bardzo wspolczuje, walczcie o wyjaśnienie sprawy dla Waszego Aniołka ,musi być jakieś wyjaśnienie,bądźcie dzielni.....jejku niewiem co mam napisać ,to niewyobrażalne co sie dzieje ,wszystko jest ok a tu nagle nie jest ok,musiało być cos nie tam. Walczcie o prawdę
reklama
Olciakkk
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2017
- Postów
- 300
Witajcie. Nawet nie potrafię wyrazić tego jak bardzo Wam współczuję... mogę tylko powiedzieć że wiem co czujecie. Tak, wiem bo 11 miesięcy temu trzymałam w ramionach moją umierającą córeczkę. Kornelka urodziła się w 25 tc jako skrajny wcześniak a cała ciąża przebiegała książkowo... Moja dzielna kruszynka walczyła 52 dni, niestety los okazał się okrutny... Wszystko co działo się później pamietam jak przez mgłę, świat się zawalił, wszystko przestało istnieć,najpierw była rozpacz, bezsilność, niedowierzanie potem gniew i rozżalenie później juz tylko pytanie DLACZEGO.
Dziś mogę Wam powiedzieć że ból nie minął ani nie zmalał, jest taki sam ale nauczyliśmy się z nim żyć...
Musimy być silni, mysimy dawać radę dla Naszych Aniołków.
Kilka dni temu była rocznica urodzin Kornelki, bardzo ciężki czas... przecież dowiadując się o ciąży nie tak wyobrażaliśmy sobie roczek naszego skarba. Niedługo będzie Święto Zmarłych, później rocznica śmierci... to wszystko jest bardzo ciężkie, ale My z mężem nauczyliśmy się siły od Naszej córeczki, która dzielnie walczyła.
Mi nadal bardzo pomaga to, że jeżdżę codziennie do Kornelki( nie lubię mówić, że jeżdżę na cmentarz).
Jakoś musimy sobie radzić.
Trzymajcie się i życzę powodzenia w wyjaśnianiu przyczyn śmierci Gabrysi.
Napisane na SM-A520F w aplikacji Forum BabyBoom
Dziś mogę Wam powiedzieć że ból nie minął ani nie zmalał, jest taki sam ale nauczyliśmy się z nim żyć...
Musimy być silni, mysimy dawać radę dla Naszych Aniołków.
Kilka dni temu była rocznica urodzin Kornelki, bardzo ciężki czas... przecież dowiadując się o ciąży nie tak wyobrażaliśmy sobie roczek naszego skarba. Niedługo będzie Święto Zmarłych, później rocznica śmierci... to wszystko jest bardzo ciężkie, ale My z mężem nauczyliśmy się siły od Naszej córeczki, która dzielnie walczyła.
Mi nadal bardzo pomaga to, że jeżdżę codziennie do Kornelki( nie lubię mówić, że jeżdżę na cmentarz).
Jakoś musimy sobie radzić.
Trzymajcie się i życzę powodzenia w wyjaśnianiu przyczyn śmierci Gabrysi.
Napisane na SM-A520F w aplikacji Forum BabyBoom
Podziel się: