reklama
Witam
Zdrówka chorowitym, i tym co znoszą ząbkowanie żle
Tysiolek nie poddawaj się , zdasz wkoncu;-) a Amelka spała dzisiaj też tak ładnie???
Bećka super ze z serduszkiem ok,
Zuzka odpukać , też spi coraz lepiej. Poszła spać o 20.00, pobódka o 22, 24 na mleczko a potem dopiero o 5.00!!!i pobódka o 6.30, ale spałam 5 godzin ciągem , toż to szok!!!
Taka brzydka pogoda ze aż na dwór nie chce się wychodzić
Zdrówka chorowitym, i tym co znoszą ząbkowanie żle
Tysiolek nie poddawaj się , zdasz wkoncu;-) a Amelka spała dzisiaj też tak ładnie???
Bećka super ze z serduszkiem ok,
Zuzka odpukać , też spi coraz lepiej. Poszła spać o 20.00, pobódka o 22, 24 na mleczko a potem dopiero o 5.00!!!i pobódka o 6.30, ale spałam 5 godzin ciągem , toż to szok!!!
Taka brzydka pogoda ze aż na dwór nie chce się wychodzić
bleee ale brzydka pogoda :-(
ja wcinam właśnie płatki - Cinni minis - uzaleziłam sie z M i wcinamy masowo !!
Malwina niestety to było by za piekne - budziła sie koło 3 - ale zasneła dalej i ostatecznie o 5.30 sie obudziła - nie ma tragedi :-)
teraz ucina sobie drzemonka :-)
ja wcinam właśnie płatki - Cinni minis - uzaleziłam sie z M i wcinamy masowo !!
Malwina niestety to było by za piekne - budziła sie koło 3 - ale zasneła dalej i ostatecznie o 5.30 sie obudziła - nie ma tragedi :-)
teraz ucina sobie drzemonka :-)
hej dziewczyny...
bećka, super że badania ok
Tysiolek, do n razy sztuka... nie poddawaj się, po prostu się wyluzuj
Bartek na antybiotyku kolejnym, trzeci w ciągu 3 m-cy, tym razem zapalenie oskrzeli, kaszle jakby w studni siedział, bidula się męczy niesamowicie.. jak zasnął wczoraj o 18 to obudził się dopiero o 5 rano, wypił mleczko i poszedł spać dalej.. chyba te góry bokiem nam wyszły bo i ja leżę zasmarkana, mam nadzieje, że Jutki nie zarazimy... siedzę na L4 i mnie cholera bierze bo nie mam siły nawet posprzątać.. młody śpi więc i ja odpływam z nim
miłego dnia i niech przestanie padać!!
bećka, super że badania ok
Tysiolek, do n razy sztuka... nie poddawaj się, po prostu się wyluzuj
Bartek na antybiotyku kolejnym, trzeci w ciągu 3 m-cy, tym razem zapalenie oskrzeli, kaszle jakby w studni siedział, bidula się męczy niesamowicie.. jak zasnął wczoraj o 18 to obudził się dopiero o 5 rano, wypił mleczko i poszedł spać dalej.. chyba te góry bokiem nam wyszły bo i ja leżę zasmarkana, mam nadzieje, że Jutki nie zarazimy... siedzę na L4 i mnie cholera bierze bo nie mam siły nawet posprzątać.. młody śpi więc i ja odpływam z nim
miłego dnia i niech przestanie padać!!
Malwina mi tak przeważnie Amela zasypia - najwcześniej - chwile po 18 a najpóźiej około 19 :-) potem sie budzi około 22-23 na mlesio i potem śpi tak do 5 rano i dam mleko i jeszcze do tej 6.30 - 7.00 przysnie - a czasem budzi sie w nocy z dwa razy na smoka i spi dalej :-)
szczęście no wiem, nie ma co sie poddawac jak już tyle siana w to włozyłam, jakbym zrezygnowała to tak jakbym do kibla 3 tyś zł wrzuciła ! ooooo nie ! ja musze kiedyś zdać ! :-)
szkoda, ze Bartek znowu na antybiotyku - bidny chorusek - niech szybko wraca do zdrowia :-)
ehhh nie dosyć ze prawka nie moge zdac, to pracy nie moge znalezc ..wszystklo do d..... :-(
szczęście no wiem, nie ma co sie poddawac jak już tyle siana w to włozyłam, jakbym zrezygnowała to tak jakbym do kibla 3 tyś zł wrzuciła ! ooooo nie ! ja musze kiedyś zdać ! :-)
szkoda, ze Bartek znowu na antybiotyku - bidny chorusek - niech szybko wraca do zdrowia :-)
ehhh nie dosyć ze prawka nie moge zdac, to pracy nie moge znalezc ..wszystklo do d..... :-(
Tysiolek, trzymam kciuki a w końcu mówią na mnie szczęście ja pracy też szukałam praktycznie jak młody skończył m-c, niestety kasa kasa kasa.. i do tej pory cisza, na szczęście mogłam wrócić do rodzinnej firmy i te parę groszy dorzucić do domowego budżetu.. u nas na lubelszczyźnie niestety z pracą jest strasznie ciężko, moje kumpele po doktoratach w sklepach spożywczych pracują bo nie mają innej alternatywy
Cześć dziewczyny!
