I udało się?Wiem, ale ja nie chciałam przeżywać tego kolejny raz. Chciałam zminimalizować to ryzyko.
reklama
Podziwiam. I trochę zazdroszczę takiego podejścia.Niestety tak, ale to nie zabiło mnie jak widać. A miałam już córkę, tylko zależało mi, aby miec drugie dziecko. I udało się. Ja podeszłam do tego zadaniowo, nie bylo co rozczulać się dlugo nad sobą tylko działać.
Myślę, że może u mnie być podobnie. Szok minął, jeszcze nie przestałam krwawić, a już myślę, kiedy będzie można znów spróbować.
Jedyne, czego mi brakuje to luzu. Czuję dużą presję czasu. Nasz syn ma 4lata, ja 34, mąż 39. Mam takie poczucie, że to ostatni dzwonek. Nie chcemy być rodzicami mylonymi z dziadkami.
Podziel się: