Psychicznie jest mega ciężko, w sumie w tym cyklu dopiero się tak staram czerpać radość z życia codziennego, gdzie przez ten okres 3 lat po drodze kupiliśmy mieszkanie i nawet tym nie umiałam się cieszyć tak mi te starania weszły na psyche... Ja nie miałam owulacji, od jakiegoś roku jestem pod opieką ginekologa i endokrynologa, okazało się, że moje hormony nie były za dobre, teraz udało się wszystko wyprostować, ale u partnera mamy kiepskie nasienie, teraz jestem w drugim stymulowanym cyklu (w pierwszym była owulacja), liczę, że Nasz młody wiek temu służy, zmieniliśmy nawyki żywieniowe, wprowadziliśmy suplementy i zobaczymy jak będzie w tym cyklu, tak jak pisałam ten cykl czuję, że jestem mega na luzie, udaje mi się nawet o tym tak nie myśleć, pomimo monitoringu, brania leków, co wcześniej było dla mnie niemożliwe.