reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Stymulacja Letrozolem

Dołączył(a)
3 Maj 2020
Postów
2
Cześć wszystkim :) jestem tu nowa, staramy się o dziecko od ponad roku, aktualnie drugi cykl ze stymulacją letrozolem. Mam wątpliwości dotyczące mojego ginekologa... a mianowicie: USG dopochwowo miałam w poprzednim cyklu robione dwa razy, w 12. i 15. dniu cyklu, w którym to też dostałam zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka.

W tym cyklu miałam USG tylko raz, w 12. dniu cyklu, potem 'w ciemno' zastrzyk 14.go dnia z zaleceniam starania się przez 2 następne dni.
Za żadnym razem nie było kontroli, czy zastrzyk coś dał, i co się dzieje w drugiej połowie cyklu. Czy to normalne? Mam 35 lat, trochę mnie stresuje upływający czas. Czy myślicie, że warto poszukać specjalistycznej kliniki, czy panikuję niepotrzebnie..?

Mam niedoczynność tarczycy, ale pod kontrolą (wyniki w porządku), inne badania też ok, cykle w miarę regularne.

Sorry za to wypracowanie, ale trochę się tym wszystkim stresuję powoli... a Korona nie pomaga...
 
reklama
Jak ja miałam monitoring cyklu I stymulacje to miałam że 4 wizyty w ciągu całego cyklu. Pierwsza na początku okresu i usg przez brzuch czy nie mam torbieli. Później wizyta przed owulacja gdzieś w 10 dni cyklu. W miedzyczasie branie leków. Później wizyta przepowiadajaca owulacja. Następnie zaraz po owulacji i na koniec cyklu przed okresem. Może zmień lekarza bo to dziwne , dawanie zastrzyku i to jeszcze w ciemno ? Może spróbuj umówić się do kogoś innego i chociażby zapytać jak monitoring u innego lekarza będzie wyglądać. Bo na pewno nie tak jak to opisujesz teraz. Trzymam kciuki 😉
 
Dziękuję za odpowiedź, to właśnie mnie zastanawia, a trochę mi głupio, bo nie chcę wyjść na taką, której się wydaje, że wie lepiej od lekarza... Póki co jest to zwykły lekarz ginekolog, u którego jestem jakieś 2-3 lata, póki co nie potrzebowałam jednak niczego poza rutynowymi kontrolami.

Może jednak lepiej dopytać u kogoś innego... Jak to u Was wygląda w czasie pandemii? Czy wizyty są normalnie umawiane, czy raczej nie przyjmuje się nowych pacjentek?
 
Ja mam stymulacje od roku. Narpiew biorę letrazole później zastrzyki z bemfola( 3 lub4). Monitoring 12 dc. I wtedy lekarz ustala datę zastrzyku ovitrell. Po staraniach luteina do miesiączki. Udało nam się raz ale niestety zarodek przestał się rozwijać w 6 tygodniu. Trzy tygodnie temu dowiedziałam się, że znów się udało za tydzień mam wizytę mam nadzieję, że tym razem się uda. Czekam na usg jeszcze tylko 5 dni. Nigdy nie miałam żadnej wizyty kontrolnej po owulacji. Pozdrawiam
 
Cześć wszystkim :) jestem tu nowa, staramy się o dziecko od ponad roku, aktualnie drugi cykl ze stymulacją letrozolem. Mam wątpliwości dotyczące mojego ginekologa... a mianowicie: USG dopochwowo miałam w poprzednim cyklu robione dwa razy, w 12. i 15. dniu cyklu, w którym to też dostałam zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka.

W tym cyklu miałam USG tylko raz, w 12. dniu cyklu, potem 'w ciemno' zastrzyk 14.go dnia z zaleceniam starania się przez 2 następne dni.
Za żadnym razem nie było kontroli, czy zastrzyk coś dał, i co się dzieje w drugiej połowie cyklu. Czy to normalne? Mam 35 lat, trochę mnie stresuje upływający czas. Czy myślicie, że warto poszukać specjalistycznej kliniki, czy panikuję niepotrzebnie..?

Mam niedoczynność tarczycy, ale pod kontrolą (wyniki w porządku), inne badania też ok, cykle w miarę regularne.

Sorry za to wypracowanie, ale trochę się tym wszystkim stresuję powoli... a Korona nie pomaga...
Miałam również stymulowane cykle, tyle że clo. Usg dopochwowe 11dc i 13dc, wtedy lekarz stwierdził że pecherzyk ma odpowiednią wielkosc i przyjęłam zastrzyk ovitrelle. Byłam na pewno sprawdzić czy pecherzyk pękł, pamiętam bo u mnie niestety wtedy zastrzyk nie zadziałał...
 
Do góry