reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

spie tylko z mama

moj 2,5 letni synek tez z nami spi w lozku i odzwyczaic go nie mozemy a za miesiac ma sie pojawic drugi babel dlatego zalezy mi na szybkiej nauce spania samemu w swoim pokoju i w swoim lozeczku
obiecalam sobie ze z drugim malcem od poczatku ucze spania tylko w lozeczku
:tak: :tak:
 
reklama
ja spalam z malym w jednym lozku od jego urodzenia. z lenistwa, bo karmilam piersia do 1,5 roku i dlatego, ze mi to po prostu nie przeszkadzalo. jestem samotna mama, lozko mam ogromne, wiec nie narzekalam :-D

ale ostatnio mnie to zwyczajnie zmeczylo. no i w nocy z 1 na 2 stycznia pierwszy raz od dawna spalam sama. usypiam malego na duzym lozku, a potem przenosze do lozeczka i tam juz spi do rana. fakt, ze zwykle sie nie budzi, ale jesli mu sie to zdarzy okrywam go, glaszcze po glowce i mowie, ze jest nocka, a w nocy nalezy spac. i o dziwo zasypia.

co do usypiania to tez nagle zrobilam tak, ze leze z nim tylko chwile, gasze swiatlo /maly zasypia w ciemnosci/, opowiem bajke, otule go i wychodze z pokoju. jesli zawola wracam, przytule, po chwili wychodze znow. ale zwykle po jakis 20 minutach sam juz slodko spi. wczesniej bylam z nim, dopoki nie zasnal. tu wykorzystalam akurat fakt, ze kilka razy mowil mi 'mamusia, prosze cie wyjdz'. co prawda po chwili mnie wolal, ale uznalam, ze moze to byc sygnal, ze jest gotowy do samodzielnego zasypiania. i chyba byl :laugh2:

nie wiem, czy tak dalej bedzie, ale zwyczajnie zaryzykowalam i poki co udaje sie. nie przygotowywalam go, siebie tez nie. decyzja zapadla z dnia na dzien. moze tu jednak konieczna jest determinacja rodzica? u mnie to bylo autentyczne zmeczenie wspolnym spaniem. wiosna chcialabym malego przeprowadzic do wlasnego pokoju, zobaczymy, jak to bedzie.
 
my poradzilysmy sobie drastycznie ale skutecznie;)) kladac ja spac, siedzialam obok niej ok15 min, spiewalam i opowiadalam bajke, a potem buziak na dobranoc i haslo, ze teraz Zuzia idzie spac sama, bo mama musi pojsc zjesc kolacje, wykapac sie, itp ale pozniej przyjdzie zobaczyc jak Zuzia spi;) 2pierwsze noce nie byly nawet takie straszne chociaz nie obeszlo sie bez placzu i krzykow. ale tez od razu nie bieglam do niej kiedy slyszalam jej kwilenie, dawalam jej czas na to, zeby pobyla sama ze soba w pokoju. teraz, po ponad pol roku Zuzka sama kaze mi wychodzic z pokoju kiedy ja klade spac;)) to nie takie straszne, badzcie tylko konskwentne i uda sie na pewno!
 
Ja śpię z synkiem i bardzo to lubię. Zaczęło się od karmienia piesią a potem to już poszło. Mogę go obcałowywać i wpatrywać się ile tylko mam ochotę..Mamy ogromne łoże i bardzo nam wygodnie. Nadejdzie pewnie taki moment, że koleżka podziękuję za współpracę i będę musiała się wynieść (bo to ja stacjonuję u malucha w pokoju) ale póki co upajam się każdą chwilą...Uwielbiam, kiedy mnie głaszcze o poranku i opowiada co mu się śniło (w jego języku oczywiście ;) )
 
moj maly 3 noc spi sam w pokoju ale przebudza sie w nocy i wola mnie:tak: ale zazwyczaj po 5 min znowu zasypia a ja wracam do swojego lozka:tak: wreszcie jakis przelom:tak:
 
