Witam, ten temat pewno pojawiał się już wiele razy.Ciekawa jestem jednak czy jakaś mama może mi pomóc.Mam 5-miesięczną córeczkę, która od jakiegoś tygodnia płacze na spacerze.Zawsze lubiła spać na spacerach, jak tylko wychodziłyśmy na dwór, kładła główkę na bok i zasypiała.Od tygodnia jak tylko wychodzę na spacer płacz.Nie pomagało bujanie,śpiewanie itp.Zmieniliśmy wózek na spacerówkę, na leżąco.Pierwszy raz podobało jej się, a kolejne spacery to samo.Płacze, nie chce ani spać, ani oglądać, nic.Jak tylko wchodzimy do domu jest cisza.Nie wiem co robić.Dodam,że córka nie akceptuje smoczkaWychodzimy zawsze o tej samej porze, jest pojedzona.Z góry dziękuję za pomoc.
reklama
Idiosynkrazja
Zaangażowana w BB
Miałam to samo jak zmieniliśmy gondolę na spacerówkę a jak masz ustawione siedzisko? Przodem co Ciebie siedzi córa? Bo moja była "przodem do świata" - nie miałam opcji w wózku ustawienia siedziska przodem do siebie - i tak samo reagowała przez kilka spacerów. Musiała się po prostu przyzwyczaić. W końcu to inna perspektywa, widok, i mamy nie widać ja zaglądałam często do wózka, gadałam do Zuzki, skróciłam trochę spacery i po jakimś tygodniu, półtora było już ok
Anecia1111
Fanka BB :)
moim zdaniem warto ciutkę podnieść jej siedzisko żeby więcej widziała i w razie gdybyś miała odwrócone siedzisko od siebie to zrobić tak żeby córcia Ciebie widziała
Idiosynkrazja
Zaangażowana w BB
Właśnie, zapomniałam o tym ja woziłam ją w pozycji półleżącej a nie całkiem na płasko, być może właśnie to ją wkurza, że musi leżeć. W końcu nie po to się przeniosła do spacerówki żeby znowu leżeć ;-) mnie Zuzia się podnosiła w gondoli i był ryk więc ją przeniosłam do spacerówki na półleżąco i jak się przyzwyczaiła było ok
reklama
Podziel się: