reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sposób na przyspieszenie porodu

reklama
Dziewczyny, cisza z mojej strony oznacza brak czasu, a to oznacza, że moja córeczka jest na świecie . Urodziłam 29 grudnia. Pierwszych skurczy dostałam w niedziele wieczorem, ale nie były w ogóle bolesne. Rozkręciło sie nad ranem, a o 8 pojechaliśmy do szpitala, wiedziałam, ze pewnie za wcześnie, bo nie były to jeszcze bardzo bolesne skurcze, ale w miarę regularne. I po badaniach odesłali mnie do domu ( ok. 11 rano) z info, żebym wróciła o 20, bo wcześniej na pewno nic nie ruszy i pewnie cedą wywoływać porod. Mąz zamiast do domu zabrał mnie do pracy, bo miał ważne sprawy i tak mnie ze 2 godziny przetrzymał w aucie(oj, oberwał za to). W tym czasie moje skurcze zaczęły być bardzo mocne i na szczęście mąż nie posłuchał moich jęków, żeby mnie w końcu zabrał do domu, tylko pojechaliśmy z powrotem do szpitala. Tam byliśmy po godzinie 14, a o 18 moja Maira była już ze mną. Mam zdrową i silną panienkę. Kocham bardzo !!
 
Wielkie Gratulacje!!! Ciekawe i piękne imię dla córeczki. Życzymy dużo zdrówka i radości oraz przespanych nocy. W razie problemów z małą forumowiczki spróbują pomóc...
ms
 
Dziękuje bardzo. Przyda sie na pewno dużo cierpliwości i wytrwałości. A co do przespanych nocy? Bywa rożnie, ale ogółem odkrywam jak to jest spać 2 h na dobę i móc normalnie funkcjonować. :)
Pewnie, że jest wiele problemów, niepokojów, ale uśmiech dziecka to najlepsza nagroda.
 
Do góry