reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja jem pulpeciki z makaronem i sosem pomidorowym:-) i też zmęczona jestem bo od kilku dni załączył mi się syndrom wicia gniazdka i sprzątam wszystko. Szafki swoje, szafki M i inne szafki :-D. Dzięki temu stwierdziłam, że nie będę musiała kupować regału dla Malunia bo będzie miejsce w mebelkach :laugh2:

Poza tym zastanawiam się czy nie jechać do ginki w ostatni dzień jej pracy przed Świętami (21.12) to będzie 3 tygodnie od ostatniej wizyty. Powiedziała, ze gdyby coś się działo to mam przyjechać ale ja nie wiem czy wytrzymam napięcie do połowy stycznia (wtedy ma wrócić). Zrobiłabym badania (zlecona morfologia i ostatni test na przeciwciała) i poszłabym do niej coby Święta spędzić w spokoju. Jak myślicie? Przecież mnie nie skrzyczy jak jej powiem że nic się nie dzieje ale dla swojego komfortu przybyłam do niej :eek: Tylko nie wiem czy ten test na przeciwciała to nie będzie za wcześnie :eek:
 
reklama
A ja zaraz bede się zabierać za jedzenie obiadku bo ziemniaczki juz sie gotuja a mielone miała juz wczoraj porobione co teraz tylko z sosikiem odgrzać i gotowe:-)

SYLWIA hmm a nie boisz się spacerować bo jednak skończony 35 tc to jest nie dokońca dobry termin:sorry:ja zaczne sobie chodzić tak normalnie i tez sobie za porządki sie zabierac(troche odciążyć M i w sumie przyda mi się wiecej ruchu co by poród był lepszy)jak skończe 37 tc:tak:bo jednak co innego gdyby samo wzieło na poród a co innego go "przywołac" bo skoro uda mi się jeszcze dłużej wytrzymac to by było super i tak fajnie z wielką ulgą urodzić donoszonego dzieciaczka tak w 99%:tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam Was już weekendowo :)

zabieram się za czytanie ale taki fajniutki dzień mam że się z Wami moim "szczęściem" podzielę :-) po pierwsze: doczekałam się przesyłki z tapetami więc jutro zaganiam mojego M do roboty :-D naklejki naścienne już od tygodnia czekają hihi już za chwilę będę cieszyć się kącikiem mojego Szymusia... tylko mebelki mogły by się wreszcie pojawić a tu "producent się nie wyrabia wrrr" ale ta tapetka :)

i moje ciążowe fotki - już pogodziłam się z odwołaniem profesjonalnej sesji (nakaz leżakowania w domu i zakaz wszelkich wysiłków) i odpłakałam swoje (taki chcieliśmy sobie gwiazdkowy prezent zrobić z moim kochaniem i naszym brzuszkiem a tu zonk) a tu mnie po wizycie babci olśniło że mój braciszek/kuzynek się tym zajmuje :-) i co prawda młody jeszcze i szkołę kończy ale sporo doświadczenia ma i sprzętu troszkę :-) i już się z nim umówiłam i wpadnie nas popstrykać ;-) sam się napalił na taką fotograficzną przygodę - lubię pracować z takimi wariatami pasjonatami :rofl2: ja mało fotogeniczna jestem to mi obiecał że z tym też sobie poradzimy hihihi i się już nie mogę doczekać bo pewnie za tydzień-dwa jak się obroni wpadnie ale i taki mi się buzia śmieje do wszystkiego :-)a jeszcze w poniedziałek USG więc mojego małego mężczyzne zobaczę. Lubię takie piąteczki :-D

dobra zabieram sie za czytanie co tam w BB piszczy :)
 
Ja sie zmierzylam i w pepku mam 93 cm i jakies dwa mm, ale naciagne do 94 cm, a pod pepkiem chyba w najszerszym miejscu 95 cm. To moze jeszcze troszke mi urosnie ten brzuszek, bo wczoraj nikt mi nie ustapil miejsca w busie:-( jak jechalam do szkoly rodzenia. To moze chociaz jak bede jechala na ostatnie zajecia 24 grudnia to ktos mi ustapi?
 
