reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Skracająca szyjka w 30 tygodniu

taaak. U mnie była infekcja. Dlatego niestety nie złapałam się na pessar, ale jak wyleczyłam infekcje szyjka przestała się skracać. @werkas10 ja infekcje przechodziłam bezobjawowo. Zero upławów, zero brzydkiego zapachu, zero pieczenia swędzenia. Byłam w ciężkim szoku jak dostałam wyniki posiewu. Jestem w kolejnej ciąży i teraz zapobiegawczo co druga wizyta będe robiła posiew.
Ja w czasie trwania tej ciąży miałam już 3 razy robiony posiew, bo miałam żółto zielone upławy i za każdym razem wychodził dobry-wzrost obfity lactobactillus spp. Może to dlatego, że biorę Luteinę? Nie wiem. Ostatni miałam robiony 24 stycznia i już wtedy było podejrzenie skracania szyjki…ale i tak w środę na wizycie poproszę o zrobienie posiewu, dla świętego spokoju. We wrześniu wyszło mi podczas cytologii metaplazja płaskonabłonkowa, czyli bodajże nadżerka i kontrola tego po porodzie. Moze od tego skraca się ta szyjka i mam czasem takie upławy? Ehh, nie mam pojęcia…
 
reklama
Ja w czasie trwania tej ciąży miałam już 3 razy robiony posiew, bo miałam żółto zielone upławy i za każdym razem wychodził dobry-wzrost obfity lactobactillus spp. Może to dlatego, że biorę Luteinę? Nie wiem. Ostatni miałam robiony 24 stycznia i już wtedy było podejrzenie skracania szyjki…ale i tak w środę na wizycie poproszę o zrobienie posiewu, dla świętego spokoju. We wrześniu wyszło mi podczas cytologii metaplazja płaskonabłonkowa, czyli bodajże nadżerka i kontrola tego po porodzie. Moze od tego skraca się ta szyjka i mam czasem takie upławy? Ehh, nie mam pojęcia…
kurcze to już nie wiem, a CRP sprawdzałaś? Ja przy infekcji miałam cały czas crp na poziomie 15-18. U mnie cały czas coś takiego wychodziło. Miałam posiew na bakterie beztlenowe, tlenowe i grzyby i tamte dwa pozostałe wychodziły ujemne a ten jeden dodatni. Nie mogłam się tego pozbyć
 

Załączniki

  • Screenshot_2024-03-07-11-45-23-180_com.miui.gallery.jpg
    Screenshot_2024-03-07-11-45-23-180_com.miui.gallery.jpg
    314,3 KB · Wyświetleń: 30
  • Screenshot_2024-03-07-11-45-18-315_com.miui.gallery.jpg
    Screenshot_2024-03-07-11-45-18-315_com.miui.gallery.jpg
    442,7 KB · Wyświetleń: 23
Ostatnia edycja:
Wiesz co, 22 lutego robiłam wyniki i CRP miałam 6,70. Potem 28 lutego miałam wizytę u gina i wtedy stwierdził, że szyjka się skraca trochę, zalecił oszczędzanie się i Luteinę 3 razy dziennie. Nic nie powiedział na to CRP, a ja coś czytałam kiedyś, że niby w ciąży do 10 CRP to norma. Pewnie przy okazji robienia wyników powtórzę je…
 
kurcze to już nie wiem, a CRP sprawdzałaś? Ja przy infekcji miałam cały czas crp na poziomie 15-18
Tak naprawdę to powodów skracania szyjki może być wiele…nawet to że dziecko jest coraz cięższe i może napiera, albo stres…bo nie ukrywam, że mocno się stresuje niestety…ale i tak sprawdze posiew i CRP ;)
 
Wiesz co, 22 lutego robiłam wyniki i CRP miałam 6,70. Potem 28 lutego miałam wizytę u gina i wtedy stwierdził, że szyjka się skraca trochę, zalecił oszczędzanie się i Luteinę 3 razy dziennie. Nic nie powiedział na to CRP, a ja coś czytałam kiedyś, że niby w ciąży do 10 CRP to norma. Pewnie przy okazji robienia wyników powtórzę je…
tak, z tego co pamiętam to do 10 jest normą. Ja miałam ciągle jakieś podwyższone. No ale ciągle miałam kurczaki bakterię. Podejrzewam, że od tego mi się szyjka skracała. Narazie musisz troszkę wyluzować i starać się nie przemęczać. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Bardzo dużo dziewczyn donosiło dzieci do bezpiecznego terminu nawet mając skracające się szyjki. Także to nie wyrok. Ale wiadomo uważać trzeba. Mam nadzieję, że w środę będzie pozytywne zaskoczenie i szyjka nie ruszyła ani o mm.
A masz oznaki rozwierania ? Lej ? Bo samo w sobie, że się skraca to nic aż takiego. Moja lekarka na ostatniej wizycie się śmiała, że szyjka nadal zamknięta, twarda i długa. A dwa miesiące się stresowałam, że za wcześnie urodzę. Także nie zawsze kończy się źle. W większości przypadków jest pozytywne zakończenie. I napewno będzie też tak u Ciebie. Pamiętaj stres jest Twoim wrogiem.
 
kurcze to już nie wiem, a CRP sprawdzałaś? Ja przy infekcji miałam cały czas crp na poziomie 15-18. U mnie cały czas coś takiego wychodziło. Miałam posiew na bakterie beztlenowe, tlenowe i grzyby i tamte dwa pozostałe wychodziły ujemne a ten jeden dodatni. Nie mogłam się tego pozbyć
Czyli tobie wyszły bakterie beztlenowe ?
 
tak, z tego co pamiętam to do 10 jest normą. Ja miałam ciągle jakieś podwyższone. No ale ciągle miałam kurczaki bakterię. Podejrzewam, że od tego mi się szyjka skracała. Narazie musisz troszkę wyluzować i starać się nie przemęczać. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Bardzo dużo dziewczyn donosiło dzieci do bezpiecznego terminu nawet mając skracające się szyjki. Także to nie wyrok. Ale wiadomo uważać trzeba. Mam nadzieję, że w środę będzie pozytywne zaskoczenie i szyjka nie ruszyła ani o mm.
A masz oznaki rozwierania ? Lej ? Bo samo w sobie, że się skraca to nic aż takiego. Moja lekarka na ostatniej wizycie się śmiała, że szyjka nadal zamknięta, twarda i długa. A dwa miesiące się stresowałam, że za wcześnie urodzę. Także nie zawsze kończy się źle. W większości przypadków jest pozytywne zakończenie. I napewno będzie też tak u Ciebie. Pamiętaj stres jest Twoim wrogiem.
Dziękuję Ci za słowa pocieszenia :) tak naprawdę to wczoraj na tej wizycie lekarz powiedział mi tylko że się skróciła i nic więcej. No i że mam leżeć…nic o rozwieraniu nie mówił, więc chyba gdyby coś było, to musiałby coś powiedzieć…ja ogólnie mam mega schize na punkcie bakterii, infekcji, ciągle się boję, żeby czegoś nie złapać, ręce non stop myję, a jak muszę skorzystać z publicznej toalety to jestem chora…a posiew to bym najchętniej co chwilę robiła 🤣 zazdroszczę kobietom w ciąży, które wcale nie myślą o takich rzeczach i są wyluzowane…
 
kurcze to już nie wiem, a CRP sprawdzałaś? Ja przy infekcji miałam cały czas crp na poziomie 15-18. U mnie cały czas coś takiego wychodziło. Miałam posiew na bakterie beztlenowe, tlenowe i grzyby i tamte dwa pozostałe wychodziły ujemne a ten jeden dodatni. Nie mogłam się tego pozbyć
Kurczę, jak się tak człowiek w to wszystko wgłębi, to dowiaduje się o istnieniu tylu bakterii i innych cholerstw, z których nigdy wcześniej nie zdawał sobie sprawy 🤣 jak wpisuję w internet to, co u Ciebie się wtedy wyhodowało, to mi pokazuje że to chyba grzyby były?
 
reklama
Do góry