Witam wszystkich. Pisze do Was poniewaz mam dylemat i nie wiem co myslec. Razem z narzeczonym zaczelismy starania o dziecko. Zaczelam robic testy owulacyjne pare dni przed owulacja i zawsze do godz. 16 wychodzi kontrolna mocna a testowa taka delikatna i utrzymuje sie tak caly czas. Wieczorem ok. (21) jak robie to wychodzi tylko kontrolna kreska a ok. Polnocy znow jest kontrolna i testowa delikatna. Wedlug opakowania wychodzi ze to podobno negatywne sa wyniki i wychodzi na to ze nie mam wcale owulacji a to raczej nie mozliwe. Czy jest mozliwe ze te testy pokazuja prawde, czy raczej ze sa do niczego? Patrzac pod katem sluzu ciezko mi cokolwiek powiedziec poniewaz dopiero zaczelam to obserowac. Chociaz zauwazylam ze scianki pochwy byly przez jeden dzien jakby napuchniete ze tylko jeden palec sie miescil i bylo dosyc sucho. A temperatury niestety nie mierze bo o roznych godzonach wstaje. Czy moze ktos mial juz taka sytuacje albo jest wstanie jakos doradzic?
reklama
Z testami owolucyjnymi bywa różnie zależy od Twojego stężenia LH teoretycznie test pozytywny jest wtedy kiedy kreska testowa jest taka sama lub ciemniejsza od kontrolnej, jednak z własnego doświadczenia wiem ze nie koniecznie zawsze tak jest u mnie testowa zawsze wychodziła jasnieniensza a w ciążę zaszlam chciaz poronilam ale to już inny temat . Co do temperatury to ja zalecam mierzyć mimo wszystko od razu po przebudzeniu po kilku cyklach powinnaś się nauczyć mimo wszystko rozróżniać kiedy jesteś plodna. Polecam Ci też badanie szyjki
Witam wszystkich. Pisze do Was poniewaz mam dylemat i nie wiem co myslec. Razem z narzeczonym zaczelismy starania o dziecko. Zaczelam robic testy owulacyjne pare dni przed owulacja i zawsze do godz. 16 wychodzi kontrolna mocna a testowa taka delikatna i utrzymuje sie tak caly czas. Wieczorem ok. (21) jak robie to wychodzi tylko kontrolna kreska a ok. Polnocy znow jest kontrolna i testowa delikatna. Wedlug opakowania wychodzi ze to podobno negatywne sa wyniki i wychodzi na to ze nie mam wcale owulacji a to raczej nie mozliwe. Czy jest mozliwe ze te testy pokazuja prawde, czy raczej ze sa do niczego? Patrzac pod katem sluzu ciezko mi cokolwiek powiedziec poniewaz dopiero zaczelam to obserowac. Chociaz zauwazylam ze scianki pochwy byly przez jeden dzien jakby napuchniete ze tylko jeden palec sie miescil i bylo dosyc sucho. A temperatury niestety nie mierze bo o roznych godzonach wstaje. Czy moze ktos mial juz taka sytuacje albo jest wstanie jakos doradzic?
Warto mierzyc temperaturę. Ja też wstawałam o różnych porach, ale zawsze mialam nastawiony budzik na 6, mierzylam temp, zapisywalam i szlam dalej spac.
mamaAWR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2017
- Postów
- 1 427
Ja z tych testów owulacyjnych chyba nie umiałam korzystać, bo kiedy bym nie zmierzyła to zawsze wychodził negatywny, jakbym wcale owulacji nie miała. Stosowałam jednak metodę Creightona (ocena śluzu, bez mierzenia temperatury) i tutaj już po dwóch miesiącach byłam w stanie wyznaczyć swoje dni płodne. Polecam tę metodę bo jest nieuciążliwa i trafna - jak już poznasz własne ciało. Dzisiaj jestem w 32 tygodniu ciąży i wiem dokładnie, kiedy "to" się stało
Podziel się: