reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Synek bawi się wózkiem i lalkami

ja tam nie widę nic złego że chłopak bawi sięwózkiem i lalkami
mój Młody też jakiś czas temu ukochał sobie starą lalę jeszcze po mnie i nie zabraniałam mu sie nia bawić:sorry2:
 
reklama
Mój Jasiu na placu zabaw często "pożycza" sobie od dziewczynek wózki z lalkami. Jeździ potem po całym placu zabaw, bawi się lalkami aż kiedyś usłyszałm od pewnej pani, że nie powinnam mu na to pozwolić, gdyż źle to może wpłynąć na jego psychikę......Dotychczas w ogóle się tym nie przejmowałam, bo myślałam, że są to zabawki inne, czyli takie których nie ma u nas w domu, a dla dziecka wszystko co inne jest najciekawsze i najbardziej pożądane. Ale teraz zaczęłam się zastanawiać......czy może mój synek już zaczął się źle bawić:szok:????? Czy powinnam go odciągać od wózków i lalek?:sorry:
Absolutnie nie zakazywać synkowi na takie zabawki. Psycholodzy wręcz zalecają aby umożliwiać chłopcom w wieku około 3 lat zabawę lalkami, ponieważ w ten sposób kształtuje się ich osobowość, opiekuńczość. Wiele mam kupuje lalki-chłopaki, Tobie też polecam. 
 
normalne iż mali chłopcy bawią się lalkami i wózkami, tak samo jak dziewczynki uwielbiają auta. Nie panikowała bym, gdyż w wieku 3 lat dziecko bawi się tym co go zainteresuje. Skoro w domu nie ma lalek to nic dziwnego , że go interesują.
 
Nie rozumiem jak można twierdzić, że jest cos złego w tym, że chłopiec bawi się lalkami! Mojego Jaśka to zawsze tata usypiał na rękach, więc ma moim zdaniem dobry wzór troskliwego ojca i dlaczego miałby tego nie naśladować?! Teraz Jasiek ma 3,5 roku i jest super facet uwielbia samochody i w ogóle, a do tego czuły i troskliwy pozostał... jestem taka dumna!:-)
 
Poza tym z tego co się orientuję, homoseksualizm (bo rozumiem, że o to tu chodzi) nie jest uwarunkowany tym czym bawi się dziecko, tego typu upodobania są raczej wypadkową usposobienia i tendencji z jakimi rodzi się dziecko i chyba nic prócz wielkiej traumy nie jest w stanie zmienić orientacji człowieka. Też jestem matką rocznego Jaśka i zwyczajnie wiem, że na niektóre rzeczy my rodzice nie mamy wpływu... Naszą rolą jako rodziców jest po prostu kochanie naszych dzieci, bez jakichkolwiek oczekiwań. Bo chyba tylko wtedy są naprawdę szczęśliwe.
 
Ostatnia edycja:
Mój syn dosyć długo co rano stroił się w spódnice starszej siostry. Lalki + wózek to zestaw obowiązkowy. Ale znam rodziców, którzy upominają dzieci w stylu "zostaw to, nie jesteś dziewczyną". Jak dla mnie to narzucanie dziecku stereotypów, ograniczanie go.
 
Ja ma córkę straszą i powiem wam, że ona bawi się samochodami i ma ubranka chłopięce i chce nosić syna koszulki z Tomkiem i strażakiem Samem, więc im kupiłam takie same, żeby nie było, że jej nie daję, a on ma. A syn za to lata z jej wózkiem i lalką, ogólnie to samochody też wozi w wózku. Ale lalę kocha, czasem bije i lula, a córka nie lubi lalek woli misie i je kocha. A syn jest bardziej troskliwy i czuły, empatyczny, córka to bardziej teraz się robi litościwa a w jego wieku to biła wszystkich i wszystko. Każde dziecko jest inne, ale mi taka znajoma psycholożka powiedziała, żeby dawać, bo dzieci uczą się czułości, empatii i opiekuńczości. Problem jest jak córce maluję paznokci i syn też chce, to wtedy już mu tłumaczę, że to dla dziewczynek jest.
 
Problem jest jak córce maluję paznokci i syn też chce, to wtedy już mu tłumaczę, że to dla dziewczynek jest.

A ja nawet tu nie widzę sensu podziału na rzeczy dla dziewczynek i dla chłopców - dla małych dzieci to jest jeszcze totalna abstrakcja. Dlaczego siostra może a on nie? Mój syn zobaczył u mnie kolorowe paznokcie i chciał tak jak mama - i ma :) Dzieci naśladują otoczenie i chcą robić to co mama i tata lub inne dzieci. Chłopiec zawsze będzie przechodził fazę fascynacji np. butami na obcasach mamy (tak samo jak dziewczynka tylko jej "wolno") a dziewczynka np. będzie naśladowała tatę jak się goli. Tylko właśnie problem polega na tym, że dziewczynkom na więcej się pozwala, a u chłopów dopatruje się jakiś zaburzeń i wmawia destruktywny wpływ na psychikę.
 
reklama
u mnie tez synek ma kuchnie i uwielbia gotowac. nawet moja tesciowa muwi ze nie powinien sie tym bawic ale ja mam swoje zdnie.
natomias ja jak bylam mala to tylko samochodami sie bawilam
 
Do góry