reklama
biola
szczęsliwa mama
Hej Niewiem to zaden wstyd nie ty pierwszy i ostatni masz taki problem.udaj sie jak najszybciej do lekarza i samemu nic nie rob bo mozesz sobie zaszkodzic.takie zabiegi maja dzieci przewaznie do 3 roku zycia moj synek tez taki mial.wiec glowa do gory ;-)i powodzenia
biola
szczęsliwa mama
Hej dziewczyny a co do calego zabiegu to dzieci nic nie boli moj maly mial taki zabieg jak mial 8 miesiecy i w zupelnoscie go nic nie bolalo bo nawet sie smial no trudnosi pojawily sie wieczorkiem kiedy trzeba bylo sciagac ,wtedy zaczal sie placz i moim bledem bylo ze nie sciagalam mu do konca po zabiegu bo w sumie mi nie dal no i ten histeryczny placz-czego konsekwencja bylo to ze my sie z powrotem skleil po paru dniach doslownie.w wieki 1,5 roku lekarz mu sciagnal na sile i niewiem jakim cudem po lewej str ma jeszcze troszenke sklejane.wiec czeka nas kolejna wizyta a szczerze sciagam mu przy kazdej kapieli,jak bylam drugim razem u lekarza to facet kazal mi sciagac ale jak mozna na sile boje sie,sciagam mu tyle ile schodzi.niedlugo lece do pl i zobaczymy co lekarz powie
Niewiem cofnij sie na poprzednia strone i przeczytaj mojego posta, moj chlopak tez mial 17 lat jak mial zabieg i byl bardzo zadowolony bo nic go nie bolalo, i wejdz na linka do centrum inf o stulejce.. tam sobie poczytaj co ijak;-)
izabela352
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2007
- Postów
- 2 237
a ja nie wiem czy mam problem czy nie przepraszam was bardzo ale jestem strasznie niedoswiadczona w tej kwestii i nie do konca rozumiem roznice miedzy stulejka a sklejonym napletkiem. moj synek ma 16 miesiecy. od jakiegos czasu probuje mu cos tam majstrowac ale albo ja nie potrafie albo z nim jest cos nie tak. po pierwsze siusiak jest tak miekki, ze nie daje rady naciagnac skorki a po drugie koncowka siusiaka jest jakby zwezona i wydaje mi sie, ze to wlasnie jest powodem dla ktorego skorka nie schodzi. czy to jest stulejka czy naciagnie sie z czasem? poradzcie prosze...
Witajcie, jestem mamą 3-letniego Kubusia i przepracowałam ten problem.
Izabela352 o to właśnie chodzi żeby tą ciasną skórkę rozciągnąć żeby po ściągnięciu odsłoniła całego siusiaka wraz z żołądziem. Jest to długi proces i wymaga dużo cierpliwości ale sie opłaca.
Najlepszym lekarstwem , które mogę polecić jest cierpliwość i spokój.
Nauczyłam mojego synka spokojnie leżeć jak mama sprawdzała czy "siusiak jest czysty", potem delikatnie ściągałam mu skórkę tak daleko jak się dało, oczywiście po malutku ale pewnie żeby się nie wystraszył i zawsze po kąpieli. Jak się wiercił to zabawka do ręki i 'jazda'.
Trwało to rok ale sie opłaciło bo teraz skórka pięknie schodzi i teraz już tylko dwa trzy razy w tygodniu sprawdzamy siusiaka. Mały się przyzwyczaiłi nauczył, że tak trzeba.
Jedyne co mogę doradzić to cierpliwość, nie zawsze najprostrze rozwiązanie ( czyli zabieg) jest najlepsze i nie wierze w to, że nie ma to konsekwencji. Trzeba wziąść pod uwagę również przyszłe życie seksualne naszych synów, skórka się przydaje podczas stosunków jak i do ochrony żołądzia. Pozdrawiam i cieszę się jak mogłam pomóc.
Izabela352 o to właśnie chodzi żeby tą ciasną skórkę rozciągnąć żeby po ściągnięciu odsłoniła całego siusiaka wraz z żołądziem. Jest to długi proces i wymaga dużo cierpliwości ale sie opłaca.
Najlepszym lekarstwem , które mogę polecić jest cierpliwość i spokój.
Nauczyłam mojego synka spokojnie leżeć jak mama sprawdzała czy "siusiak jest czysty", potem delikatnie ściągałam mu skórkę tak daleko jak się dało, oczywiście po malutku ale pewnie żeby się nie wystraszył i zawsze po kąpieli. Jak się wiercił to zabawka do ręki i 'jazda'.
Trwało to rok ale sie opłaciło bo teraz skórka pięknie schodzi i teraz już tylko dwa trzy razy w tygodniu sprawdzamy siusiaka. Mały się przyzwyczaiłi nauczył, że tak trzeba.
Jedyne co mogę doradzić to cierpliwość, nie zawsze najprostrze rozwiązanie ( czyli zabieg) jest najlepsze i nie wierze w to, że nie ma to konsekwencji. Trzeba wziąść pod uwagę również przyszłe życie seksualne naszych synów, skórka się przydaje podczas stosunków jak i do ochrony żołądzia. Pozdrawiam i cieszę się jak mogłam pomóc.
Ostatnia edycja:
rosmerta
Mama Hubka - lutówka'07
witajcie
mój synek ma 2 latka i 2 miesiące, zrobiła mu sie sklejka, prawdopodobnie przez moje zaniedbanie, bo zeby nie zrobic krzywdy odciagałam napletek tylko trochę i sie zrobiła sklejka. Mały miał 3 dni temu to odklejane i teraz 2 razy dziennie smaruje mu to maścią z antybiotykiem(Neomycinum). Jak długo może utrzymywac się to przekrwienie siusiaka pod skórką??
mój synek ma 2 latka i 2 miesiące, zrobiła mu sie sklejka, prawdopodobnie przez moje zaniedbanie, bo zeby nie zrobic krzywdy odciagałam napletek tylko trochę i sie zrobiła sklejka. Mały miał 3 dni temu to odklejane i teraz 2 razy dziennie smaruje mu to maścią z antybiotykiem(Neomycinum). Jak długo może utrzymywac się to przekrwienie siusiaka pod skórką??
reklama
mamakubusia85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2009
- Postów
- 259
Opisze jak to wyglada u mojego synka, moze komus sie przyda.
My trafilismy o nefrologa ze skierowaniem od pediatry po tym, jak synkowi wyszedl zly posiew (jak sie okazalo, zle pobieralam mocz na posiew, synek byl calkowicie zdrowy). Mial wtedy 1 rok, lekarka obejrzla go, zalecila tzw. "trening napletka w kapieli". Od tej wizyty codziennie maz (bo to on kapie Kube) pod koniec kapieli odciagal mu napletek.
W sumie bylismy juz na 4 wizytach u nefrologa a widoczna poprawa nastapila jakos 2 miesiace temu, od kiedy Kuba zalatwia sie na nocniczku (nie wiem czy ma to cos z tym wspolnego). Teraz napletek sciaga mu sie prawie caly, nefrolozka pochwalila nas za systematycznosc, bo naprawde, w porownaniu ze stanem sprzed np. roku, kiedy syn mial mala dziureczke do siusiania a napletek nawet nie drgnal jest super.
Trening wyglada tak, ze dziecko po "wymoczeniu" sie, kiedy skora jest nawilzona i miekka daje sobie to zrobic, jest zajete zabawa, trzeba to zrobic oczywiscie delikatnie i szybko. Nie polecam treningu po kapieli, "na sucho". Zdarzylo sie raz , ze zapomnielismy dokonac zabiegu i probowalam po kapieli, skonczylo sie lekkim krwawieniem i moim stresem, dziecko na szczescie nie bolalo.
Mysle, ze mamy ktore sa zaniepokojone powinny poromawiac z lekarzem, poprosic o skierowanie do nefrologa. Ja chodze z synkiem co pol roku, dostaje skierowania na badanie ogolne moczu, posiew, teraz mam na USG w listopadzie a to wszystko po to, zeby monitorowac stan zdrowia synka i jestem zadowolona w sumie bo od pierwszej wizyty wiem, ze Kuba jest zdrowy, wszystkie badania mamy prawidlowe.
Zreszta - nefrolozka powiedziala, ze kazdy maly mezczyzna powienien byc zbadany przez nefrologa jeszcze przed ukonczeniem 3 roku zycia.
My trafilismy o nefrologa ze skierowaniem od pediatry po tym, jak synkowi wyszedl zly posiew (jak sie okazalo, zle pobieralam mocz na posiew, synek byl calkowicie zdrowy). Mial wtedy 1 rok, lekarka obejrzla go, zalecila tzw. "trening napletka w kapieli". Od tej wizyty codziennie maz (bo to on kapie Kube) pod koniec kapieli odciagal mu napletek.
W sumie bylismy juz na 4 wizytach u nefrologa a widoczna poprawa nastapila jakos 2 miesiace temu, od kiedy Kuba zalatwia sie na nocniczku (nie wiem czy ma to cos z tym wspolnego). Teraz napletek sciaga mu sie prawie caly, nefrolozka pochwalila nas za systematycznosc, bo naprawde, w porownaniu ze stanem sprzed np. roku, kiedy syn mial mala dziureczke do siusiania a napletek nawet nie drgnal jest super.
Trening wyglada tak, ze dziecko po "wymoczeniu" sie, kiedy skora jest nawilzona i miekka daje sobie to zrobic, jest zajete zabawa, trzeba to zrobic oczywiscie delikatnie i szybko. Nie polecam treningu po kapieli, "na sucho". Zdarzylo sie raz , ze zapomnielismy dokonac zabiegu i probowalam po kapieli, skonczylo sie lekkim krwawieniem i moim stresem, dziecko na szczescie nie bolalo.
Mysle, ze mamy ktore sa zaniepokojone powinny poromawiac z lekarzem, poprosic o skierowanie do nefrologa. Ja chodze z synkiem co pol roku, dostaje skierowania na badanie ogolne moczu, posiew, teraz mam na USG w listopadzie a to wszystko po to, zeby monitorowac stan zdrowia synka i jestem zadowolona w sumie bo od pierwszej wizyty wiem, ze Kuba jest zdrowy, wszystkie badania mamy prawidlowe.
Zreszta - nefrolozka powiedziala, ze kazdy maly mezczyzna powienien byc zbadany przez nefrologa jeszcze przed ukonczeniem 3 roku zycia.
Podziel się: