Witam. Jutro zaczynam 29 tc. W poniedziałek na wizycie okazało się że mocno skróciła mi się szyjka ma niecałe 2,1cm. Rozwarcie na opuszek,i szyjka daje objawy lejka.Dodatkowo od ok.17tc miałam twardnienia brzucha/stawianie się macicy. Od tamtej pory przyjmuje luteinę,magneb6. Lekarz strasznie się na mnie wydarł że w ogóle się nie oszczędzam,że czym doprowadziłam do takiego skrócenia i nastraszył że w każdej chwili może zacząć się poród przedwczesny. Ale dziwi mnie to że nie skierował do szpitala,nie dał innych leków,nie zaproponował szwu,czy pessra. Dodatkowo czułam że się coś dzieje,bo czułam straszny nacisk w kroczu i kłucie,szarpanie. Mam nakaz leżenia plackiem,jedynie wstawać do toalety. Kazał jechać do szpitala jak będę czuła skurcze,ale ja zdurniałam bo już nie wiem czy to ruchy dziecka czy skurcze. Czy Wy przy skracajcej się szyjce musialyscie ciągle leżeć do końca ciąży i pomogło to w donoszeniu?
reklama
G
gość V
Gość
U mnie skróciła się w 26+5 tc z 32 na 23 mm. 3 tygodnie oszczędzania się, luteina 2xdziennie a i tak spadła do 19 mm. Brałam ją przez 6 kolejnych tygodni, ale nie leżałam plackiem (nie miałam czynności skurczowej jak zaczęłam brać luteinę). Od 35 tc luteiny nie biorę. W kilka dni szyjka zrobiła się miękka, rozwarcie 1 cm, ale nadal jestem w dwupaku. Obecnie 37+4
Mam nadzieję że i u mnie będzie dobrze,lekarz mówił że oby dotarwac aż dziecko będzie ważyło ponad 2kg. Na leżenie ciągle nie mogę sobie pozwolić,mąż poza domem 12 h,a ugotować czy coś ogarnąć trzeba.U mnie skróciła się w 26+5 tc z 32 na 23 mm. 3 tygodnie oszczędzania się, luteina 2xdziennie a i tak spadła do 19 mm. Brałam ją przez 6 kolejnych tygodni, ale nie leżałam plackiem (nie miałam czynności skurczowej jak zaczęłam brać luteinę). Od 35 tc luteiny nie biorę. W kilka dni szyjka zrobiła się miękka, rozwarcie 1 cm, ale nadal jestem w dwupaku. Obecnie 37+4
Celia89
Fanka BB :)
Ja miałam szyjkę betonową bo 4,5 w obydwu ciążach i 0 rozwarcia nawet w dniu cc. Jakoś mnie otwierali od srodka. XD nawet nie chce wiedzieć co oni tam robili. Byłam bardzo aktywna. No ale inne kobiety mają tendencje do niewydolnosci szyjki i skracania się.
Słyszałam, że kilku kobitką szyjka dzięki leżonkowi się minimalnie wydłużyła, bądź zatrzymało się skracanie. Tylko one nie miały rozwarcia. No to już 29 tc... Dobrze by było, żebys wytrzymała w dwupaku jeszcze chociaż 5 tygodni. Także leż kochana do oporu. Tyle to już wytrzymasz
Słyszałam, że kilku kobitką szyjka dzięki leżonkowi się minimalnie wydłużyła, bądź zatrzymało się skracanie. Tylko one nie miały rozwarcia. No to już 29 tc... Dobrze by było, żebys wytrzymała w dwupaku jeszcze chociaż 5 tygodni. Także leż kochana do oporu. Tyle to już wytrzymasz
G
gość V
Gość
Masz luteinę, magnez, jak czujesz skurcze to możesz też pewnie brać no spę. Nie dźwigaj, nie schylaj się za często, odpoczywaj jak możesz. Byle do 34 tc trzymam kciuki
To jest błędne myślenie. Ugotować może emaz jak wróci. Ogarniać nic nie musisz. Teraz dziecko jest najważniejsze. Lez i nic nie rób jak karzą bo potem będziesz żałowaćMam nadzieję że i u mnie będzie dobrze,lekarz mówił że oby dotarwac aż dziecko będzie ważyło ponad 2kg. Na leżenie ciągle nie mogę sobie pozwolić,mąż poza domem 12 h,a ugotować czy coś ogarnąć trzeba.
Celia89
Fanka BB :)
Poogarniasz sobie po ciąży, jedzenie chociaż drożej, można zamówić. Wiem, że takie książkowe lezenie plackiem jest nierealne, ale ogranicz ruch jak tylko możesz bo Cię zamkną w szpitalu, a to przyjemne nie jest. Ja w pierwszej ciąży spędziłam 4 tyg z powodu małowodzia. Na szczęście wylądowałam dopiero w 35 tc więc nie musiałam tam jak inne kobiety leżeć 2-3 miesiace, jedną znam co spędziłam tam 7, a małe dzieci w domu. Oszczędzaj się do oporu.Mam nadzieję że i u mnie będzie dobrze,lekarz mówił że oby dotarwac aż dziecko będzie ważyło ponad 2kg. Na leżenie ciągle nie mogę sobie pozwolić,mąż poza domem 12 h,a ugotować czy coś ogarnąć trzeba.
reklama
Cookie_
Moderator
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2019
- Postów
- 3 065
Dokładnie leżenie w szpitalu to nic przyjemnego. W kolejnej ciąży by uniknąć powtórki z rozrywki miałam od 12 TC założony pessar i póki skurczy nie było normalnie funkcjonowałam i pracowałam. Jak ok 7 mies. zaczęły się skurcze grzecznie poszłam na zwolnienie i więcej leżakowałam. Przy zdejmowaniu pessara miałam już 4 cm i tydzień musiałam wylezec do CC ( ułożenie pośladkowe a nie uśmiechało mi się rozpoczęcie porodu i rodzenie nóżkami do przodu). Dobrze, że masz jeszcze choć trochę szyjki ( i super by tak pozostało) u mnie w pierwszej ciąży. nagle tydzień przed wizytą czułam napierania dziecka na dół, wiercenie się. Nie było to typowe stawianie się i twardnienie brzucha, nic z tych rzeczy. Poszłam do gina a tam okazało się, że otwarta jestem i szybka akcja szpital. Bali się mnie trzymać na patologi, że nie zdążą przewieść na porodowke Leżałam więc na sali przedporodowej za ścianą mając porodówkę by bliżej było.
Podziel się: