Sylwia jak długo odpieluszkowywałaś? U mnie to już trwa z półtora miesiąca i ciągle robimy postępy by następnego dnia złapać regres... Miałaś jakiś szczególny sposób? Albo inne Mamy coś zasugerują? Bijemy brawo, za kupkę są nagrody, sama naciska spłuczkę itd. ale widać to ciągle za mało.
u nas poszło bardzo szybko, chociaż w sumie to też jakieś 1,5 miesiąca, bo od czerwca jak w końcu zrobiło się ciepło. Przez kilka dni było bez pieluchy po domku, a w nagrodę za siusiu do nocniczka - gumiś, Szybko się wycwaniła, bo robiła co 5 minut po 3 kropelki, pokazywała i było: "gumisia daj"
ale szybko jej przeszło. Na dworze dłużej zapominała, że nie ma pieluszki, nawet teraz zdarza jej się trochę podsikać, a dopiero drugą część pod krzaczki. Dalsze wypady - samochodem czy autobusem jeszcze w pieluszce, ale już woła, że chce, wczoraj np. po wyjeździe z domu zaczęła mówić, że chce siusiu i wytrzymała całą drogę, jakieś 15 min. i zrobiłyśmy pod krzaczek
więc z dnia na dzień lepiej
ale po nocy wciąz pełny pampers. Nie budzi się, że chce siusiu.
Twoja Mała troszkę młodsza, więc może ciut dłużej to potrwa, nie wiem, moja Olka długo nie była gotowa, a jak załapała to błyskawicznie wydaje mi się.
Z tymi przedszkolnymi chorobami to prawda, moje dziecko to okaz zdrowia do czwartego roku życia-czyli od którego poszedł do0 przedszkola.Tak jak wczesniej wogóle nie chorował, nawet najmniejszego kataru nie miał, to jak zaczął przedszkole to tak średnio raz w miesiącu jakaś infekcja...:/ więc jak uchronić tego nowonarodzonego maluszka??
właśnie tego się boję
Ola od września do przedszkola, a miesiąc później pojawi się Maluszek...