Witam.
Mój synuś ma 16 miesięcy.
Nigdy nie broniłam dotykać jedzenia. Mimo to sam nigdy nie chciał. Po dziś dzień jest tak, że gdy tylko dotknie niechętnie choćby kawałek makaronu czy banana otrzepuje się i wymachuje rączkami jakby się brzydził dotyku. Apetyt jest ogromny, jednak samodzielnie nie chce niczego próbować. Jedzenie na "dwie łyżeczki" nic nie daje, drugą się jedynie bawi. Czasem zamoczy w miseczce swoją łyżeczkę ale to tylko forma zabawy. Woli pochylić do miseczki buzię niż spróbować zjeść rączkami. :/ Przesadzam czy może dobrze że się zaczęłam obawiać że to jakieś zaburzenie? Różnie już słyszałam na ten temat.
Mój synuś ma 16 miesięcy.
Nigdy nie broniłam dotykać jedzenia. Mimo to sam nigdy nie chciał. Po dziś dzień jest tak, że gdy tylko dotknie niechętnie choćby kawałek makaronu czy banana otrzepuje się i wymachuje rączkami jakby się brzydził dotyku. Apetyt jest ogromny, jednak samodzielnie nie chce niczego próbować. Jedzenie na "dwie łyżeczki" nic nie daje, drugą się jedynie bawi. Czasem zamoczy w miseczce swoją łyżeczkę ale to tylko forma zabawy. Woli pochylić do miseczki buzię niż spróbować zjeść rączkami. :/ Przesadzam czy może dobrze że się zaczęłam obawiać że to jakieś zaburzenie? Różnie już słyszałam na ten temat.