reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki Weteranki...

reklama
Carol - zdrówka dla Ninki.

Babki smędzenie i zamartwianie się nic nie da. Kiedyś przeczytałam bardzo mądrą hinduską myśl: "nie ma sensu się martwić czymś, co przed nami, bo być może to w ogóle się nie stanie, a jak się stanie, to też nie ma sensu się martwić, bo już się stało i nic na to nie poradzimy" Trzeba podjąć to wyzwanie. Zdecydowanie łatwiej jest być optymistą.
 
Carol - zdrówka dla Ninki.

Babki smędzenie i zamartwianie się nic nie da. Kiedyś przeczytałam bardzo mądrą hinduską myśl: "nie ma sensu się martwić czymś, co przed nami, bo być może to w ogóle się nie stanie, a jak się stanie, to też nie ma sensu się martwić, bo już się stało i nic na to nie poradzimy" Trzeba podjąć to wyzwanie. Zdecydowanie łatwiej jest być optymistą.

no to ja w to wchodze :)
 
Ja wiem, że to trudne, ale u mnie często to działa. Jak sobie wmówię, że będzie dobrze i nie roztrząsam tematu, to jakoś zawsze się wykaraskam z tarapatów. Zresztą ja mam zajadłą naturę. Podziwiam silne charaktery. Lubię ludzi, którzy podejmują wyzwania i nie użalają się nad sobą.
Gdybym miała trochę mniej rozsądku i zdrową nogę, to z pewnością pojechała bym w Himalaje zdobywać ośmiotysięczniki. Ponieważ wiem, ze na dzień dzisiejszy skończyło by się to marnie, to postanowiłam zrobić prawo jazy na motocykl, bo rola plecaczka już mnie nie kręci.
No i ble, ble, ble się rozgadałam :szok:
 
Plecaczka - znaczy się pasażera :) Śmigamy z M na motorku (całkiem sporym - 360 kg a z nami 500). Przejechaliśmy w tym roku pół Polski ale ja bym chciała jeździć na własnej maszynie. Już wybrałam model :tak:
 
reklama
Do góry