Witam serdecznie wszystkich jestem tu nowa i mam takie ptatnko moze ktos bedzie znal odpowiedz jakies rady itp.Roztałam się pół roku temu z moim partnerem niebyliśmy małżeństwem,mamy 5 letnią corke,przed roztaniem spisalismy taka odreczna umowe ze bedzie mi na dziecko placil alimenty po 500zł no i jeszcze obiecal ze mi bedzie pomagal,czyli kupowal od czsu do czsu ciuszki zeczy potrzebne do szkoly jak pojdzie tego roku do zerówki,dodam iz do grudnia pracowal za granica,ale w grudniu sie zwolnil i dal mi po powrocie do kraju 400zl i powiedzial ze od stycznia bedzie juz mniej czyli 200,lub 300zl,ja wyliczylam koszty jakie ponosze na dziecko to razem z ciuszkami potrzebnymi na caly rok,czynsz,jedzenie wyszlo 1100zl,ja zarabiam 1200zl,wiadomo ze nie co miesiac sie kupuje ubrania,mieszkam z mama i mama tez sie doklada wiec jakos dajemy rade jak placil 500zl,wiec zlozylam pozew o alimenty na 700zl bo wiem ze sad moze zanizyc,bo chcialabym zeby dalej bylo 500 lub 600zl,bo tyle przypada na jednego rodzica na 5 letnie dziecko tak skromnie.Za 2 tygodnie mam pierwsza sprawe,i strasznie sie boje straszy mnie ze mnie zniszczy w sadzie,ze ma prawnika,i ostania zlotowke wyda aby wygrac,zebym miala 200zl,bo uwaza ze ja wydaje alimenty na siebie a wcale tak niejsest ,ja tez pracuje wiec kupie i dla dziecka i dla siebie.Niewiem co juz mam robic boje sie tego czlowieka,on jest uzalezniony od marichuany leczyl sie i sie niewyleczyl,3 piwa dziennie wypija czyli bardzo duzo wydaje na swoje uzywki,wiem ze gdzies pracuje ale niewiem gdzie!Potpowiedzcie jakich pytan moge sie spodziewac w sadzie,na co uwazac,jak sie przygotowac,niemam paragonow ale doloczylam prawdziwy kosztorys,jakie mam szanse na alimenty 500zl lub 600zl,co bedzie jak sie niezgodzi na ta kwote pozwany.?dzien w dzien mysle otym i juz niewiem co myslec.