U nas pogoda do d....! Leje, wieje i ponuro!
Tysiolek, w końcu zdasz, nie poddawaj się. Co do kasy, to wiem że szkoda, ale co zrobić. Ktoś musi stracić, żeby inny mógł zarobić, wrrrrrrrrr.
Bartosz niedawno zasnął, a nad nami jakiś łomot, więc pewnie zaraz będzie pobudka!!!
U nas pogoda do d....! Leje, wieje i ponuro!
Tysiolek, w końcu zdasz, nie poddawaj się. Co do kasy, to wiem że szkoda, ale co zrobić. Ktoś musi stracić, żeby inny mógł zarobić, wrrrrrrrrr.
Bartosz niedawno zasnął, a nad nami jakiś łomot, więc pewnie zaraz będzie pobudka!!!
reklama
Bećka super że z serduchem wszystko dobrze
Tysiołek, no do d.... ten nasz system egzaminów, ja jestem zdania że kurs powinien trwać dużo dłużej, nie wiem 100-200 godzin ale po kursie dostawao by się prawko z marszu tylko np. z obwarowaniem na pierwsze 2 lata, ze mniej punktów można złapać albo co.... To teraz to jakaś zhiza, wszyscy zestresowani no i umówmy się ze po 30 godzinach jazdy nikt kierowcą się nie stanie!!!!
Za którymś razem na pewno się uda, przede wszystkim Ty musisz czuć się pewnie, zastanów się co najbardziej Cię stresuje ,w jakich sytuacjach nie czujesz się pewnie , podszkol to i idz na egzamin jak bedziesz czuła że potrafisz! Wiem że łatwo mi mówić bo mam prawko od dawna i duzo jezdze ale mialam porabanego instruktora,ktory dolowal ludzi i byl pieniaczem i cholerykiem ale zdawalność miał 100 % i ja też zdałam za pierwszym podejściem ale nic mi nie było straszne, nawet skręt w lewo na 3 pasmowych skrzyżowaniach z tramwajami
Poza tym psychika sieda i może weź sobie coś na uspokojenie przed następnym egzaminem, nie żyby Cię otępiało ale żebyś czuła się uspokojona....
Mój m ma papiery na wielkie statki a prawko zdal dopiero w tym roku, tez mial kilka podejsc i robil bledy na glupotach bo przedobrzył i np. wlączal kierunkowskaz na łuku!!!!! Zdał dzień po porodzie Kostka, siedział ze mną w szpitalu do 1 w nocy a potem po tych wszystkich emocjach do 4 nie spał a na 7 rano miał egzamin, poszedł, zdał i przyjechał do nas do szpitala bo miał czym innym myśli zaprzątnięte i już egzamin to była sprawa do załatwienia a emocje były gdzie indziej
Uda się!
Tysiołek, no do d.... ten nasz system egzaminów, ja jestem zdania że kurs powinien trwać dużo dłużej, nie wiem 100-200 godzin ale po kursie dostawao by się prawko z marszu tylko np. z obwarowaniem na pierwsze 2 lata, ze mniej punktów można złapać albo co.... To teraz to jakaś zhiza, wszyscy zestresowani no i umówmy się ze po 30 godzinach jazdy nikt kierowcą się nie stanie!!!!
Za którymś razem na pewno się uda, przede wszystkim Ty musisz czuć się pewnie, zastanów się co najbardziej Cię stresuje ,w jakich sytuacjach nie czujesz się pewnie , podszkol to i idz na egzamin jak bedziesz czuła że potrafisz! Wiem że łatwo mi mówić bo mam prawko od dawna i duzo jezdze ale mialam porabanego instruktora,ktory dolowal ludzi i byl pieniaczem i cholerykiem ale zdawalność miał 100 % i ja też zdałam za pierwszym podejściem ale nic mi nie było straszne, nawet skręt w lewo na 3 pasmowych skrzyżowaniach z tramwajami
Poza tym psychika sieda i może weź sobie coś na uspokojenie przed następnym egzaminem, nie żyby Cię otępiało ale żebyś czuła się uspokojona....
Mój m ma papiery na wielkie statki a prawko zdal dopiero w tym roku, tez mial kilka podejsc i robil bledy na glupotach bo przedobrzył i np. wlączal kierunkowskaz na łuku!!!!! Zdał dzień po porodzie Kostka, siedział ze mną w szpitalu do 1 w nocy a potem po tych wszystkich emocjach do 4 nie spał a na 7 rano miał egzamin, poszedł, zdał i przyjechał do nas do szpitala bo miał czym innym myśli zaprzątnięte i już egzamin to była sprawa do załatwienia a emocje były gdzie indziej
Uda się!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
A
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 70
- Wyświetleń
- 10 tys
- Odpowiedzi
- 310
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: