reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ssanie palca

Moja 2,5-latka też ssie palca do spania. Na drzemkę w dzień i na noc, przytula swojego misia, palec do buzi i śpi. Czasem nie zdąży z tym palcem, jak jest mocno zmęczona. Kiedyś ssała też w dzień, ale jej powiedziałam, że paluszek wtedy brzydko wygląda. Poprzyglądała się, przyznała mi rację - i jak jest świadoma, to nie ssie. Ale jak zasypia to koniec, palec musi być. Ale przyznam się, że ja też niespecjalnie mam motywację do oduczania. Pomaga jej to zasnąć, wyciszyć się, zasypia w miarę szybko i bez problemów. Kiedyś przestanie.
ja poczekam do 2 rż. Jak sama nie przestanie to spróbuję z tym gorzkim paluszkiem. U mnie też Jak tylko weźmie swoją szmaciankę przytuli i wsadzi paluszka do buzi to po moich dwóch czy trzech zaśpiewanych piosenkach już śpi. Jest to wygodne dla mnie, że tak szybko zasypia ale obawiam się jakiś konsekwencji w późniejszym okresie...
 
reklama
ja poczekam do 2 rż. Jak sama nie przestanie to spróbuję z tym gorzkim paluszkiem. U mnie też Jak tylko weźmie swoją szmaciankę przytuli i wsadzi paluszka do buzi to po moich dwóch czy trzech zaśpiewanych piosenkach już śpi. Jest to wygodne dla mnie, że tak szybko zasypia ale obawiam się jakiś konsekwencji w późniejszym okresie...

Jakich?

Ssałam palec do 6 roku życia. Miałam wadę zgryzu ale zupełnie nie związaną ze ssaniem.
Niemniej jednak wystarczyło iść do ortodonty - 3lata i mam piękne równe zęby.

Dodam, że moja mama stosowała wręcz tortury żebym nie ssała tego palca. Nic to nie dało, a ja do dzisiaj pamiętam ból z tym związany. Nigdy nie zrobiłabym tego mojemu dziecku. Te kilka tysięcy za ortodontę nie są tego warte.
 
Jakich?

Ssałam palec do 6 roku życia. Miałam wadę zgryzu ale zupełnie nie związaną ze ssaniem.
Niemniej jednak wystarczyło iść do ortodonty - 3lata i mam piękne równe zęby.

Dodam, że moja mama stosowała wręcz tortury żebym nie ssała tego palca. Nic to nie dało, a ja do dzisiaj pamiętam ból z tym związany. Nigdy nie zrobiłabym tego mojemu dziecku. Te kilka tysięcy za ortodontę nie są tego warte.
z tego co piszą na różnych stronach to kondekwencjami mogą być problemy z mówieniem, krzywy zgryz czy też podniebienie gotyckie. Nie wiem jakie tortury można stosować w takiej sytuacji i nie chce sobie tego wyobrażać. Mam zamiar wypróbować ten gorzki paluszek. A może pomoże. Jak nie? Będę myśleć co z tym fantem zrobic . Z tego co czytałam to do 2 roku życia ten odruch powinen zaniknąć. Oby.
 
Właśnie tu jest gorze bo czym starsze tym gorzej je oduczyc. Mój syn jest uparty i stawia już na swoim więc przekonywanie, że tak nie powinien robić u nas wcale nic nie przynosi. Więc ja już kompletnie nie wiem co z tym ssaniem zrobić. A jakoś chodzenie po neurologopedach i kolejnych specjalistach jakoś mi się to teraz nie widzi bo każdy tylko gdzieś odsyła, żeby gdzie indziej szukać przyczyny tego. Już dwóch logopedów odwiedziliśmy i jakoś zero współpracy z dzieckiem na zajęciach więc chodzić i szukać chorób to bez sensu skoro z dzieckiem jest wszystko ok
 
Do góry