Czuję się osamotniona i niezrozumiana (nawet przez siebie samą!) w swoich problemach. Często czuję się źle. Nie wiedzieć nawet dlaczego...Nigdy nie potrafiłam się zorganizować, i mam ciągłe wrażenie, że jestem dzieckiem...Nie wiem, co napisać, jak ująć to wszystko w kilku zdaniach. Jestem załamana. Czy Wy też tak macie?
Przed chwilą doszłam do tego wniosku- jestem dorosłym dzieckiem. W linku, który wyszukałam, potwierdziłam prawie wszystkie pytania. Artyku� tygodnia nr 1 (3) 2002: "Doros�e Dzieci"
I proszę, jeżeli ktoś uważa to za głupie, że wyolbrzymiam itd, to niech sobie odpuści i nic nie pisze. Pragnę tylko znaleźć osoby, które mają podobny problem, bo już nie wyrabiam. Muszę się wygadać. A przede wszystkim coś zmienić.
Ciągle mówię sobie, że muszę zmienić swoje życie, ale i tak nic z tego nie wychodzi i zapadam się głębiej...
Przed chwilą doszłam do tego wniosku- jestem dorosłym dzieckiem. W linku, który wyszukałam, potwierdziłam prawie wszystkie pytania. Artyku� tygodnia nr 1 (3) 2002: "Doros�e Dzieci"
I proszę, jeżeli ktoś uważa to za głupie, że wyolbrzymiam itd, to niech sobie odpuści i nic nie pisze. Pragnę tylko znaleźć osoby, które mają podobny problem, bo już nie wyrabiam. Muszę się wygadać. A przede wszystkim coś zmienić.
Ciągle mówię sobie, że muszę zmienić swoje życie, ale i tak nic z tego nie wychodzi i zapadam się głębiej...