To moje ostatnie chwile tutaj bo zaraz padnę i nie powstanę
Jak żem przeżyła nie wiem ale takiego niedobrego dziecka jeszcze nie miałam jak dzisiaj . Tatuś wysiadł i ja też
Stęki , kwęki w wózku ryk jakby ją ze skóry obdzierali. Do południa było nawet ok ale potem jak się zaczęło to
Mleko bo wylałam, kasza wyrzucona ( odpuszczam ją już zupełnie
) za to jakiś słoik jabłka z kaszą manną się uchował i wszamawała
Wszystko na nie, nawet w kąpieli ryk ( pierwszy raz!) . Macam dziąsła i przestaje kwękać i jękać więc chyba zęby
Sukces tylko taki że do snu bujałam ją 1,5h i zasnęła a potem przemyciłam ją do jej łóżeczka i narazie śpi jak zabita
Jak ją położyłam tak leży
Nie nadrobiłam wszystkiego:-(
Minnie dzięki:-)