Ja sie zmierzylam i w pepku mam 93 cm i jakies dwa mm, ale naciagne do 94 cm, a pod pepkiem chyba w najszerszym miejscu 95 cm. To moze jeszcze troszke mi urosnie ten brzuszek, bo wczoraj nikt mi nie ustapil miejsca w busie:-( jak jechalam do szkoly rodzenia. To moze chociaz jak bede jechala na ostatnie zajecia 24 grudnia to ktos mi ustapi?
szczerze po co na ostatnie miesiące ciąży chcesz mieć duży brzuchalek bo po to aby ci miejsce ustępowano to dla mnie wiesz...ja jak mogłam chodzić na zakupy a juz wtedy miałam duuuuzy brzusio to nawet nie pchałam się w te kolejki itp.bo i po co tam szkoda nerwów...;-)a po porodzie dzięki temu że masz mały brzuszek właśnie bedziesz miała superowy nie będziesz się martwiła obwisłym flaczkiem itp.co ty sie ciesz ze masz taki jaki masz bo najwazniejsze że dzidziuś zdrowo rosnie:tak:
 
Patrysia no wlasnie ja przez to, ze mam taki maly brzuch to ciagle sie martwie, ze dzidzia jest moze za mala. U lekarza bylam juz ze 3 tygodniu temu i musze czekac jeszcze ze 2 tygodnie. Teraz to najchetniej bym sprawdzala czy wszystko u niego w porzadku co tydzien a nawet codziennie heh
a jak patrze w lusterko to zastanawiam sie, gdzie sie w tym brzuchu ten bobas 2 kilogramowy miesci (a moze - mam cicha nadziej - ze ciut wiekszy)? :szok:
 
Witam mamuśki ;-)

U mnie, po wczorajszych rewelacjach, humorek już zdecydowanie lepszy :tak:
Teraz siedzę z nosem przy szybie i wypatruję listonosza ... wieczorkiem jedziemy ostatni raz do teściów przed godziną '0' ... a nie wszystkie prezenty mikołajowo-świąteczne jeszcze dotarły :wściekła/y:
Przecież nie będę ich potem pocztą przesyłać ... obciach na całego :eek:

Agbar, Andzia76, gratuluję udanych wizyt !!!
agagsm, jakbyś zatęskniła za mężem, to daj znać ... coś się wymyśli, żeby go skutecznie z Krk pogonić ;-)
Sylwia, spełniam Twoją prośbę i telepatycznie 'walę Cię w łeb'!!! Paula3, Ciebie też ... Nie panikujemy!!! ... agagsm ma rację - pozytywne nastawienie to 90% sukcesu ... damy radę :-):-):-) i wszystkie dzieciaczki będą zdrowe :tak:
a w pępku u mnie 103 ;-)
Asiax, mam nadzieję, że już lepiej się czujesz !!! A co do Huberta, to zgadzam się z Macy, że nie popełniłaś żadnego błędu ... to bardzo dobrze, że młody ma swoje zdanie i nie boi się go wyrazić ... masz rację, że wiele osób boi się kontaktów z takimi ludźmi ... ale lepiej być silnym i mieć jednego przyjaciela niż setki pseudo przyjaciół, którzy są tylko dlatego, że mogą wykorzystać czyjąś słabość.

Co do pomocy mam i innych członków rodziny, to ja zdecydowanie zaliczam się do grona, które chce pozostać niezależne :tak: Odwiedziny owszem, ale wychowanie dziecka niech zostawią nam ...
Zwłaszcza, że kobiety w mojej rodzinie ostatnio przeżywają okres intelektualnego 'uwznioślenia' ... i już się obawiam, że pierwsze prezenty dla małej to mogą być płyty Mozarta albo vouchery na warsztaty językowe dla noworodków :eek:
Wiem, że jak my byłyśmy małe, to nie było tylu możliwości ... ale trochę przerażają mnie rodzice, dziadkowie i ciotki, którzy noworodkom już planują przyszłość ... i potem przedszkolaki uczą się dwóch języków, grają na fortepianie, pływają, tańczą, malują itp itd ... żeby tylko zrealizować niespełnione ambicje połowy rodziny :eek:
Co raz bardziej się obawiam, że będziemy musieli ciężko walczyć o to, żeby nasze dziecko mogło być po prostu szczęśliwe, a nie genialne ...
 
Patrysia no wlasnie ja przez to, ze mam taki maly brzuch to ciagle sie martwie, ze dzidzia jest moze za mala. U lekarza bylam juz ze 3 tygodniu temu i musze czekac jeszcze ze 2 tygodnie. Teraz to najchetniej bym sprawdzala czy wszystko u niego w porzadku co tydzien a nawet codziennie heh
a jak patrze w lusterko to zastanawiam sie, gdzie sie w tym brzuchu ten bobas 2 kilogramowy miesci (a moze - mam cicha nadziej - ze ciut wiekszy)? :szok:
spokojnie nie martw się maluszek rośnie rośnie i urodzisz super bobaska:tak:i uwierz że się mieści uwił sobie tak gniazdko że niepotrzeba duuużego brzuszka;-):-)

Mykam na obiadek:tak:
 
reklama
Do góry