G
Gość
Gość
Lux odzywianie zmienialam stopniowo jeszcze przed staraniami. Jak mi wykryli hashi i inne problemy immunologiczne odstawilam gluten i nabial. No czasami prawdziwy kefir wypije bo dobre bakterie, albo kozi ser zjem, to tyle z nabialu. Najgorzej to na poczatku bylo, wiecej czasu w sklepie schodzilo na czytaniu etykiet, teraz juz wpadam i biore bo wiem co. Z glutenem i nabialem byla masakra, nie wiedzialam co jesc. Teraz juz pieke chleb bezglutenowy, pieke paszteciki ktore smakuja jak miesne itp. Mam zdrowe zamienniki. Nawet pizze bezglutenowa zrobie i nie jest zla. Do tego nie pije bo nie znosze alkocholu, poza czerwonym winem i nie pale, nigdy nie palilam. A czuje sie wprost jak nowo narodzona. Oczywiscie jak uda mi sie urodzic to odzywianie zostaje, ale lekow juz nie bede brac poza wit D3. No to by bylo na tyle.