Kuba od jakiegoś pół roku śpi w swoim łóżeczku. Wcześniej zasypiał tylko przy cycu. Nadal na nim jest ale nie zasypia przy nim. Dostaje cyca potem mycie ząbków i idzie sam do łóżeczka. Wcześniej trzeba było przy nim siedzieć a teraz zasypia sam z kołysankami. Nie zawsze mu się to podoba że jest sam i daje nam do zrozumienia aby z nim posiedzieć ale mu tłumacze, że mamusia jest obok w pokoju. i nigdzie nie idzie a jak będzie płakał to zamknę drzwi (oczywiście tego bym nie zrobiła nie umiałabym) i jest cisza leży grzecznie i zasypia. Nie poszło nam tak łatwo ale zmobilizowaliśmy się z mężem i wieczory są nasze, Kuba o 20 - 21 już śpi.
 
A u nas do spania musi być nie tylko mama ale i tata. Malutka śpi miedzy nami i gdy patrzę czasem nocy na jej spokojną buziulkę to smutno by mi było spać bez niej. aby spać razem kupiliśmy większe łóżko. Myślę że nie ma dla matki cudowniejszego uczucia niż tulące się w nocy małe ciałko:tak: . Dziewczyny myślę że nasze dzieciaczki są najmądrzejsze na świecie przecież nimi kieruje instynkt-człowiek jest jedynym ssakiem, który chce aby jego potomstwo spało poza jego legowiskiem:tak: - więc bądźmy przyładnymi ssakami i śpijmy z naszymi maluchami...
 
Witam ;)
muszę się przyznac, ze zajrzałam tutaj w weekend i zmobilizowałyście mnie do wyrzucenia Tymona z naszego łóżka :))
Do 4 miesiąca spał sam w łóżeczku. Poźniej z różnych względów wylądował w naszym łózku. Od ponad miesiąca spał z moim męzem a ja szłam na kanapę. Ale nareszcie powiedziałam DOSYĆ!
O dziwo przeszło niemal bezboleśnie. Pierwszej nocy bardzo się kręcił, raz się obudził z rykiem. Wyjęliśmy go, uspokoiliśmy i zasnął. Nad ranem przełożyliśmy się z poduszkami w jego stronę i przyuneliśmy łóżeczko, zeby mogł nas dotknąć.
W dzien nie był zbyt zadowolony. Zasnął za 8 podejściem. Natomiast wieczorem (druga noc) po prostu włożony do łóżeczka połozył się i zasnął...
Jest to dal nas tym większym szokiem, ze ostatnio usypianie go trwało całe wieki!!! A teraz mąż nie zdążył dośpiewać do końca kołysanki a on już spał... Dzis tak samo :)
Także mowię Wam Dziewczyny nie ma się czego bać :tak:
Pozdrawiam i dzięki!!
 
A mojemu dziecku raczej nie robi roznicy gdzie spi (mojemu mezowi bardzo-jak Antek spi z naimi to maz wstaje polamany:laugh2:)
Antek spi z nami w pokoju,ale w swoim lozeczku.Jak jest okres gdy jest chory lub zabkuje, laduje u nas w lozku,bo jakos lepiej mu sie wtedy spi.Ale jak jest zdrowy,to nie dosc ze sam usypia(kladziemy go ze smokiem i butla i wychodzimy,on zje,zaaplikuje smoka i usypia sam) to spi sobie w swoim krolestwie.
Chcemy zdecydowac sie na druga dzidzie i zaczniemy juz niedlugo przyzwyczajac go do swojego pokoju (juz jakis czas spal sam w swoim pokoiku,ale po zapaleniu uszu przyszedl do nas ).
Zycze Wam wytrwalosci i powodzenia.
P.S.Najlepiej dziecko od pierwszych dni klasc do lozeczka.
 
reklama
Do góry