- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2010
- Postów
- 3
Sprawa dotyczy ubioru w przypadku starszych dzieciaków gdyż dziś byłam świadkiem jednej sytuacji i normalnie zdębiałam!
Cała sytuacja ma sie tak, że wraz z mężem i synem wybraliśmy sie dziś na zakupy :/ Zimno nie było, śnieg popadywał więc syn w czapce, rękawiczkach, kurteczce zimowej, jeansach i zimowych butach bo po co więcej tych ciuchów Zaszliśmy do sklepu wybraliśmy co tam trzeba i do kolejki a tam przed nami stoi kobieta z mężem i dwoma chłopcami (na ok 9 letnimi) ubranymi jakby było -30 stopni :/ Obydwoje w grubych kombinezonach , kaptury na głowach owiązane chyba z 3 metrami szalika, czapki, grube rękawice !
Dla mnie to paranoja jakaś i stąd moje pytanie jak ubieracie swoich starszaków w taką pogodę jak jest teraz bo szczerze jestem ciekawa
Cała sytuacja ma sie tak, że wraz z mężem i synem wybraliśmy sie dziś na zakupy :/ Zimno nie było, śnieg popadywał więc syn w czapce, rękawiczkach, kurteczce zimowej, jeansach i zimowych butach bo po co więcej tych ciuchów Zaszliśmy do sklepu wybraliśmy co tam trzeba i do kolejki a tam przed nami stoi kobieta z mężem i dwoma chłopcami (na ok 9 letnimi) ubranymi jakby było -30 stopni :/ Obydwoje w grubych kombinezonach , kaptury na głowach owiązane chyba z 3 metrami szalika, czapki, grube rękawice !
Dla mnie to paranoja jakaś i stąd moje pytanie jak ubieracie swoich starszaków w taką pogodę jak jest teraz bo szczerze jestem ciekawa