ALG gratulacje!!! Bardzo się cieszę
domikcw uważaj na siebie i dzieciaczka-odpoczywaj ile tylko możesz
bzbziok zaczęliśmy jeść duuuużo więcej warzyw, owoców (ale nie wszystkie), wszelkie możliwe orzechy i pestki, praktycznie wszystko co jemy to sami przygotowujemy (piekę nawet chleb i bułki itp.
) staramy się jeść zgodnie z indeksem glikemicznym- tzn. bez słodyczy- a piwo ma ich strasznie dużo- więcej niż czysta glukoza
z alkoholu przerzuciliśmy się na wino, ale też w ograniczonym zakresie, żadnych czipsów i innych "syfów", chociaż nie powiem czasem nam się zdarza zjeść coś z mcdonalda
a co do placków- to niestety ziemniaki też mają dużo cukru, więc też ograniczyliśmy na rzecz kaszy, wieloziarnistych (wielozbożowych) makaronów (byle nie były rozgotowane- tak jak pisała dominikcw) itp.
koktajle też robię, ale staram się nie dosładzać, chyba że miodem, z owocami własnoręcznie zebranymi
chociaż tego coraz mniej mam w zapasach, bo mój M jest łasuchem i wszystko wyjada przed zimą
używamy mniej soli, za to ziółka mam z własnego ogródka- świeże
ale teściową to faktycznie masz wredną
ja też poproszę o broszurkę ;-)
Mynia mój poprzedni też tak miał z tym piciem, niby nie musiał pić, ale jak zabrakło to łooho miło nie było
wzięłaś wolne na piątek? Mam nadzieję, że tak i miło spędzicie ten dzień
line-6 u nas bociany zaglądały do naszego komina- tzn. do części mojej i M, bo mieszkamy w części domu razem z teściami, ale to było w poprzednim cyklu, więc u mnie nie przyniosły szczęścia (no chyba, że będzie działać z opóźnieniem;-)) ale mam nadzieję, że u Ciebie się sprawdzi w tym cyklu!
Zonqa pobieram fluidki :*
Agnieszka my się staramy 3 lata, gdzie dopiero rok temu trafiłam na "normalnego" lekarza, który zaczął mnie w końcu porządnie leczyć :-(a pytań kiedy dziecko to już tak nie znoszę, że wrrr.....
Lusia nie przejmuj się zobaczysz, że będzie dobrze, popatrz na moje 3 lata ;-)zróbcie badania, nawet na własną rękę, może coś się pokarze co można naprawić, trzymam kciuki
Agacyndo ja tam i tak uważam, że jesteś w ciąży
Kurcze, u mnie temp. masakrycznie w górę...jeszcze tak nie było!!! Trzymać kciuki dziewczyny.
Powinnam zacząć brać luteinę po owulacji- tak jak mówił lekarz- myślicie, że już mogę, czy jeszcze poczekać do jutrzejszego mierzenia temp.? Bo w sumie się zastanawiam, czy z temp. wszystko ok. czy może tak jest przez te upały? Co myślicie?
Ale się rozpisałam....