reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki kilku letnie

teraz to już w zasadzie nic nie robimy 😅 oprócz seksu. U nas mimo owulacji w każdym miesiącu żadnej ciaży nie było, miałam 2 inseminacje i też nic z tego nie wyszło. Niedługo zaczniemy przygotowania do in vitro
Aha rozumiem. Teraz jest dobrze bo jest ten program do in vitro. Znalazlas juz klinikę sobie jesteś zgłoszona do tego programu +? A mogę zapytać ile masz lat?
 
reklama
Aha rozumiem. Teraz jest dobrze bo jest ten program do in vitro. Znalazlas juz klinikę sobie jesteś zgłoszona do tego programu +? A mogę zapytać ile masz lat?
tak, idę do kliniki w której leczyłam się z mężem od lat. Już jesteśmy zapisani i czekamy na kwalifikację. Mam 33 lata.
 
Mam 34 lata, jestem w piątej ciąży (4 poronienia). U mnie najprawdopodobniej winna była zakrzepica.
Chodziłam do lekarzy prywatnie (pakiety LuxMed czy tam PZU), ponadto byłam w klinice leczenia niepłodności, zrobiłam mnóstwo badań. A póki nie dostałam zaświadczenia od hematologa, nie za bardzo lekarze się kwapili aby przepisać mi heparynę. Prawdopodobnie nie miałabym tylu poronień (w tym jedno zatrzymane, w 11 tygodniu), jakbym od razu dostała te zastrzyki, ale trudno.
Teraz jestem w ciąży, na półmetku i chyba będzie ok. Oby.
Dziewczyny, nie bójcie się zmieniać lekarzy (bo są jeszcze lekarze z powołania), jeśli czujecie że coś nie gra.
 
Mam 34 lata, jestem w piątej ciąży (4 poronienia). U mnie najprawdopodobniej winna była zakrzepica.
Chodziłam do lekarzy prywatnie (pakiety LuxMed czy tam PZU), ponadto byłam w klinice leczenia niepłodności, zrobiłam mnóstwo badań. A póki nie dostałam zaświadczenia od hematologa, nie za bardzo lekarze się kwapili aby przepisać mi heparynę. Prawdopodobnie nie miałabym tylu poronień (w tym jedno zatrzymane, w 11 tygodniu), jakbym od razu dostała te zastrzyki, ale trudno.
Teraz jestem w ciąży, na półmetku i chyba będzie ok. Oby.
Dziewczyny, nie bójcie się zmieniać lekarzy (bo są jeszcze lekarze z powołania), jeśli czujecie że coś nie gra.
Ooo gratulacje na pewno będzie okej jeśli to już półmetek.
Moj obecny ginekolog to juz 3 i wydaje mi się ze najlepszy bo on zlecal dużo badań cos działa nie to co inni. U mnie problem na razie tkwi w tym ze nie dochodzi do zapłodnienia już od 3 lat
 
reklama
Do góry