczepić później w przychodni Engerixem,a gruźlicę w ogóle nie szczepić.No i nikt nas nie namawiał ani nic. Dali nam receptę bez problemu i mąż kupił Engerix w aptece i tym zaszczepili małą w szpitalu,a w rubryce gruźlicy mamy na czerwono wpisane:"nie podano-brak zgody matki" i tyle.Jak położna była u nas to też nic nie skomentowała tego, tylko się spytała czy w ogóle zamierzamy szczepić na gruźlicę.Powiedziałam, że tak,ale w późniejszym wieku i też nic nie namawiała.
Teraz na serio nic nie mogą podać dziecku bez zgody rodziców.Te piguły starszego pokolenia po prostu przywykły do starych realiów.Ale teraz się wszystko zmieniło i mogą sobie straszyć,a jak przyjdzie co do czego to i tak nic nie wskórają.
W szpitalu przy porodzie powiedziałam,że nie chcemy,żeby Alę szczepili.Powiedzieli,że pediatra przyjdzie to mu wyjaśnimy co i jak.Mieliśmy zamiar zaszczepić później w przychodni Engerixem,a gruźlicę w ogóle nie szczepić.No i nikt nas nie namawiał ani nic. Dali nam receptę bez problemu i mąż kupił Engerix w aptece i tym zaszczepili małą w szpitalu,a w rubryce gruźlicy mamy na czerwono wpisane:"nie podano-brak zgody matki" i tyle.Jak położna była u nas to też nic nie skomentowała tego, tylko się spytała czy w ogóle zamierzamy szczepić na gruźlicę.Powiedziałam, że tak,ale w późniejszym wieku i też nic nie namawiała.
Teraz na serio nic nie mogą podać dziecku bez zgody rodziców.Te piguły starszego pokolenia po prostu przywykły do starych realiów.Ale teraz się wszystko zmieniło i mogą sobie straszyć,a jak przyjdzie co do czego to i tak nic nie wskórają.