Dormark: powodzenia na połówkowym

Poza tym to dzień dobry wszystkim stycznióweczkom! Zgaga mi spać nie daje + mąż, któremu budziki dzwonią o 6 !!

Dziewczyny wczoraj dzwonił brat męża i mówi, że mamy się zastanowić nad weselem (w najbliższą sobotę mamy jechać), bo skoro mam leżeć, to lepiej się nie forsować, jak mam problemy ze skracająca się szyjką (bratowa mojego męża straciła tak swoje pierwsze dziecko i oni tak z doświadczenia nam chcieli poradzić, żebyśmy uważali). No i pół nocy się zastanawiałam co robić...
Wesele jest pod Olsztynem, więc od rana na nogach, bo trzeba dojechać do Olsztyna, jakiś fryzjer, makijaż, itp. Potem na chwilę do mojej męczącej teściowej, co grozi migerną i na ślub, a potem jeszcze wesele - calutki czas na nogach. Mamy nocleg, ale i tak jeszcze w ND czeka nas podróż powrotna do Wawy. I tak cały czas biję się z myślami co robić i może nie forsować się, bo jak mam leżeć to leżeć i nie chcę dziecku zaszkodzić i boje się, że jak pojedziemy to może coś się stać. Co radzicie?