Dziewczyny, za mocno się wszystkiego doszukujecie. Implantacja za każdym razem będzie w innym dniu po owu, bo wszystko zależy od tego, z jaką prędkością będzie się wszystko przesuwało i ile czasu zarodkowi zajmie rozpuszczenie wyściółki macicy, aby się w niej zagrzebać. Bóle i krwawienia implantacyjne zauważa jakiś niewielki % kobiet. Ja sobie darowałam doszukiwanie się takich rzeczy, bo to tylko stresuje. Lepiej miło się zaskoczyć niż boleśnie rozczarować - gdy nic nie poczujecie zaraz sobie wkręcacie, że nic z tego. Kiedyś nieźle się zdziwicie
Oby jak najszybciej.
Lui, progesteron masz ładny. Mnie się marzy taki progesteron! Ja NIGDY nie przekroczyłam 9,5. A to, co lekarze niby mówią, że owu poniżej 3 oznacza brak owu... Owszem, progesteron 3 oznacza, że w ogóle nie powstał odpowiedni pęcherzyk. Tak niskie progesterony bardzo rzadko się zdarzają nawet w cyklach bezowulacyjnych. Mój lekarz powiedział, że progesteron poniżej 10 wyklucza ciążę, bo raz, że raczej nie było owulacji (ciałko żółte powstałe z niepękniętego pęcherzyka, które słabo produkuje progesteron) i dwa, że nawet jeśli owu była, to biedny zarodek nie będzie miał gdzie się zagnieździć, bo progesteron rozpulchnia endometrium (właśnie dzięki niemu widać trójlinijne endo na usg) i je pogrubia, a przy niskim progesteronie endo też jest niskie, za mało "pulchne".
Just, to Ty chyba strasznie chudziutka jesteś i masz 0 tkanki tłuszczowej, skoro widzisz jakieś V. Poza tym macica strasznie malutka jest (wbrew idiotycznym wręcz, nierealistycznym rysunkom, jakie nam zawsze przedstawiają) i nie wydaje mi się, aby w ogóle mogła się odznaczać tak przez mięśnie. Obstawiam raczej, że to po prostu wina zatrzymywania się wody i lekkiego rozdęcia przed miesiączką. Ja np takie coś czuję i na dzień przed @, czasem na kilka dni wcześniej nie mogę wciągnąć brzucha dobrze (a w czasie miesiączki w ogóle nie mogę bebzuna wciągnąć). Tak mnie się wydaje, że to własnie jest przyczyną, a V,które widzisz to wypchnięte mięśnie jedynie.