My też od dawna smarujemy sterydaminiestety niewiele. Do lekarzy nie dociera, że dziecko ma alergię. Oni wola wysłać na sztuczne mleko i ładować wspomagacze. Podają sterydy do smarowania, ale to zaleczanie objawów, a nie przyczyny i nie daje spektakularnego efektu. Dlatego nie zrezygnowałam z karmienia piersią, choć karmiłam butelka. Wtedy miałam większą kontrolę nad tym, co dziecko uczula. Tyle, że u nas była alergia na białko mleka krowiego.